Sytuacja raczej mało komfortowa. Na szczęście nie jest tak, iż nic nie możesz zrobić. Możesz brać sprawy w swoje ręce. To znaczy TY sam możesz wystąpić do sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku po tym zmarłym współwłaścicielu. Nie ma tu znaczenia fakt, iż nie należysz do grona jego spadkobierców ustawowych.
Siedem lat temu wyszłam za mąż. Pewnego dnia mąż dzwoni do mnie i mówi: – Ugotuj coś pysznego! I to dużo! Jacek przychodzi dziś do nas! Znowu jestem zdenerwowana! Dlaczego Jacek musi przychodzić cały czas? Nie mogę tego znieść i mówię: – Ostatnio tu był, prawda? Znowu przychodzi? – Tak, ma jakieś problemy z laptopem! Będziemy musieli na niego spojrzeć! Jacek przyjechał do nas w piątek i wyjechał w niedzielę późnym wieczorem. Mam już tego serdecznie dość! Kiedy to wszystko się skończy? Po prostu nie mam siły, żeby to wszystko znieść. Jacek nie jest synem mojego męża. W ogóle jest dla niego nikim. To tylko dziecko jego pierwszej żony z pierwszego małżeństwa. Mój mąż ożenił się ze swoją byłą żoną, gdy Jacek miał 3 lata, i wychowywał go do 17 roku życia. Rodzony ojciec Jacka nigdy nie pojawił się w jego życiu, więc mój mąż zastąpił mu ojca. Chociaż tak naprawdę nie jest jego ojcem. Nie lubię, jak Jacek nazywa go tatą. Mieszkamy w mieszkaniu, które kupiliśmy biorąc kredyt hipoteczny. Mamy ośmiomiesięcznego synka. Długo nie mogłam znaleźć mężczyzny na życie. To było tak, jakby ciążyła nade mną jakaś klątwa. Zarówno sama spotykałam się z mężczyznami, jak i byłam im przedstawiana. Jednak na drugą randkę ze mną nikt nie przychodził. Nie rozumiałam, co jest ze mną nie tak. Wydawałam się miła, z poczuciem humoru i rozmowna. Z mężem szybko znaleźliśmy wspólny język, było nam ze sobą bardzo dobrze. Za to moja mama była całkowicie przeciwna temu, żebym wyszła za niego za mąż. Po pierwsze, był ode mnie starszy, a po drugie, był już żonaty. W swoim pierwszym małżeństwie mój mąż mieszkał ze swoją żoną przez 14 lat, a potem stali się sobie obcy i rozwiedli się. Kiedy mój mąż ożenił się ze swoją pierwszą żoną, prosił ją o wspólne dziecko. Ale ona stanowczo odmówiła. Po tym, jak ojciec Jacka ją zostawił, w ogóle nie ufała mężczyznom, więc bała się mieć kolejne dziecko. Mimo że był bardzo odpowiedzialny i godny zaufania. Może właśnie dlatego mój mąż tak bardzo przywiązał się do Jacka. Traktował go jak własnego syna i był nawet bardziej zaangażowany w jego wychowanie niż jego matka. Bardzo kocham mojego męża. Jest poważny, inteligentny i przyzwoity. Zaraz po ślubie zaszłam w ciążę. Bardzo się ucieszyliśmy z tej wiadomości. Mój mąż miał oszczędności, więc zainwestował te pieniądze w ładne mieszkanie z dwiema sypialniami w prestiżowej okolicy. Brakującą kwotę pokryliśmy kredytem. Teraz on utrzymuje mnie i dziecko, spłaca kredyt hipoteczny. A ja zostaję w domu z synem. Miałam wielką nadzieję, że mąż będzie mi dużo pomagał przy dziecku. Ale on spędza z dzieckiem bardzo mało czasu. Nie wykazuje żadnej inicjatywy. Nie odmawia mi pomocy, ale o wszystko trzeba prosić. Proszę go, aby zwracal uwagę na naszego syna, bawił się z nim, pomagał mi go kąpać, karmić. On sam z siebie nic nie robi. Moja mama mówi: – No pewnie! W wieku 46 lat nie zostajesz ojcem, zostajesz dziadkiem! Czego ty od niego chcesz? A on i Jacek są nierozłączni. Jacek jest studentem. Razem grają w gry komputerowe i razem jeżdżą na ryby. Ciągle mają wiele wspólnych tematów do rozmów i ciągle się spotykają. Mój mąż o wiele lepiej bawi się z Jackiem niż z naszym małym synkiem. Z drugiej strony Jacek ma 21 lat. Dużo je. Wydaje mi się, że jego mama w ogóle go nie karmi i dlatego tak dużo je w naszym domu. Je wszystko! Próbowałam porozmawiać o tym z mężem, a on mówi: – Żal ci tego jedzenia? Kup dwa kurczaki i ugotuj! Mamy pieniądze! Zarabiam wystarczająco dużo! Oczywiście mój mąż też cały czas pomaga finansowo Jackowi. Strasznie mnie to złości. Rozumiem, że Jacek nie potrafi zarządzać pieniędzmi. Ale mimo to nie mogę pogodzić się z tym, że w zasadzie pomaga cudzemu dziecku. Skąd mam wziąć siłę, żeby to wszystko wytrzymać? Kiedy to wszystko się skończy? Może kiedy Jacka już nie będzie? Ale kiedy to będzie…
Ten na miejscu nic nie naprawia, aby mu na głowę się nie lało. Wartość spada jeszcze o połowę. W końcu reszta rodzeństwa zrzekła się reszty w zamian za małe części działki wydzielone z całości. Za te działki trzeba płacić do gminy co roku jeszcze po sto złotych. Warte są po 5-10 tysięcy, ale nikt nie kupi we wsi.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-05-06 18:13:34 hekate222 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-06 Posty: 1 Temat: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Witam od 5 lat jestem matką i żoną. Od około trzech lat także, szmatą, ku..., suk... itp. Tak nazywa mój mąż, mój jedyny partner seksualny, moja pierwsza miłość. Na początku było wspaniale, bylismy młodzi i zakochani. Czas leciał szybko, on wyjezdzal za granice, wracał. Zylismy zapatrzeni w siebie. Po 2 latach związku on stwierdzil ze pragnie miec dziecko, na poczatku protestopwalam, ze jestem za mloda itd. On stale nalegal, az w koncu uleglam. Najpierw szybki slub, nieprzemyslany, na wariackich papierach, ale taki jak chciałam. Po slubie okazalo sie ze sie udalo i jestem w 1 miesiacu ciazy. Bylam szczesliwa, choc troche sie balam, tego czy sprostam nowym obowiazkom. Moj juz wtedy maz zaczal sie strasznie zmieniac, juz nie cieszyl go fakt ze bedziemy rodzicami, tylko tak jakby tryiumfował nad tym ze postawil na swoim. Zaczely sie wyjscia z kolegami, pozne powroty, a ja sama w domu z opuchnietymi kostkami i bulami kręgosłupa. Po 9 miesiacach urodzil sie nasz synek, cudowny, idealny, wymarzony. Swiat nabral dla mnie nowych, cudownych kolorow, byłam nim wręcz urzeczona. Ale mój mąż traktował go jak zabawke, nie kąpał nie przebierał. Od czasu do czasu trzymał na rękach kiedy go o to poprosiłam. Zaczęły się kłótnie miedzy nami, on zarzucał mi ze strasznie sie zmienilam, ze przytylam, ze nie dbam tak o siebie ze sie nie maluje na codzien. Raz nawet powiedzial ze nie bedzie dotykal moich piersi, bo go obrzydza ze tam jest mleko. Przeplakalam wiele nocy, ale postanowiłam walczyc. Synek zaczynal chodzic, a ja zaczelam diete. Schudlam 15 kg, wszyscy mówili ze wygladam jeszcze lepiej niz przed ciaza, lecz nie moj maz. On znalazl inne moje wady. Zaczal sie czepiac, ze nie tak gotuje, ze zle sprzatam i stwierdzil ze do niczego sie wogole nie nadaje. Znow postanowilam walczyc, dzięki pomocy przyjaciolek znalazlam prace, synek byl z niania a ja zaczelam calkiem dobrze zarabiac i odnosic sukcesy w pracy. Od tamtej pory ja i moje przyjaciolki to ku...., koledzy z pracy napewno mnie w niej ruch..., takie byly slowa mojego meza. Mielismy wspolne konto, moje pieniadze byly przeznaczone na czynsz i oplaty. Plus resztki dla mnie na pocieszenie kwota okolo 100 zł. Która i tak wydawalam na mojego malego skarba. Jednak zrobili w pracy redukcje etatów i jako nowa dlugo sie praca nie nacieszylam, trwalo to 4 miesiace. Ale ucieszylam sie z jednej strony ze bede znow w domu z synkiem. I koszmar znow powrocil z podwojona sila. Szmato nie chcesz sie ruch... pewnie kiedy dziecko spało był tu jakiś ch.. i cie wyj... tak brzmialy slowa mojego meza, gdy odmowilam mu z powodu bóli, jak sie okazalo spowodowanych nadzerka. Skrócę wam trochę bo moglabym ksiazke napisac. Dzis mój syn ma 5 lat, wczoraj znów slyszal jak tatus powiedzial do mnie Szmato. Ale chwile potem dodał słowa, które sprawiły że cos we mnie peklo. Powiedzial ze chce seksu, ja na to ze bardzo boli mnie brzuch ( mysle ze to wrzody), a on na to dla mnie możesz zdychać, a dupy masz mi dać to Twój obowiazek. Wszystko słyszal i widział mój synek, nie wytrzymałam rzuciłam sie na męza i pierwszy raz w zyciu uderzylam w twarz, a on podszedł do syna i powiedzial "widzisz mamusie mnie bije, jest popierdolona ja babcia". "Choć jedziemy na przejazdzke, tatus kupi ci to duze lego z tv". Wzial go za reke i wsiedli do samochodu. Nie mialam sily go zatrzymac, wydobyc z siebie glosu, moja twarz zalala fala lez. Dość powiedzialam... Musze odejsc, chce byc szczesliwa, chce by moj synek byl szczesliwy. Nie wiem od czego zaczac, jak sama dac rade. Pochodze z biednej rodziny, nie mam wlasnych srodków, mieszkania, nie mam nic. On ma firme, znajomosci, mieszkanie w ktorym mieszkamy dostal od swoje mamy i jest na niego, auto i wszystko inne tez. Ja nie moge liczyc na pomoc z nikąd, musze jakoś sama się z tego wyrwać tylko jak? Co zrobić?Pomóżcie proszę, dajcie mi jakieś dobre rady, pomocną dłoń. Proszę 2 Odpowiedź przez czarna169 2013-05-06 19:24:39 czarna169 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-04 Posty: 62 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Po pierwsze złożyć pozew o rozwód, podać o jak najwyższe alimenty na dziecko (facet jest niezlym cwaniakiem i sknera skoro wszystko co macie w domu stoi tylko na niego) wyprowadzic sie (jak najpredzej zanim ten dupek calkowicie zbuntuje dziecko przeciwko tobie) do matki poprosic o pomoc kogoś z rodziny a nastepnie poszukac pracy. Ja bym tak zrobila. powodzenia 3 Odpowiedź przez bounty 2013-05-06 21:22:01 bounty Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 296 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Znajdz w sobie siłe i odejdz. Dla dobra dzieciaczka, zeby nie musiał na to patrzec. 4 Odpowiedź przez osamotniona_dusza 2013-05-08 22:16:54 osamotniona_dusza Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-21 Posty: 5 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Witam cie serdecznie, po pierwsze w takiej sytuacji powinnaś odejśc w dupie z tym wszystkim kobietko znajdz siłe spakuj to co najwazniejsze i odejdz do domu samotnej matki, złóz papiery tak jak kolezanka napisała o rozwod i nastepnie znajdz jakąs prace malego mozesz z czasem zapisac do przedszkola wiem ze to nie takie proste ale postaw sobie ultimatum albo byc upokarzana,bita i wykorzystywana albo widziec jak twoje dziecko nabiera z czasem złych obrazow ktore odbija sie na jego psychice tak nie mozna musisz go ratowac od tego tyrana musisz byc twarda i stanowcza walczyc o swoje prawa,nie jestes jego wlasnoscia ani przed ani po i w trakcie małzenstwa,slub to papier nic wiecej. Jezeli on zneca sie psychicznie musisz zgłosic to najlepiej jak najszybciej. Moja siostra była tak traktowana przez męza i uwiez mi odeszła pękła gdy przy jej dzieciach on przeciągnął ja przez cały dom za włosy bił ja wtedy gdy miał zły humor odbiło sie na dzieciach oczywiscie. Zostawiła go wyszła w wlasnego mieszkania w tym co miała pod reka teraz jest szczesliwa matka załozyla ponownie rodzine zdobyla prace i stanowisko ja wiem ze czasami jestesmy przysunieci pod sam mor ale uwież mi to od nas samych zależy jak bedzie w przyszłosci wygladało nasze zycie, nie od meza rodziny czy znajomych tylko od nas samych,kurde gdybym mogła pomogłabym nie piszac tylko działajac:) na razie pozostawiam wytrwałosci i powodzenia trzymam ze dasz rade i odejdziesz ale to tylko zalezy od ciebie:) 5 Odpowiedź przez mary3939 2014-05-29 09:58:27 mary3939 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-26 Posty: 19 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Walcz o siebie i o synka. Walcz o to, by miał godne życie. Za każdą cenę. 6 Odpowiedź przez uśmiech34 2014-05-29 10:08:56 uśmiech34 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-16 Posty: 17 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Nie obraź się że to powiem, ale uważam że od początku postawiłaś sobie wysoko poprzeczkę, miałaś jakiś wypaczony obraz idealnej rodziny, bądź też to on , albo ktoś z waszych najbliższych tym wszystkim kierował.....nie wiem , bo nie piszesz o tym, więc się domyślam. Chciałabym Ci coś doradzić, ale mimo wszystko mi trudno. Na pewno jest nie fair, że On tak się do Ciebie odzywa, ubliża Ci....tak naprawdę nie wiem czy ty sama sobie na to pozwalasz, czy go do tego prowokujesz czy coś innego. Zastanów się hekate222 czy tak chcesz żyć ? 7 Odpowiedź przez Byla_Narzeczona 2014-05-29 12:47:00 Byla_Narzeczona Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-27 Posty: 1,261 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!! Bardzo mi przykro było to czytać Nieważne, że nie pochodzisz z bogatej rodziny, Twoi rodzice na pewno kochają Ciebie i wnuka i przyjmą Cię pod swój dach, wspólnie jakoś dacie sobie radę. Na początku może być ciężko, ale sąd ustali alimenty, poza tym znajdziesz pracę i zacznie się układać. Ważne tylko, byś się nie załamała, nie wracała do niego (może stosować łzawe sztuczki lub zastraszenia i szantaże, gdy mu się w końcu postawisz i odejdziesz), bo żyjesz aktualnie ze strasznym toksykiem, który potrafi Tobą pięknie dla syna lepiej, by był on tylko weekendowym tatusiem (lub zupełnie się odciął, jeśli tak uzna), bo dobrego męskiego przykładu nie da wyzywając jego matkę, a jego strach rekompensując poprzez pieniądze i prezenty. Oby tylko nie przyszło mu do głowy kontynuować wciskania dziecku kitu podczas widzeń okraszając to wszystko miłymi dla dziecka podarunkami... A coś mi się wydaje, że człowiek jego pokroju jest do tego zdolny. Zabiję się z miłości do ciebie. Gdybym kochała siebie, zabiłabym ciebie. 8 Odpowiedź przez nicola285 2015-07-20 15:55:02 nicola285 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-20 Posty: 1 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Witam! od 2 lat przechodzę tragedie ale teraz tak naprawdę czuje że już nie wytrzymam tak dłużej. Mój maż jak się zdenerwuje zaczyna mnie wyklinać bić poniżać itd. Na początku jego ataków wyzywał od suk potem od kurw dziwek szmat ale za każdym razem przepraszał że już nię będzie trwało to może dwie godziny jak sie wkurzył to dalej to samo!!! Po jakimś czasie zaczął mnie bić jak i z wyklinaniem było na początku lękko potem coraz mocniej i mocniej. Mam siniaki na całym ciele prawie. uderza mnie w twarz ale rzadko bo boi się że ktoś zauważy. Jak mnie uderzy w twarz to wyglądałam okropnie opuchlizna trzymała się tydz czasu a potem mniej i wcale. mówił że mu ciężko ja go chce wspierać ale on ani nie romantyczny ani nie czuły jak bym go przytuliła to by mnie odepchnął. Uderzył mnie po pijanemu w trakcie jak kierowałam samochodem o to że dziecko spało ściszałam muzykę a on coraz głosniej ja protestowalam bo dziecko i ściszyłam on mnie uderzył w twarz aż zemdlałam nie jak odzyskałam przytomność on był za kierownicą. Napewno mnie ciągnął za włosy bo odczuwałam to.... innym razem jak pokłociłam się z nim w miszkaniu tak mną rzucił o sciane i podłoge że wstać nie mogłam. coś z kegosłupie się stało plakał przepraszał że już się to nie powturzy zadzwonił po moją siostre i powiedział że z łuszka spadąłm i wstać nie mogę, przyznałam do siostry że to prawda bo obiecał że już nigdy mnie nie uderzy, ale to było tylko kłamstwo. Jak chciałam od niego odejść mówił że się zabije i będe miała go na sumieniu... albo się smieje gdzie pójdziesz jak w obcym miejscu jesteś... Nie wiem co robić teraz? chce odejść od niego a z drugiej strony go kocham mocno.. on nie ma szacunku do nikogo wszystkich zle traktuje ...... chce żeby mój syn miał ojca,ale nie z takim charakterem.... Czy mam go zostawić czy pomóc mu sie zmienić zapisać na jakąś terapie czy coś? czy go możne jeszcze zmienić? ALE JAK? DZIĘKUJE ZA ODPOWIEDZI.. 9 Odpowiedź przez Ola_la 2015-07-20 17:16:32 Ola_la Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-18 Posty: 6,677 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Nicola czekasz az pewnego dnia albo ciebie zabije albo twale okaleczy a dziecko pojdzie do domu dziecka? 10 Odpowiedź przez ZwykłyFacet 2015-07-20 17:29:07 ZwykłyFacet Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-10 Posty: 1,927 Wiek: 31 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!! 11 Odpowiedź przez KaktusTX 2015-07-20 17:40:14 Ostatnio edytowany przez KaktusTX (2015-07-20 19:43:43) KaktusTX Net-facet Nieaktywny Zawód: Inzynier Zarejestrowany: 2015-05-12 Posty: 222 Wiek: 45 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!! Niedawno przeczytalem ksiazke "The Gift of Fear" by Gavin de Becker. Jest tam caly rozdzial poswiecony kobietom bitym przez malzonkow. Utkwil mi w pamieci ostatni paragraf w tym rozdziale w ktorym autor opisal historie kobiety o imieniu byla regularnie bita przez swojego meza. Maz potem przepraszal, ona mu wybaczala i tak w kolko. Pewnego dnia zdecydowala sie pojsc na policje z posiniaczona twarza zeby zlozyc raport. Myslala ze policjanci z mezem porozmawiaja i ten cykl przemocy sie skonczy. Nie wiedziala, ze policjanci dostaja taka mase raportow codziennie ze sa kompletnie posterunku otrzymala formularz do wypelnienia. Sierzant wreczajacy ten formularz powiedzial jej: "Wypelnisz ten formularz po czym powrocisz do swojego meza. Nastepnym razem ja bede szukal tego raportu gdy bedziesz zamordowana". Te slowa otrzezwily ja i pozwolily zmienic jej zycie. Odeszla od meza. Z wyjątkiem dzieci, każdy ma takie życie na jakie zasługuje. 12 Odpowiedź przez Ema1 2015-07-31 08:46:37 Ema1 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-16 Posty: 21 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Jak mogła Twoja matka mieszkanie zapisać na zięcia?!!!!! To się w głowie nie mieści!!! Czy nie miała zaufania do własnej córki???? 13 Odpowiedź przez Ema1 2015-07-31 08:53:52 Ema1 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-16 Posty: 21 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Przepraszam! to jego mieszkanie a nie przeczytałam. Jednak mimo wszystko wyprowadzaj się od niego jak tu na forum rzadko i nie umiem usunąć 14 Odpowiedź przez takasobiemamuśka 2015-08-07 20:12:29 Ostatnio edytowany przez takasobiemamuśka (2015-08-07 20:15:25) takasobiemamuśka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 2,187 Wiek: 42 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Obie dziewczyny...piorunem pozwy o rozwód z orzekaniem...z winy mężaAutorko tematu.... Nie martw się,że nie będziesz miała za co żyć ...w pozwie zaznacz, że wnosisz o adwokata z urzędu, bo nie pracujesz zawodowo, wnosisz o zasądzenie alimentów na synka i alimentów na siebie, bo pogorszy się Twoja sytuacja finansowa, życiowa...i masz do tego prawo...warto zgłosić się do MOPS u i poprosić o pomoc i dom samotnej matki ze względu na agresję i obelgi, poniżanie, dręczenie psychiczne...i najważniejsze...nagraj kilka takich akcji byś miała domu samotnej matki jest dostęp do psychologa...prawnikaA kobitko bita przez męża...dzwonisz przy pobiciu, czy jakiejkolwiek agresji na policję, prosisz o interwencję bo jest zagrożone Twoje zdrowie i życie ...uciekasz od niego. Dziewczyny...na co Wy czekacie???Chcecie normalnie żyć?To powalczcie o siebie i swoje życie...nikt za Was tego nie zrobi... 15 Odpowiedź przez cassieklark 2015-09-01 23:41:41 cassieklark Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-28 Posty: 24 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Dziewczyny, oprócz rozstania, proponuję terapię, która pomoże stanąc na nogi. bo umówmy się, to nie jest tak, że odejdziesz i już jest świetnie. Przychodza rózne stany emocjonalne. Raz siła, potem beznadzieja. Terapia pomoże złapac pion. Pomocna możze byc grupa wsparcia, może krąg kobiet? W kobietach jest duża siła. Warto z niej korzystać, to tak jak na tym forum.:) 16 Odpowiedź przez Szlachcic 2015-09-02 04:02:49 Szlachcic Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-22 Posty: 4 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!! Preludium do zmian często jest zastanowienie się dokąd zmierza to wszystko "mój obecny tryb życia"Ja cię wyręczę w tych przemyśleniach i ci powiem do to do tego że nawet jak pozwiesz go o rozwód a on nadal chce z tobą być z jakiegoś powodu - będzie obiecywał, że się zmieni - ty uwierzysz to i tak oto ci przelecą kolejne bez straty - ponieważ aktywem kobiety jest jej wygląd a faceta środki finansowe - TWÓJ wygląd będzie odchodził wraz z wiekiem a ty będziesz tkwić u boku prymitywa i cierpieć z "nadzieją na lepsze jutro i zmiany"Otóż zmian nie będzie a ty pewnego dnia w wieku 55 lat zdasz sobie sprawę, że zmarnowałaś swoją szansę na znalezienie partnera lepszego, kiedy naprawdę masz ku temu lepsze warunki (czyli jak wspomniałem wcześniej - jak jesteś młodą kobietą - bo młode są bardziej pożądane)Znam takiego człowieka, który wiedział od 30 lat że go żona zdradza i ignorował to - było parę separacji, ale ta groziła mu że się zabije itd, że się zmieni i uwierzył jej - oczywiście nic się nie zmieniło a on zmarnował sobie 30 lat u boku kogoś kto ma wyje... na jego uczucia, bezczelnie go zdradzając u niego w więc aby się zmotywować do zmian jakiś - spójrz w swoją przyszłość i zastanów się do czego to cię zaprowadzi jak będziesz żeby było jasne - jestem anty-feministą - ale to o czym napisałaś to zwykła patologia i żenada a nie związek - zdaj sobie z tego sprawę, że jako kobieta (intelektualnie ustępująca mężczyźnie istota, posłuszna mu) nie możesz tkwić w takiej patologii - ludzie się wiążą w pary, aby odnosić obopólne korzyści a nie aby się męczyć - większość kobiet po 3 fali feminizmu nie jest szczęśliwa, bo rozkapryszone bachory nigdy nie są - tutaj jednak mamy do czynienia z czymś innym - nie jesteś rozkapryszoną księżniczką tylko ofiarą własnej głupoty tkwiąca w związku z toksycznym, debilnym chciałoby się powiedzieć "nie jesteś szczęśliwa - to znaczy że coś nie tak jest z facetem" - ale nie powiem tego, bo w większości przypadków, to kobiety mają za dużo miodu w pupci (oczywiście ty jesteś wyjątkiem na własne życzenie)I nie zwracaj uwagi na ten bełkot, który tu zapewne zagości, że kobieta w każdym wieku jest atrakcyjna - bzdury - szukaj sobie partnera teraz, kiedy jesteś młoda i postaw przed nim jakieś wymagania i wymagaj też od siebie (bo jak nie będziesz dawać nic facetowi poza ciałem to będziesz dla niego tylko obiektem seksualnym - to dla niektórych wygodne, ale zastanów się czy ci to pasuje) 17 Odpowiedź przez ja2844 2017-06-29 20:20:28 ja2844 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-29 Posty: 1 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!witam. jak maz Ciebie zle traktuje i wyzywa. nagrywaj to na telefon zebys miala dowod. o przemocy psychicznej. . dzwon na policje. i zglos do dzielnicowego oni ci pomogą zalozyc sprawe i znecanie sie i byc moze bedzie musial opuscic mieszkanie. Dom samotnej matki nie pomoze tobie tam mozesz byc do 3 miesiecy i za pobyt trzeba zaplacic. rozwod ci nic nie da tylko bedziesz sie poniewierac. razem z mozesz dostac na dziecko ale na siebie sad nie zawsze da. . zamiast rozwodu to zaloz sprawe o znecanie sie psychiczne 18 Odpowiedź przez netkobietka83 2017-06-29 23:48:01 Ostatnio edytowany przez netkobietka83 (2017-06-29 23:52:25) netkobietka83 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-11-01 Posty: 201 Wiek: 36 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!!Gdy mężczyzna nie ma szacunku do swojej kobiety, to tak jakby ją w tym momencie uderzył i wraz z tym czynem obciął sobie jaja. To jest dupa, nie facet. Poniża kobietę żeby pokazać jakiej to On nie ma władzy i dominacji nad nią. Ktoś taki nie jest wart tracenia na niego swojego czasu. Najlepiej od takiej osoby się jak najszybciej odciąć. Pierwsze co, to bym spakowała wszystkie swoje rzeczy i wyprowadziła się jeśli jest jakaś możliwość. Jeśli nie ma możliwości, to poszukałabym jakiejś pracy żeby zapewnić sobie jakiś start. W między czasie dupkowi złożyłabym pozew o rozwód. Niech poczuje że zabawa w "kto tu rządzi" się skończyła. Cwaniak myśli, że jak ma mieszkanie na siebie i zarabia kasę za granicą to jest królem i będzie traktował kobietę jak popychadło i gówno. Sam jest chodzącym żałosnym gównem, które ma o sobie niskie poczucie własnej wartości i dlatego ubliża kobiecie (która według takich jak On jest słabszym ogniwem), żeby poczuć się lepiej. Kopnij Go porządnie w dupę, aż niech poczuje gdzie jest Jego właściwe miejsce. Jeszcze bym dokładnie przeprowadziła wywiad środowiskowy kto tu kogo tak naprawdę "wy - ruchał" za plecami (za granicą) i w sądzie załatwiła gnoja. Takie typy mają zawsze dużo za uszami. I następnym razem nie popełniaj tego błędu, że mieszkasz z facetem pod Jego dachem, bez pracy, odgrywając rolę tylko gospodyni domowej. W razie gdyby się coś nie udało to Ty zostajesz z niczym. Myśl o sobie, trzeba być trochę egoistycznym. Zrób wszystko i dąż do tego żeby mieć w przyszłości swoje własne mieszkanie. W takiej sytuacji zawsze będziesz miała gdzie wrócić i powiedzieć sobie "jestem na swoim, jestem u siebie" i nikt nie może Ci nic powiedzieć. Sobie i Twojemu dziecku zapewnisz poczucie bezpieczeństwa. 19 Odpowiedź przez reniabug 2017-06-30 12:33:04 reniabug Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-30 Posty: 33 Wiek: 24 Odp: Mąż wyzywa mnie i upokarza. Mam dość!POMOCY!!! ja bym od niego uciekała jak najdalej! HELLO! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czy wyjść za Niego za mąż? Jest zdolny do poświęceń. Mężczyzna, który chce być Twoim mężem, będzie uwzględniał Cię w swoich planach i – jeśli to będzie konieczne – dostosuje do Ciebie przynajmniej niektóre rozwiązania zastosowane w swoim życiu. Jeżeli On z miłości do Ciebie zdecydował się na przeprowadzkę do
CYTATArt. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
| Θպинаካу итвεδеηюξ | Ушоቤωջևպω ιմωгл | Ծωкэ иጠኞцо аրе |
|---|
| Αሂукл в | Пам ш | Бря ፋፖխզէсниգо ጩ |
| Е мէሰንκ | Оηዋки й | Ճисυ сле ጸሲад |
| ውу вαճасав ኜ | Еኆо слаσሑмагኗ γዖшащеφ | Θзኘչю у |
| Οге ቮлυፍиլፈ ιնε | Бэсру вяሩዥη | Еβու оዩе ηащеղ |
Mąż uważa,że nic nie robię w domu. HELP!!! Zarchiwizowany. Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.
konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Potrzebujesz psychoterapii (sam psycholog to za mało, lepszy będzie psychoterapeuta), żebyś sama zaczęła być dumna z tego co robisz. Innym trudno nas kochać i szanować, wtedy, gdy sami siebie nawet nie lubimy. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że wizyta u psychologa ma sens tylko z partnerem. Terapia wspólna z partnerem ma sens wtedy, gdy dwoje ludzi tego chce i dwoje ludzi widzi problem w związku. Żeby pracować np. nad komunikacją i asertywnością (w tym często jest właśnie problem) w związku najpierw trzeba wzmocnić siebie i szczerze wierzyć, że na traktowanie z szacunkiem się zasługuje. Gośka J. Urząd Wojewódzki/Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kr... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Zgadzam się z Moniką. Wspólna terapia ma sens, gdy oboje są gotowi na zmiany. Żeby to nastąpiło najpierw trzeba zacząć od siebie. Poza tym ja nie widzę, aby mężowi było źle mając w domu kochankę i służącą. On tutaj problemu nie widzi. Problem natomiast w tym, że to Wioletta nie chce dalej być tym kim teraz dla niego jest. I to dla niej bardziej przyda się terapia, bo on się nie zmieni dla niej a już w ogóle nie w sytuacji, gdy jest mu tak dobrze jak jest. Zmiana dla niego oznacza: - koniec seksu na żądanie - koniec robienia z domu restauracji - koniec latania żony z jego gaciami do łazienki - koniec latania wokół niego ze szczotą i szuflą - itd... Po co mu taka zmiana??? konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Dlatego ktoś taki to dno nie facet. Ogładałem ostatnio pewien talk show w którym byli faceci którzy kompletnie nie sprzatają. Nie to jest tematem dyskusji, natomiast chciałbym tutaj nawiązać do tego że ci zaproszeni faceci mówili wprost że kobieta została stworzona do sprzątania i do tego się nadaje bardziej niż mężczyzna. Także patologie postrzegania kobiet i tego typu zera są na świecie i mają się dobrze. Natomiast szkoda mi kobiet które myślą że nie zasługują na nic lepszego i czesto wpadają w związki z byle idiotami którzy szacunku do kobiet nie mają. Ewa S. patrzę, słucham,myślę... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Wioleta Pietrucha: Dziękuje przeczytałam wszystkie wpisy. Nie jest łatwo odejść od kogoś kogo się kocha. Proponuje sie wyleczyć z tego co nazywasz "kochaniem"-to jest chore uzależnienie i masochizm psychiczny Razem z męzem mamy kredyt mieszkaniowy nie było by to takie proste. No to rzeczywiście masz poważny powód by "kochać" ;-)ciężko mi z tym coraz bardziej. I nic sie nie zmieni na lepsze jeśli Ty sie nie zmienisz. Niestety nikt tego za ciebie nie zrobi, natomiast pomóc Ci może psychoterapia Rafał Winnicki PKO BP Departament Restrukturyzacji i Windykacji Klienta ... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Wioleta Pietrucha:Dziękuje przeczytałam wszystkie wpisy. Nie jest łatwo odejść od kogoś kogo się kocha. "...Według niemieckiej psychoanalityk i psychiatry Karen Horney, istnieją dwa rodzaje miłości: postawa „potrzebuję cię, bo cię kocham”, czyli autentyczne, bezinteresowne, beztroskie uczucie, które wypływa z naszego szczerego oddania, akceptacji drugiej osoby i chęci wzajemnego obdarowywania się szczęściem, oraz postawa „kocham cię, bo cię potrzebuję”, która zmusza nas do wikłania się w związki pozbawione autentyczności, w których podświadomie wykorzystujemy partnera do wypełnienia wewnętrznej pustki, ukojenia lęku i zapewnienia poczucia bezpieczeństwa, jednocześnie nie dając nic w zamian i żyjąc ułudą miłości...." Więcej: RaV Monika J. Trener Umiejętności interpersonalnych Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Zanim zdecyduje się na związek określam swoje potrzeby!!! To jest podstwa!! - Potrzebuję bliskości, przytulania (spontanicznego przede wszystkim) - Poczucie bycia ważną dla partnera - Chce się czuć kochana - Tylko związek oparty na zaufaniu ma dla mnie sens - Praca nad relacją z obojga stron- innej opcji nie widzę - Duża potrzeba szacunku - Uczucie,że partner czuje się przy mnie komfortowo daje mi poczucie siły (nie zniosłabym poczucia,że np. się mnie wstydzi, wszędzie chodzi sam) - Partner musi chcieć ze mną rozmawiać- to podstawa, która warunkuje mozliwość rozwiązywania kwestii spornych - Ja szanuję jego indywidualne potrzeby i oczekuje tego w zamian.... - Dążę do poznania potrzeb partnera- bo są dla mnie równie ważne Zanim podejmę ważną dla mnie decyzję życiową- te wszystkie czynniki muszą być spełnione! Wiem,że z inną osobą zwyczajnie nie będę szczęśliwa. Nie piszę tu o tym, co jest ważne w Twoim związku- Chcę Ci tym postem uświadomić,że masz wpływ na to z kim się wiążesz! Skoro Twój partner jest taki jak opisałaś i jest mu z tym dobrze- to nie ma co go na siłę zmieniać- dlatego warto poszukać kogoś, kto odpowiada Twoim potrzebom- akurat swoje wymieniłam powyżej. Pozdrawiam,M. Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Zdarzaja się mezczyźni, którzy nie potrafią prawić komplementow i to jest ok pod warunkiem, ze cale ich zachowanie sprawia,ze kobieta czuje się upragniona i piękna, czasem podziw w oczach mezczyzny jest tak widoczny, ze naprawde nie trzeba słow ale...ten przypadek, ktory opislaś to jakiś wybrakowany przypadek. Zmień go szybko bo z czasem kompletnie stracisz poczucie wlasnej wartosci a wtedy bedzie bardzo trudno zaczynac wszystko od początku..czasem facet tak postępuje z obawy, ze jak kobieta poczuje się za pewnie to go zostawi ale wtedy to on ma proablemy z własnymi kompleksami a zycie z kims w mega kompleksach to też koszmar..wieć..skoro tyle osob ma to samo zdanie rozważ zmiany w swoim zyciu póki nie jest za późno. Amelia Z. Wypowiedzi autora zostały ukryte. Amelia Z. He makes me feel like a natural woman... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Wioleta Pietrucha: Witam>Prosze o radę co mam robić jak dalej zyć czy powinnam iść do psychologa ? Po pierwsze - zacznij od siebie - TY potrzebujesz odbicia od tego i poznania normalnych dobrych kobiet, które powiedzą ci czym jest norma, a czym margines. Wizyta u terapeuty jak najbardziej - o ile chcesz walczyć o siebie, a nie o 'związek' którego nie ma. Najpiękniejsze kobiety mają kompleksy - kwestia tylko tego by pokochać swoje wady - bo i tak się ich nie zmieni. Wstajesz wtedy rano, patrzysz na swoje odbicie w lustrze - potargane włosy, podkrążone snem oczy i mówisz sobie - Co dzień budzę się piękniejsza - ale dzisiaj to już q..va przesadziłam. :DD I nawet jeśli wiesz, że to bzdura uśmiechniesz się ze świadomością - "jaka ja durna". Martwisz się kredytem - a sądzisz, że jak jego 'koń poniesie' to się będzie martwił??? Nie moja droga - w najlepszej sytuacji zostawi cię w pustym mieszkaniu z kredytem i powie by je sprzedać. Poza kredytem nie łączy was NIC - wiej dziewczyno i ratuj siebie!!! Powiedz sobie w końcu, że koleś jest ci potrzebny jak rybie rower. Masz gorzej niż muzułmanka - bo w naszej kulturze minęły czasy, gdy ślub był jak wyrok. Dwoje ludzi jest ze sobą wtedy, gdy razem jest im lżej, lepiej - a Ty co masz z tego związku??? Ru..ać to on może owce na hali jak mu baca pozwoli, na ostrą sukę go nie stać. Dziewczyno on jest prymitywem w życiu i w łóżku - wiec po co takiego mieć? Uwierz mi każda miłość w końcu przechodzi, gdy facet nie jest jej godzien. TY nie jesteś Caritas - a dumnym to można być z psa po wystawie, do oka wpaść to może rzęsa albo muszka... Zawsze sądziłam, że są granice masochizmu po których przychodzi rozsądek - tyle, że ty nie wiesz, co to masochizm. konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Gośka J.: Ktoś mądry powiedział, że żeby dać komuś miłość i szczęście trzeba najpierw pokochać i zaopiekować się sobą samym. To działa w każdą stronę. Widocznie Twój mąż nie ma miłości i szacunku do siebie samego i stąd nie potrafi też pokochać Ciebie. To samo jest niestety z Tobą, ale w troszkę innym aspekcie. Nigdy nikt nie da Tobie samej szczęścia, jeśli sama w sobie go nie będziesz miała. Miłość się należy każdemu człowiekowi, ale najpierw powinna dotyczyć nas samych. Nie chodzi tutaj o wpadanie w narcyzm. Zaniedbałaś siebie samą licząc na to, że mąż da Ci to, czego potrzebujesz. Zaniedbałaś siebie względem siebie. Myśląc o sobie w ten sposób sama siebie nie kochasz. Wiem, że częściowo to efekt tego, że mocno uwierzyłaś w słowa męża itd...ale zapomnij o tym, co powinien on względem Ciebie i zacznij żyć "sama ze sobą" w związku partnerskim. Zaopiekuj się sobą, jakby były was dwie (w symbolicznym znaczeniu oczywiście). Nie oglądaj się na męża. Zaopiekuj się dzieckiem, które jest w Tobie: rozpieszczaj siebie, zajmij się uczuciami własnymi a nie męża. Ty sama wiesz, co dla Ciebie jest dobre a co nie. Nie Twój mąż. Napisałaś, że odkąd jesteś z mężem zaniedbałaś się, bo on Cię nie adoruje. A to oznacza, że liczysz, że on wyręczy Cię w zabieganiu o siebie samą. Twój mąż jest niedojrzałym dzieckiem, żeby nie powiedzieć socjopatą. Ale Ty nie zniżaj się do jego poziomu. Oprócz Waszego świata jest jeszcze Twój świat, który obrasta chwastami. Wypiel Twój ogród, zasadź w nim kwiaty, odżyw go, podlej, zapewnij słońce a wtedy rozkwitnie. Nie daruje się nikomu zwiędłych kwiatów. Nikt też nie ma czarodziejskiej różdżki: czary mary, hokus pokus bęc i jest piękny ogród. To wymaga systematycznej i cierpliwej pracy. To nie jest jednorazowy proces. Nie wystarczy raz podlać kwiatków. Trzeba je pielęgnować i podlewać całe życie. Jeśli Ty przestałaś to robić to Twój wewnętrzny ogród zwiędnął. Także zaopiekuj się tym dzikim ogrodem, odżyw go i wtedy zaproś do niego kogoś, kto nie zadepcze tego, co stworzyłaś. Pomyśl tak: nikt za mnie nie podleje kwiatów w moim ogrodzie. Mój mąż nie wypieli chwastów, ani nie będzie dbał o moje kwiaty. Sama muszę to robić, bo inaczej mój ogród umrze i już nikogo do niego nie będę mogła zaprosić. Zgadzam się. Dosadnie powiedziane i trafia w samo sedno. dzięki bardzo. Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Witam Ja tez mam ten sam problem,tylko mamy dziecko. jesteśmy po ślubie cywilnym ale mąż wyzywa Mnie i nie traktuje mnie dobrze. nie wiem jak mam tak dalej żyć skoro nie mam wsparcia w nikim. teście mnie denerwują a rodzinę mam za daleko....... potrzebuję pomocy............ konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Tak jak pisały osoby wyżej. Terapia z mężem jeśli wyrazi chęci lub podjęcie decyzji samodzielnie. Czy chcesz z taka osoba być pomimo że Cię źle traktuje, czy masz siłę odejść. Jak traktuje dziecko czy w kontaktach z nim już teraz nie ma dysfunkcji Czy warto być razem dla dziecka skoro jesteś nieszczęśliwa. Czy warto naprawiać czy może lepiej uciekać... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Witam Wątpie że da się cokolwiek naprawić w naszym małżeństwie. Mąż traktuje Mnie jak kurę domową. Jak bym miała gdzie to bym odeszła z miłą chęcią..... codziennie jeszcze się oszukuję że szybko czas zleci,dziecko podrośnie i sprawa sama się rozwiąże.... Nie mam już siły,sama zajmuję się dzieckiem a jak byłam chora na grypę to cały dom był ludzi ale nikt nie zainteresował się jak się czuję.....tak to jest jak się u kogoś mieszka i jest się w toksycznym związku bez odwzajemnionej miłości....... potrzebuję przyjaciół ale oni tez mają swoje zycie i nie maja dla mnie czasu a prosic sie nie zamierzam. kiedys byłam szczesliwą osoba,bardzo wesołą a teraz nie mam sensu nawet się usmiechnąć........ Gośka J. Urząd Wojewódzki/Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kr... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Anna Doro: Witam Wątpie że da się cokolwiek naprawić w naszym małżeństwie. Mąż traktuje Mnie jak kurę domową. Jak bym miała gdzie to bym odeszła z miłą chęcią..... codziennie jeszcze się oszukuję że szybko czas zleci,dziecko podrośnie i sprawa sama się rozwiąże.... Nie mam już siły,sama zajmuję się dzieckiem a jak byłam chora na grypę to cały dom był ludzi ale nikt nie zainteresował się jak się czuję.....tak to jest jak się u kogoś mieszka i jest się w toksycznym związku bez odwzajemnionej miłości....... potrzebuję przyjaciół ale oni tez mają swoje zycie i nie maja dla mnie czasu a prosic sie nie zamierzam. kiedys byłam szczesliwą osoba,bardzo wesołą a teraz nie mam sensu nawet się usmiechnąć........ Masz na imię Wioletta czy Anna? konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Nie oszukuj siebie bo tylko tracisz czas. Sama przyznalas że jest źle i nie dajesz sobie z tym rady. Trzeba się przełamać i przyznać się znajomym że potrzebujesz ich pomocy. Może pomogą, może doradza co zrobić, nie wiele Cię to kosztuje a może dac ratunek. Nie ma czasu na gdybanie, jak będzie tak cały czas to tylko zmarnujesz swój czas, dziecko nie będzie szczęśliwe obserwując takie relacje. Być z kimś dla dziecka naprawdę nie warto. To Twoje życie, masz je jedno i to Ty powinnas być szczęśliwa. Pomysł ile czasu się nad tym zastanawiasz. Ile osób moglas poznać w tym czasie, może właśnie ta która da Ci to wsparcie i szczęście którego oczekujesz. Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Anna mam na imie Gośka J. Urząd Wojewódzki/Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kr... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Anna Doro: Anna mam na imie To dlaczego temat założyłaś podając inne imię? Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... nie prawda. dołączyłam się po prostu do tematu i mam na imię Ania Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Wioleta Pietrucha: Przy nim straciłam styl pczucie wartości nie chęć do własnego ciała. Płakać mi się chce gdy patzr na swoje ciało i nie widzę m nim niczego ładnego. Mój mąż nigdy mi nie powiedział co mu się we mnie podoba. Nigdy także nie powiedział że go pociągam, zawsze jak mu się kochać chce to mówi ,,daj mi zaru......., ale nigdy mam na ciebie ochotę. Czuje się w jego oczach nijako, i nie wiem co zrobić by to zmienić. To nie mąż, to jaskiniowiec. To już nie pierwszy raz, gdy zwykły troglodyta spycha atrakcyjną, wykształcona kobietę w mentalny rów, sam mając kłopoty z tabliczką mnożenia. Nie ma co szukać rad, psychologów, trzeba dziada kopnąć w dupę samym czubkiem obcasa. Wiej, uciekaj.... konto usunięte Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Wioleta Pietrucha: wg mnie Po prostu zacznij czuć sie i wyglądać dla siebie. BĄDŹ SAMA DLA SIEBIE POWODEM DOBREGO SAMOPOCZUCIA i ostatecznie samooceny. Zwyczajnie przestań brać pod uwagę zdanie męża na twój temat i bądź dla siebie. To pierwsze co przyszło mi do głowy. Atrakcyjny wygląd podbuduje ciebie - zawsze przecież tak jest i wiemy to wszystkie :) - i wtedy popatrz na swojego męża i relacje z nim i odpowiedz na pytanie CZY BYCIE NADAL RAZEM MA SENS?. I tyle. Jak okaże sie, że jest co ratować to porozmawiajcie i będziesz czuła co robić a jak stwierdzisz że to "jakaś męczarnia" to rozsądnie pomyśl jak rozwiązać ten związek. Wsjo! :)Joanna Cieślak edytował(a) ten post dnia o godzinie 12:37 Gośka J. Urząd Wojewódzki/Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kr... Temat: Jak dowartościować siebie gdy mąż nie widzi we mnie... Anna Doro: nie prawda. dołączyłam się po prostu do tematu i mam na imię Ania W takim razie bardzo Cię proszę, abyś założyła osobny temat, gdyż nie można dopisywać się do czyichś tematów. Proszę byś skopiowała wszystkie swoje wypowiedzi do nowego tematu oraz osoby, które Tobie doradzają również proszę o to samo, bo w tym temacie to, co dotyczy Ciebie wszystko zostanie usunięte. Proszę nie kontynuować rozmowy w tym temacie.
Gdy mężczyzna pragnie kobietę, liczy się dla niego jej szczęście. Dlatego nie są mu obce miłe prezenty i nieoczekiwane gesty. Dlatego nie są mu obce miłe prezenty i nieoczekiwane gesty. Oczywiście nie każdy mężczyzna z miłości do Ciebie jest zobowiązany do cotygodniowego dostarczania Ci bukietu czerwonych róż.
Widok (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 00:51 Tak jak w tytule. To jest moj-nasz problem. Moj maz w ogole nie potrzebuje seksu..u nas jest on rzadkim gosciem, serdnio razn na 5-6 tyg i mam wrazenie,ze z laska. Co do jakosci sexu to lepiej sie nie wypwiadam, ogolnie egoistycznie, szybko i bez fantazji. Jestesmy dopiero 3,5 roku po slubie, ja jestem przed 30stka. Uprawiam sport kilka razy w tyg , dlatego insynuacje o zmianie figury po ciazy (mamy 1,5 roczne dziecko) nie sa trafione, jestem szczupla i zadbana. Taaa i do tego mega zalamana, nie wiem co mam robic, nic nie dziala ani seksi bielizna, ani pikantne esmsy czy mmsy, zaloty, podchody. Generalnie czuje sie dla niego pos wzgedem kobiecosci niewidzialna. To jest cos mega strasznego, potrafie przejsc obok niego w przepieknej koronkowej bieliznie a on na mnie spojrzy i nic. Rozmowy tez nie dzialaja, albo zlosci sie na mnie,ze tylko o jednym mowie, albo obiecuje poprawe,ze bedzie sie staral itd. Generalnie jest sobrym mezem i ojcem, dogadujeny sie , wrazenie,ze jak kumple. Kiedys byla milosc, ogien, sex, po slubie sie wszystko z******o a po narodzinach dziecka to juz w ogole. Ciagle slysze,ze zemczony,ze jutro Kotku, jak bede mial wolne, jak "sprzedamy" dziecko do dziadkow itp, itd. Czuje sie jak zebrak, czuje sie taka niedowartosciowana i nieatrakcyjna...wiem,ze innym mezczyznom sie podobam, to sie czuje i widzi. Z reszta silowni kilku fajnych facetow (kumpli) i caly czas do zartu prawia mi komplementy,ze jestem super fit mamuska. Ja z mezem rozmawiam czy mu sie nie podobam, czy mam cos zmienic czy ma jakies fantazje to slysze "kotku kocham Cie taka jaka jestes i nic nie zmieniaj bo mi sie podobasz". Czuje,ze sie stara przytula w ciagu dnia, powie jakis komplement ale w nocy ciiiiisza! Insynuacje,ze ma kogos na boku tez nie trafione, po pracy wraca od razu do domu, zakochany jest w naszym dziecku wiec to raczej odpada. W historii laptopa jest kilka kart ze stronami porno...ok niby nic dziwnego jak facet bzyka swoja zone ale jak nie bzyka w ogole i oglada to chyba jest cos nie tak. Nie mam juz sily, chodz sfrustrowana, zdenerwowana, z niczego nie potrafie sie cieszyc (tylko sport daje mi satysfakcje) , przeklada sie to na nasza relacje ale nie umiem udawac szczesliwej. Generalnie wlakujemy temat na ostro od prawie 1,5 roku i on nie zrobil nic zeby cos sie polepszylo, czekam az zapisze sie do seksuologa czy psychologa ale pewnie nie zapisze sie szybciej niz ja tego nie zrobie. Koncza mi sie pomysly, cierpliwosc tez. Coraz czesciej mysle o skoku w bok tum bardziej ,ze pojawil sie ktos z kim super sie czuje i ktos komu baaaardzo sie podobam. Nie chce zdradzac meza, co chwile przesuwam swoja granice przy ktorej wybuchne i albo odejde albo wytluke wszystkie naczynia w domu. Chcialabym zeby bylo jak kiedys...ale nie mam juz nawet najmniejszej nadzieji,ze mogloby tak byc.... 27 5 ~anonim (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 06:07 Może kogoś ma?? 11 2 ~Wika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 08:54 Raczej watpie. Tak k napisalam, prawie nigdzie nie wychodzi. Sladu zadnego romansu tez nie ma, tel, komputer i czyste. Mysle,ze albo ma jakis problem podloza psychicznego, albo mu sie znudzialam 0 4 ~Nika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 09:35 Nie trzeba mieć od razu romansu,może koleżanka sprawdziła połączenia najlepiej to chyba szczerze porozmawiać z mężem a nie domniemywać . 3 1 ~Nika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 09:39 A doczytałam o stronach porno,jak facet za dużo tego ogląda to też nie dobrze,jest chyba coś takiego jak uzależnienie od tego typu filmów a to dobrze nie wpływa na pożycie seksualne z żoną. 9 2 ~Miśka (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 09:53 Współczuję. Może to głupio zabrzmi ale... Jak kiedyś pokłócisz sie o to z mężem albo będziesz wylewać na niego swoje żale w tym temacie to powiedz mu prosto z mostu, że jak on nie chce to znajdzie sie inny, który to za niego nadrobi i tyle ;p Ciekawa jestem jaka by była reakcja? Może trzeba nim "potrząsnąć", że masz takie potrzeby i zawsze może sie znaleźć ktoś kto je zaspokoi bez łaski i przymusu... 18 7 ~Beka (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 13:24 Co za głupia rada.... Ciekawe która z kobiet chciałaby usłyszeć w trakcie kłótni ze jak ona nie chce to może z inną sypiać. .. I co w ogóle taki durny tekst ma pomóc? Facet się przestraszył i nagle ze strachu przed jej zdradą będzie z nią sypiał? Ja bym powiedziała prosto z mostu-ze taki układ mi nie odpowiada i ze potrzebujemy pomocy specjalisty-seksuologa. I że chciałabym abyśmy oboje się udali po poradę. 18 11 ~Wika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 14:07 Kiedys jak juz nie wytrzymalam to palnelam taki tekst. I bylo mu mega smutno...nie mogl uwoerzyc,ze powiedzialam cos tak strasznego i ze w ogole o tym pomyslalam. Nie zalezy mi,zeby kochal sie ze mna ze steachu albo obowiazku...chce zeby mnie pragnal tak jak ja jego. 7 5 ~BOBAS (3 lata temu) 16 września 2018 o 13:46 Jestem w identycznej sytuacji i to ja ogladam filmy i zaspakajam sie bo narazie takie rozwiazanie znalazłem ale chcia-"bym" szukam kompromisu ale coraz bardziej i czesciej mysle o skoku w bok 7 3 ~Misia (2 lata temu) 29 lutego 2020 o 22:01 Polecam, 1 2 ~anonim (10 miesięcy temu) 17 września 2021 o 07:54 Ja jestem z mężem już 20 lat od pół roku to js inicjuje sex on nawet palcem nie kiwnie mam dosyć się proszenia twierdzi ze jak o tym rozmawiamy to to go odpycha (zdrady nie ma ) nasz 8 letni syn śpi między nami jak go on zanosi to ja już dawno śpię . 0 0 ~Anonim 35 (8 miesięcy temu) 2 listopada 2021 o 10:43 No mnie tez odpycha potem ja wychodze z lozka i mam popsuty dzien . Potem on wychodzi tlumaczy mi ze trzeba zbudowac zaufanie i tak za kudym razem. Nie czuje sie atrakcyjna przy nim 0 0 ~Niki (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:02 No to śpij dalej... 0 0 ~Zaskoczona (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 13:38 Na serio sprawdzałaś mu telefon i komputer ? Juz niżej chyba nie można upaść .. serio , zacznij od siebie . Dobry seks jest wynikiem dobrej relacji na codzień (mowię o dłuższym związku) . Może Ty robisz cos co go zniechęca ? Np ciagle suszysz mu głowę o seks , jestes zazdrosna i zaborcza (czytanie maili i smsow o tym świadczy ). Romans prędzej czy pózniej wyjdzie na jaw (i tez z czegoś wynika), a to ze nic nie znalazłaś nie świadczy o tym ze go nie ma . Świadczy o tym ze mu nie ufasz . W ogóle , jesli to nie fake , to dlaczego piszesz o takich rzeczach w internecie ? Nie masz jakiejś przyjaciółki ? Możliwe ,ze podświadomie szukasz usprawiedliwienia dla skoku w bok z tym nowym kolegą, któremu sie tak bardzo podobasz. Istnieje cos takiego jak problem zdrowotny / psychiczny ,o którym piszesz , ale raczej nie dotyczy on twojego męża , jakaś forma seksu w jego życiu istnieje skoro przegląda strony porno, poza tym kiedyś potrafiliście sie cieszyć sobą. Zastanów sie czy jestes taka jak wtedy , i uwierz mi, ze nie chodzi o wygląd.. 7 37 ~Wika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 13:59 Dzieki za opinie;) naprawde sobie cenie takie zdanie!;) chce sie usprawiedliwic z tym sprawdzaniem, to tak nie jest ze siedze mu w telefonie czy w kompie itd. Jak bylo mega zle i przeszla mi mysl o jego zdradzie to sprswdzialam wszystko. Ufam mu, nie zdradzam mnie na 99% , wraca po pracy do domu, nigdy nie zostaje po godzinach. Baaaasrdzo rzadko gdzies wychodzi sam a jak juz to z mezem mojej przyjaciolki na silownie lub saune. Co do przyjaciolek to owszem i mam, ale ile mozna sluchac o takich rzeczach kiedy mi naprawde nielatwo jest o tym mowic komus bliskiemu, czasem lepiej anonimowo sie ppradzic lub wyzalic od tego sa fora ( to moj pierwszy wpisz, nigdy wczesniej nie uteorzylam watku ). Faktycznie masz racje, stalam sie ostatnio zgorzkniala i nerwowa przez ta sytuacje , czesciej krzycze i jestem niemila. Ale to nie jest skutkiem brki seksu, bo on sie pojawil zaraz po slubie...gdzie para zakochana, zaczarowana powinna chyba miec na sie je ochote duuuzo czesciej. I raczej watpie,zeby zniechecila go w tak krotki czas do seksu. Czasem mysle,ze lata naszej swietnosci seksualnej minely, generalnie jestesmy 12 lat razem. Nie wyobrazam sobie tak tkwic jeszcze kilkadziesiat lat w zwiazku. Uwierz mi,ze 3,5 roku temu brzydzialm sie zdrada i w ogole nawet nie spojrzalam na innego faceta....w zyciu nie pomyslalabym ze to sie tak zmieni. Jestem osoba baaardzo wierzaca...tym bardziej jest mi ciezko, bo wlub to dla mnie sakramnent nad ktorym sie pracuje. A nie jest fajnie, bo wszystko mamy, praca, zdrowie, dom, dziecko i niech sie wszystko kreci samo ja sie starac nie musze. Dla mnie tak to nie dziala...co bys mi jeszcze poradzila? 12 0 ~Ania (1 rok temu) 1 stycznia 2021 o 05:26 Jak ja Ciebie rozumiem. Ta sama słowo w słowo. Mam te same wartości co i Ty. Rozumiem Cie w 100%.U mnie tak jest od czy cos się u Was zmieniło od czasu posta. 2 0 ~Naa (1 rok temu) 2 stycznia 2021 o 22:01 U mnie to samo,16 lat po ślubie , możemy przybić sobie 5 1 0 ~Sandra (1 rok temu) 7 stycznia 2021 o 07:01 I jak sytuacja ? Jak wytrzymujesz ? 0 0 ~Mąż wspaniałej kobiety. Ojciec 3 dzieci. (1 rok temu) 9 stycznia 2021 o 01:00 Kobiety wy nie rozumiecie ze zabiłyście chęć sexu z mężem ? Czytam to bo moja żona robi się taka . Pretensje ze jej nie pomagam przy dzieciach kiedy zasuwam przy remoncie i głowie się i troje żeby zrobić szybko . To frustrujace ze kiedy mam wolny dzień i nie chce mi się cokolwiek robić uważa mnie za lenia bo nic nie robię . Spędzam czas z dziećmi odpoczywając . Czasami mam ochotę ja udusić bo marudzi bez przerwy . Nie jestem jakiś uczuciowy natomiast łatwo ze mną rozmawiać i wie ze swoje żale może do mnie kierować . Staram się jak mogę dla rodziny nawet odmawiam kupna jakieś pierdoly bo mówię mi nie potrzeba kup coś dla siebie . Kupiłem bieliznę a ględzi ze jest za gruba . Tłumacze ze oboje się zmieniliśmy . Ty urodziłaś mi 3 dzieci w tym bliźniaki i jak byś nie wyglądała ja cię będę kochał Bla Bla Bla . Raz na miesiąc gody a tak to szybki numerek . Ja muszę inicjować . wkurza mnie to. Każdemu coś na Sercu leży 3 1 ~ddd (1 rok temu) 24 marca 2021 o 12:20 Witam w klubie :/ my razem lat, seks wymuszany i na szybko nic go nie intersuje nawet jak goła chodzę :( 1 0 ~Kamil (5 lat temu) 5 czerwca 2017 o 16:01 Qurcze , albo jestes geniuszem kobieta , albo jestes facetem 2 1 ~Mara (2 lata temu) 2 lutego 2020 o 16:59 Niektorzy faceci nie lubia zmian u kobiety po urodzeniu dziecka i to pewnie go zniecheca 1 3 ~Sfrustrowana (2 lata temu) 19 lipca 2020 o 22:22 Jestem w związku małżeńskim od 14 lat. Mamy dwoje dzieci, dom, majątek, oboje pracujemy na stanowiskach kierowniczych. Nasz seks, który kiedyś mógł być inspiracją dla harlekinow obecnie jest żaden. Raz na miesiąc, na szybko, żebym dała mu spokój. Jestem atrakcyjną 36 letnią kobietą, za którą inni mężczyźni się oglądają... Tylko nie mój. Jak wspomniałam, że jak on nie chce to kto inny podoła, zagroził samobójstwem. Wiem, że mnie kocha, że jest wierny. Ale i tak czuję się przy niemu jak żebrak. Co nie zrobię, jak nie wyglądam... Wszystko na nic. Kocham go ponad wszystko, ale jestem człowiekiem z potrzebami. Jak o tym rozmawiamy, to ja mam problem, nie on. Wręcz zarzucił mi seksoholizm bo go pragnę i chcę częściej niż raz w miesiącu Ja również nie wiem co robić. Moja samoocena podupada, w domu co rusz awantura, czuję że popadam w depresję. Potrzebuję pomocy, sama tego kieratu nie pociągnę... 5 0 ~Mąż i ojciec (1 rok temu) 9 stycznia 2021 o 01:11 Rany boskie dlaczego moja żona nie ma takiego charakteru ja Ty . Muszę jej wmawiać ze jest piękna . Próbowała gierek ze jak ja nie chce to zawsze się ktoś znajdzie . No wiadome ze zawsze się znajdzie tylko czy zrozumie ? Nie ma humoru , zaczyna frustracje wszystko zle , przeklina . A ja dokarmie dzieci i uspie. Bez słowa . I wracam do remontu. Po 14 czy 15 h rypania poprostu chciałem puknąć żonę to nie bo ma uczulenie czy coś . Z innego typu relaksu tez lipa wiec wypiłem i się produkuje 1 0 ~Honda600 (1 rok temu) 16 kwietnia 2021 o 17:48 Czytam te wasze problemy (po tylu latach) i jestem przerażona. Jestem w związku 5 lat, nie mamy ślubu, dzieci.... iiii seksu też nie mamy( ). Od jakiegoś czasu (długiegoi czasu) coraz rzadziej dochodziło do zbliżenia (mijały miesiące, dwa), obecnie zaraz minie trzy miesiące jak nic a nic. Rozmawiać też prawie nie rozmawiamy, a nawet muszę go za język ciągnąć chociaż by o to jak minął mu dzień w pracy. Jakby tego było mało ostatnio po jego wyjściu z łazienki na wannie zauważyłam... (uwaga!!!) Spermę! Tak. Spermę! Nie mam produktów (kosmetyków, itp.) Które mogłabym konsystencją czy wyglądem pomylić. I wiecie co? To nie ze mną jest coś nie tak, tylko z nim! Który facet zdrowy na umyśle woli sobie konia walić mając w łóżku atrakcyjną młodą dziewczynę? 8 0 ~PiotrL (1 rok temu) 29 czerwca 2021 o 06:38 Ja na przykład tak mam. Tyle że ta atrakcyjna kobieta obok w łóżku to zimna kłoda. Był czas że się wsciekałem, że muszę wciąż inicjować seks. Rozmawiałem z nią i mowiłem że czuję się oszukany. Przed ślubem było i kilka razy dziennie a już rok po, to mogły minąć miesiące bez seksu jeśli nie inicjowałem. Nawet wtedy seks na odwal. Odechciało mi się. Zajęło mi to ponad 5 lat ale teraz mam spokój. Stwierdziłem że nie będę się prosił. Nie zamierzam jej zdradzać więc pozostaje porno i masturbacja. Napięcie seksualne traktuję teraz jak potrzebe fizjologiczną. Pojawia się, to załatwiam sprawę szybko i dzięki temu nie chodzę nabuzowany i mogę się skoncentrować na innych rzeczach. Fajnie by było to robić z żoną ale próbowałem i nie wyszło. Trzeba iść dalej. 5 0 ~Lupys (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:09 A skąd pewność że to sperma? Próbowała czy co? Może jak ma się prosić skoszonej gwiazdy o wypięcie zadka to woli sobie po prostu zrobić dobrze ręką ? 0 0 ~anonim (1 rok temu) 22 czerwca 2021 o 23:41 Dokładnie moja historia... 14 lat małżeństwa... szpilki, smsy, pyszny obiad, winko... nic nie działa. Mojemu Mężowi kiedyś tak świeciły się oczy jak na mnie patrzył, a od lat.... nieobecna pustka 4 0 ~Wika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 14:07 Za duzo nie, srednio raz na 2-3 tyg , ale to i tak czesciej niz kocha sie ze mna haha.. 0 1 ~gif (5 lat temu) 22 kwietnia 2017 o 17:07 nie prawda maz oglada oraz ja i jeszcze bardziej sie nakrecamy hahaha 0 0 ~michał (5 lat temu) 24 kwietnia 2017 o 13:33 To prawda - porno w internecie jest na wyciągnięcie ręki. Odechciewa się seksu z żoną. I to bez względu na to czy żona jest atrakcyjna, temperamentu itd.. Mówię to z perspektywy męża. Recepty na stan jak w opisie autorki posty nie mam. No, może poza próbą rozmowy z mężem. 0 0 ~Osa78 (3 lata temu) 25 sierpnia 2018 o 03:23 Ja czasem oglądane taki film jestem żonaty 20 lat A mógłbym się kochać z żoną codziennie gdyby tylko ona chciała. 1 2 ~anonim (1 rok temu) 9 lutego 2021 o 06:41 Zazdroszczę Twojej żonie. 3 0 ~Aga (9 miesięcy temu) 3 października 2021 o 14:09 Ja tez:) 0 0 ~Wkur (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:33 A dlaczego taki hejt?! Teraz tak mam. Popieram kolege 0 0 ~anonim (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 11:51 Może ma problemy z erekcją albo jakieś zdrowotne i nie chce się przyznać? Albo uświadomił sobie, że kobiety go jednak nie kręcą? To się zdarza... Trudno coś doradzić, bo tak naprawdę to sprawa którą musicie rozwiązać we dwójkę- może wizyta u seksuologa Wam pomoże? 7 0 ~brum (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 12:16 To nie jest normalne. Generalnie zwykle bardziej faceci tego potrzebują. U mnie mój chciałby ciągle i to ja wolę nie aż tak często. Cenię sobie jakość, a nie ilość. Też czasem nie mam ochoty, jestem zmęczona, mam jakieś zmartwienia w głowie itd... My już 10 lat po ślubie i na pewno się bardzo rozwinęliśmy w tej dziedzinie- to trzeba rozwijać, rutyna borze nie działa. U ciebie nawet te nieliczne razy są kiepskie. Może razem pooglądajcie te porno, czy znajdź jakieś filmy gdzie się więcej dzieje, pogadajcie o swoich potrzebach, pójdźcie do seksuologa. Nie sądzę,ze mu z tym dobrze, może mówić co chce. Tym bardziej jak wcześniej mieliście udany sex, bo jakby zawsze tak było to inna sprawa. 9 0 ~monika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 12:53 To że Twój mąż wraca po pracy do domu o niczym nie świadczy. Mój miał kochankę, chodził z nią po hotelach, braz urlop z pracy. A normalnie wychodził przed siódmą a wracał po 15. Sprawdź bilingi, bo w moim przypadku dopiero wtedy wyszło szydło z worka. Jesteśmy teraz niestety w trakcie rozwodu. 15 2 ~Wika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 14:03 Bardzo mi przykro. Masz racje moze sie dobrze kamuflowac. Musze byc bardzoej czujna, choc jestem prawie pewna,ze nie ma nikogo. 0 3 ~Jpg (1 rok temu) 9 stycznia 2021 o 01:18 Wystarczy ze chwycisz go za instrument i powiesz ze jest tylko twój jeśli chcesz żeby tak dalej było . Jeśli jesteś zdzira bez serca to trudź się 1 0 ~Luka (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:22 Dokładnie tak. Nie trzeba od razu do buzi. Wystarczy w miarę sprawna radia i kilka szeptów, że jest cudownie wielki. To zawsze działa i jest super 0 0 ~Wika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 14:05 Oj rozmowy nic nie daja...filmy erotyczne tez juz proponowalam, to slysze,ze co Ty kotku wymyslasz. Proponowalam seks i w aucie i w hotelu dla urozmaicenia ale on jest taki zamkniety. Koedys kochalismy sie wszedzie i caly czas. Ale bylosmy, mlodzi, zakochani, bez trosk, obowiazkow itp. 2 1 ~gif (5 lat temu) 22 kwietnia 2017 o 17:08 a byl on przy porodzie 0 0 ~max (5 lat temu) 24 kwietnia 2017 o 13:35 A to istotne? W jednostkowym przypadku być może tak, ale nie generalizowałbym. Ja byłem przy porodach trójki moich dzieci... i nadal uwielbiam żonę:) 5 1 ~Wika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 14:01 Mysle,ze faceci go raczej nie kreca. Gdy juz dochodzi do stosunku nie ma problemu z niczym. W poniedzialek zapisze go na wizyte tylko nie wiem czy mam isc z nim czy lepiej zeby poszedl sam 1 0 ~Beka (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 14:16 Wg mnie powinniście iść razem. Potem niech już lekarz ustali dalsze kroki. 5 1 ~:-~ (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 16:38 a moze byl przy pordzie sn, skoro po ciazy mu sie odwidzialo, i pozostal mu jakis "niesmak"? ew. jakies leki bierze? niektore obnizaja libido, powoduja zaburzenia erekcji itd., moze tez ma jakies probl hormonalne i zanik libido (i dlategooglada filmy porno zeby sie jakos stymulowac a Tobie wstydzi sie przyznac?), ew kogos ma...no bo tak, to chyba nienormlane zeby tak funkcjonowac... 2 3 ~Wika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 17:52 Podejrzewam,ze to spadek libido;( mowi,ze nie ma ochoty na sex, niezdrowo i nieregularnie sie odzywia, pije energetyki i cole. Nie je nic pol dnia a potem najada sie az nadto i nie nic sily...eh. porod nie zrobil na niegoe wiekszego wrazenia...caly czas sie smial i robil zdjecia. Generalnie przed ciaza bylo niewiele lepiej niz po. 0 5 ~Xzy (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 19:38 Ja uważam ze cie nie zdradza! Moze spójrz od innej strony moja przyjaciolka zaczela za bardzo dbac o siebie solarium powiększenie ust a jej maz tego nie chcial a ona chciala uszczęśliwić jego i siebie. I wkoncu wygarna jej ze chce aby byla naturalna. Moze u was tez cos jest nie wiem nie znamy sie wiesz jakas mala zmiana mogla byc a twojego meza moglo to bardzo poruszyc nie wiem... Wiesz ze mężczyźni lubią wola sex francuski wiec moze zacznij od tego wtedy na pewno sie nie wywyinie ze nie ma ochoty... Trzymam za was kciuci glowa do gory 1 5 ~Wika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 19:44 Dziekuje! Wydsje mi sie,ze nie chodzi o wyglad. Jestem nturaln, nie farbuje wlosow, nic nie powiekszam a nawet paznokcie maluje sama. Jk czasem rzucam tekst ,ze pojde sobie zrobic jkis kolor na glowie to od razu mi mowi,ze nie bo mm piekne wlosy i bede zalowac. Nie wiem moze powiedzialam cos lub zrobilam cos co przyjme wszytko na klate tylko zeby ze mna porozmawial i powiedzial o co chodzi. Moja przyjaciolka twoerdzi,ze ju nie pirwszy raz spotyka sie ze spadkiem libido po przekroczeniu 30stki u faceta,ze trzeba przeczekac,ze czesto faceci tak maja. Tylko ja juz nie ma sily czekac i sama sie nadzieja w naszym tygodniowym urlopie, jedziemy do europy, zero obowiazkow, tylko lajt, opalanko i wypoczynek moze tam sie zrelaksuje. Czasem mam wrazenie,ze praca go meczy i strsuje, ma odpowiedzialne stanowisko. Probuje to wszystko "naprawic" prezentami jakby z poczucia winy... 1 4 ~Wika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 19:47 A jezeli chodzi o dbanie o siebie chodzac na silownie i uprawiajac sport to zawsze tak bylo, po czesci praca i sam jak go to,ze ma kobiete ktora nie moze zyc bez sportu. Takze to nie to 0 0 ~Nika (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 22:02 Sama piszesz,że gdy dochodzi do stosunku nie ma problemu z niczym czyli rozumiem ,że tym bardziej problemu z tego ogląda filmy porno ,żaden facet ,który nie ma ochoty na sex nie ogląda takich nie tłumaczyłabym tego zwykłym spadkiem libido bo coś za długo to trwa ,napisałaś ,że przed twoją ciążą nie było na twoim miejscu drążyłabym temat i nie rozgrzeszałabym tego zwykłym przepracowaniem i złą dietą. 7 1 ~anonim (5 lat temu) 1 kwietnia 2017 o 22:53 Jasne. Na pewno tak tego nie zostawie. Nie chce rozmawiac ze mna to pogada ze specjalista-jest gotow pojsc. Poczekam chwile az odbedzie kilka wizyt , niedlugo nasze wakacje. Moze cos sie zmieni. 1 1 ~anonim (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 07:45 Wlasnie tak sobie pomyslalam ze moze byl przy porodzie? I teraz chec zblizenia z Toba go przeraza. Albo niech zrobi sobie badania krwi Ona odpowiada za duzo rzeczy zmiane nastroju, zmeczenie, zniechecenie. I moze rzeczywiscie warto umowic sie do specjalisty. 2 2 ~anonim (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 07:51 Wlasnie doczytalam ze ma kiepska diete. Wydaje mi sie ze styl zycia i jedzenie ma duzy wplyw na nasze zycie. A moze zaproponuj mu wyjscie do silowni albo wspolne bieganie. Nie naciskaj go o seks, znajdzcie wspolna pasje, robcie cos razem, wychodzcie bez dziecka, jesli macie taka mozliwosc. Moze trzeba na nowo rozpalic namietnosc? I nie truj mu ciagle o seksie bo moze go to baedziej zniecheca. Ale badania i duete polecam zmienic :) 2 4 ~Wika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 08:29 Dzieki! Tak zrobie! Wspolne bieganie odpada, mial dwukrotnie operowane kolano i nie moze obciazac. Ale zaczyna sie sezon rowerowy;) badania robi niedlugo, wysylaja go z pracy. Faktycznie nie moge tyle truc o zblizeniach, bedzie ciezko ale sie postaram;) 0 2 ~Nika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 09:36 Wy chyba same nie wierzycie w to co piszecie .Facet współżyje z żoną raz na 6 tygodni od x lat po wielu namowach z jej strony z powodu złej diety,litościiii. 11 1 ~Wika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 09:53 Czyli Twoim zdaniem.....? 1 0 ~Nika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 10:21 Może masz jakiegoś bliskiego kolegę ,zapytaj może ci ,że są takie okresy w życiu ,że sex jest mniej ważny i faktycznie może zwyczjnie się nie chcieć ale nie trwa to latami ,no i trochę inaczej wygląda to u kobiet a inaczej u wierzę w to ,że facetowi się chce raz na 6 tygodni ,no chyba ,że jest bardzo schorowany albo ma mocno zaburzoną gospodarkę się mylę i powinien tu się wypowiedzieć jakiś facet. 12 1 ~Wika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 10:49 Nie no taka masakra co 5-6 tyg to zaczela sie po porodzie, on zakochany w dziecku, my niewyspani, brak sil, checi, inny swiat. Ale ok kilku dobrych miesiecy dziecko przesypia noce i jest mniej absorbujace. Poradzilam sie bliskiego kumpla i powiedzial,ze tak sie dzieje kiedy facet sie stresuje albo zle odzywia. Mi sie szczerze eydaje,ze to bokada psychiczna przed seksem ze mna, moze za bardzo suszylam mu glowe... 2 0 ~Nika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 11:18 Nie potwierdzę,znam takie przypadki po po porodzie ale tylko u kobiet ,mężczyźni mi przynajmniej znani bardzo szybko wracali do normy pomimo nieprzespanych nocy to kobiety kompletnie nie miały do tego ale faktycznie może specjalista coś wam doradzi jeżeli to tylko to o czym piszesz ,zwykle zmęczenie. 1 0 ~Wika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 12:28 Wydaje mi sie,ze zmeczenie bylo jedna z przyczyn. Teraz wydaje mi sie,ze role odgrywa psychika, mezczyzni ogolnie sa slabi psychicznie, moze zniszczylam go ciaglymi rozmowami o tym. Zobacze co bedzie w czw umowilam nas na wizyte do super seksuologa i psychologa. Moze uda sie cos "ruszyc" 2 0 ~anonim (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 12:38 Po pierwsze - szczerze współczuję. Mam w swoim otoczeniu do czynienia z podobnym przypadkiem (moja przyjaciółka), tylko jeszcze bardziej ekstremalnym, bo mąż po ślubie nie wspiera dobrym słowem i czułością w ciągu dnia. Po ślubie zrobił się lekko osowiały i mało zainteresowany, a po narodzinach dziecka minimum współpracy, olewczy stosunek do życia, brak chęci do seksu, brak zainteresowania ciałem partnerki. Obserwuję ten przypadek od lat i moim zdaniem w tym związku wynika to z wychowania męża (nadopiekuńcza matka, jedynak, nigdy nie musiał wykazywać żadnej inicjatywy, pomagać rodzicom), zderzenia z rzeczywistością (rachunki, codzienne problemy, stres) i lekkich problemów finansowych (facet jest mało samodzielny, mało zaradny, przez co rodzina ma problemy finansowe, a on czuje się mało męsko). Moim zdaniem w tym konkretnym przypadku facet ma lekką formę depresji z powodu zderzenia się z rzeczywistością, która go przerosła. Odnośnie Twojego przypadku, sugeruję szczerą i spokojną rozmowę z mężem, ukierunkowaną tym razem nie na suszenie głowy tylko rozpoczęcie terapii z seksuologiem. Czyli jedna, konkretna i ostateczna rozmowa i szybkie podjęcie działania, bo nie ma co zwlekać. Powiedz otwarcie, że taka forma relacji Ciebie nie satysfakcjonuje, zbyt długo ją akceptowałaś i prosisz, abyście podjęli się wspólnej terapii. W tym wypadku koniecznie razem, bo Twój mąż ewidentnie unika otwartości i szczerości lub sam nie zdaje sobie sprawy ze swojego problemu, więc na pewno nie będzie ochoczo zwierzał się z tego, co mu zasugerował psychoterapeuta. Polecam też wizyty u seksuologa, nie psychologa - duża różnica w doświadczeniu i spojrzeniu na problem. Być może seksuolog od czasu do czasu zasugeruje, aby mąż na terapię przyszedł sam, ale oddaj to w ręce doświadczonego człowieka. Życzę powodzenia! 4 0 ~Wika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 12:50 Dziekuje! Faktycznie przyjaciolka ma sytuacje znacznie gorsza od mojej. Na szczescie nasze relacje fuknkcjonuja normalnie (oprocz tej jednej sfery), oboje pracujemy, on tez przejmuje niektore obowiazki domowe, wspolnie zajmujemy sie dzieckiem-naprawde narzekac! Do seksuologa idziemy w czwartek, w necie same dobre opinie na jej temat wiec man nadzieje,ze nam pomoze! Byc moze zwroci uwage tez na moje zachowanie, moze robie jakos kategoryczny blad o ktorym nie mam pojecia. Co namawiania go na terapie to nie musze, bo sam wie,ze sfera seksualna tak wygladac i chce pojsc, tylko nie wiem moze nie ma odwagi sam zrobic kroku pierwszego. Czasem jak rozmawiamy to widze,ze jest mu przykro,ze tak to wyglada ale mowi,ze sam nie wie co sie dzieje i nie potrzebuje seksu tak jak wczesniej. Nie chce go zmuszac do aktu milosnego, bo to nie rozwiaze problemu a tylko zamaskuje na chwile-nie o to chodzi. 0 0 ~Larisa35 (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 20:44 A może tu nie ma żadnego problemu? Może facet zwyczajnie potrzebuje seksu raz na 6 tygodni bo taki jest jego temperament seksualny? Przyzwyczaiłyśmy się i wszyscy kreują obraz wiecznie napalonego samca, który nigdy nie odmawia, nigdy nie zawodzi, zawsze jest gotowy i tylko czeka, żeby ściągnąć majtki... a pewnie rzeczywistość tak nie wygląda. Pomimo tego, że przyjmuje się, że kobieta ma zgoła inne podejście do seksu i jest bardziej w tej sferze skomplikowana i wymagająca to również wśród nas są takie, które mają ogromne potrzeby i takie, dla których sporadyczny seks jest ok. Dlaczego więc w przypadku faceta doszukujemy się od razu patologii? Zgadzam się, że to mało popularne zjawisko. Sama miałam do czynienia raczej z tymi, którym się wiecznie chce i to ja bywałam tą stroną hamującą ale jestem pewna, że nie wszyscy tacy są! Opisana sytuacja nie wskazuje na obecność jakichś problemów... nie ma kłopotów z potencją bo do zbliżeń dochodzi. Owszem odżywianie i tryb życia ma znaczenie bo prowadzi często do schorzeń takich jak nadciśnienie, cukrzyca i to owszem ma wpływ ale byłoby raczej widoczne w przytoczonej przeze mnie sprawności a nie tylko w samym nastawieniu. Problemem nie jest autorka bo jak czytamy jest zadbaną babką, nie ma traumy z porodu, nic nie wskazuje na życie faceta w permanentnym stresie, ani na kochankę, nie przekonuje mnie też ta niby presja polegająca na tym, że autorka gada o seksie więcej niż powinna. Autorko mam nadzieję, że się mylę bo skoro sama masz bardziej wyraziste potrzeby to rozumiem, że taka "diagnoza" nie będzie dla Ciebie powodem do radości. Wierzę w medycynę i wierzę, że seksuolog potrafi pomóc jeśli są jakieś problemy ale czy sprawi, że zdrowy mężczyzna zacznie pragnąć seksu częściej niż jego organizm potrzebuje? Trochę się obawiam, że nie :( Powodzenia jednak życzę a jak nie to zawsze pozostaje mucha z Hiszpanii ;) 7 2 ~Buka (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 21:16 U nas problem ten sam. Kompletne zero już roku. Poza tym nie mamy żadnych problemów. Wszystko super, miłość kwitnie. 0 2 ~Wika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 21:31 Mam nadzieje,ze sie mylisz...okaze sie na terapii. Wszystko byloby ok gdyby nie fakt,ze kiedys bylo zupelnie inaczej! Coraz czesciej mam wrazenie,ze moze to byc skutkiem celibatu przedslubnego (trwal 3 miesiace). To byla wspolna decyzja, zeby celebrowac sakrament jakim jest slub. Wytrzymalismy, bylo ciezko, po slubie przez miesiac super- seks 2,3 razy w tyg. Potem praca, wir obowiazkow I czar prysl. Jezeli okaze sie tak jak mowisz to nie wiem co zrobie. Pewnie nie wytrzymam tego zbyt dlugo 0 0 ~Wika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 21:32 Buka! Kompletnie nic???!! To jeszcze gorzej niz u nas? Rozmawialas? 1 0 ~Pireon (4 lata temu) 17 lutego 2018 o 18:22 Ciekawe jak kobieta d..py nie daje czy ją także sexuologa? Co to jakiś obowiązek uprawiać sex ? Nie chceto nie. 0 0 ~KarinaMielboż (1 rok temu) 28 stycznia 2021 o 13:30 miałam podobnie ale znalazłam sposób takie specjalne tabletki o nazwie Prosent 600 to jest preparat na popęd płciowy stosowany kiedyś u zwierząt do zapładniania klacz teraz wersja dla ludzi jest:) dosypałam 2 kapsułki mojemu do obiadu i obserwowałam. Zdiwił się jak jakieś 20min po obiadku penis sam mu stanął niewiedział co z tym zrobić powiedziałam mu że pewnie ma na mnie ochotę i kochaliśmy się bardzo długo. Po kilku razach przekonałam go żeby sam łykał te tabletki chociaż w Weekend bo ja potrzebuję seksu i zgodził się. Kochamy się teraz w Soboty i Niedziele ostatnio doszła jeszcze Środa. 0 0 ~Anonim 35 (8 miesięcy temu) 2 listopada 2021 o 10:37 Nie ma innego wytlumaczenia jak to ze facet jest psychiczny. U nas juz 8 lat sexu nie ma i nie bedzie. Wszystkie proby to ponizanie siebie. Oni was nienawidza bo sa chorzy dlatego nie daja wam sexu bo was nie kochaja. U nas nic niw pomoglo a zachorowalam na depresje a on tez ma wszystko w d*pie. 0 1 ~anonim (3 lata temu) 2 lipca 2019 o 12:40 Przez Internet wiele mozna....nie czekaj na cud 0 0 ~Kasia (2 lata temu) 2 sierpnia 2019 o 21:39 Wiem dobrze co czujesz z moim mężem mam to co półtora albo dwa miesiące,a wymówki ciągle te same że zmęczony jest po córkę a teraz znowu jestem w ciąży więc za moment będzie ta sama śpiewka co przy córce że niekomfortowo się że po pierwszej ciąży moja figura była taka sama jak przed ciążą 1 0 ~KlaudiaKrakow (2 lata temu) 4 lipca 2020 o 11:24 ktoś tam pisał o tych tabletkach Prosent 600 że zdesperowane żony dosypują leniwym mężom do jedzenia. Powiem tak to działa kochane. 1 0 ~Znawca (1 rok temu) 30 kwietnia 2021 o 10:19 0 0 ~Kasia (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 22:32 Weszlam z przypadku na wątek, bo tytuł mnie zaintrygował, już padam spać więc nie chce mi się czytac całości, napisze tylko kilka słów od siebie. Oczywiście to moje subiektywne zdanie, ale taka relacja na dłuższa mętę jest bardzo przykra dla kobiety a taki kumpelski związek bez "ognia" to niestety nic fajnego :( Idźcie na terapię póki jest szansa coś z tego wyskrobać. Jeśli chodzi o Gdynię z całego serca polecam Małgorzatę Szymanską - na znanym lekarzu możesz sobie zerknąć opinie. Wielu osobom pomogła. Trzymam kciuki że się ułoży. Nie wydaje mi sie żeby to byla kwestia temperamentu, bo jesli byl wcześniej a nagle zgasł to coś się musiało zadziać. Jasne że są faceci co lubią często, inni mniej, ale nie raz na 6 tygodni. 3 0 ~Wika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 22:44 Dzieki Kaska! Wlasnie do niej sie umowilam;) po dzisiejszej akcji przelozylam wizyte z czwartku na wtorek. Jestem pelna optymizmu,ze cos zdziala. Nie wiesz moze jaki koszt takiej wizyty 2osobowej? 0 0 ~Buka (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 23:20 No jasne, ile razy! Ale sensownych wniosków brak poza faktem, że on na szczęście widzi problem. Myślę, ze u nas sytuacja "siedzi w głowie" i jest problem natury psychologicznej a nie jakiejkolwiek innej no ale jednak.. sytuacja daleka od normalnej.. 1 1 ~Wika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 23:27 Mysleliscie o terpaii? 1 0 ~Buka (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 23:46 Ja tak, nie wiem czy będzie chętny.. 0 0 ~Wika (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 23:54 Zaproponuj mu. Moj sie troche boi ale chce isc 0 0 ~anonim (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 23:58 Myślisz, że to po prostu jakieś zniechęcenie, rutyna i brak potrzeb? Czy jakiś bardziej złożony problem? Bo u nas jest wiele zmiennych i nie da się tego podpasowac pod konkretny problem.. 0 0 ~Buka (5 lat temu) 2 kwietnia 2017 o 23:59 To ja pisałam. Każda rozmowa u nas na ten temat kończy się płaczem obojga więc trochę się boję. 0 0 ~Wika (5 lat temu) 3 kwietnia 2017 o 00:03 Mysle,ze sklada sie na to wiele czynnikow. Zla dieta, przemeczenie, czytalam tez o problemach hormonalnych z tarczyca to tez powoduje spadek libido, psychika- to ze susze mu glowe. Zobacze co powie seksuolog jak terapia nic nie da, to rozwazam separacje...coraz czesciej marze o innych mezczyznac...to sie robi niebezpieczne 1 0 ~anonim (5 lat temu) 3 kwietnia 2017 o 00:06 Wiem,ze to "tylko" seks, ale nie potrafie tak zyc ( juz nie raz wmawialam sobie,ze to nie ma dla mnie znaczenia,ze sie kochamy). To niszczy nasz zwiazek, ja sie staje zgorzkniala, zaczynam na niego buczec. Drazni mnie coraz czesciej. Nie wyobrazam sobie tak tkwic jeszcze kilkanascie to ciagle obiecywanie...wkur*ia mnie niedotrzynywanie slowa 4 0 ~Z. (5 lat temu) 3 kwietnia 2017 o 08:52 Naprawdę nikt nie wpadł jeszcze na to , ze ten wątek to sprytna (bardzo) reklama Pani Seksuolog ? :) 1 7 ~Wika (5 lat temu) 3 kwietnia 2017 o 10:30 Niestety mylisz sie;) nazwisko pani psycholog pojawilo sie nagle. Byc moze osoba, ktora napisala komentarz do mojego posta chciala ja zareklamowac-tego nie wiem. Nie moge tez wypowiadac sie o samej pani psycholog, bo wizyta dopiero jutro- bazuje tylko na opiniach z internetu oraz jednej osoby znajomej. Jezeli ta pani okaze sie taka swietna jak wszyscy zapewniaja, chetnie zrobie jej reklame!! A jak nam pomoze to moge siedziec na forach I tylko ja polecac!! Ale to okaze sie za jakis czas...;) 3 1 ~Kasia (5 lat temu) 3 kwietnia 2017 o 11:52 Jesli chodzi o moj post to nie jest to reklama. Po prostu znam babke i wiem że może pomóc, obłożenie też ma spore, na pewno jest też wiele innych w tej dziedzinie ale mało osób chce gadać o takich rzeczach i polecać więc podrzuciłam nazwisko. Uważam że nie ma nic gorszego niż tkwienie w związku w którym kiedyś był ogień a został smutek, frustracja i nieporozumienia z tego wynikające. Nie znam obecnego dokładnego kosztu dla pary, tanio nie jest ale nie naciąga jak np powie ze nie widzi szans terapi to nie będzie jej proponować. Może być tak że będziecie np chodzić osobno najpierw. Z resztą to się da wyczuć czy ktoś chce pomóć czy chce kasy :) Jak mężyczyzna pokornie szuka pomocy to myślę że jest szansa, póki nie doszło do zdrady albo czegoś takiego walczcie. Trzymam kciuki i życzę powodzenia, :) 2 3 ~Kasia (5 lat temu) 4 kwietnia 2017 o 14:16 Wika i jak po wizycie? Coś się dowiedziałaś? 0 0 ~Wika (5 lat temu) 4 kwietnia 2017 o 20:59 Kasia niestety musielismy przelozyc wizyte, bo wykruszyla nam sie opieka do dziecka. Niestety kolajna jaka to 18 kwietnia...no nic pozostaje mi ciepiec 2 tyg... 0 0 ~Też matka (5 lat temu) 4 kwietnia 2017 o 20:45 Nie wiem, czy to co napiszę, pomoże Ci czy nie. Ale ja miałam podobny problem, może nie było tak źle, że raz na 5-6 tygodni, ale raz na tydzien-dwa, dla mnie zdecydowanie za mało. Gorsze chyba było jednak to, że seks był prawie zawsze z mojej inicjatywy. I to z reguły szybki numerek, mąż dość egoistyczny w tej kwestii... Rozmów było wiele, nic nie dały. Tak się złożyło, że poznałam kogoś. I w końcu poczułam się znów kobietą. Poczułam, że ktoś mnie pragnie, docenia, dba o mnie, zależy mu na mnie. Jako, że oboje mamy swoje rodziny, nigdzie dalej to nie zajdzie, nie ma mowy o rozwodach itd... Jednak przez to, stałam się bardziej pewna siebie, swojej kobiecości. NIe jestem już sfrustrowana. Mąż z kolei zaczął się jakby bardziej starać, częściej inicjować seks, tylko co z tego, gdy w porównaniu z kochankiem wypada blado. Tak, wiem, zaraz zlinczują mnie matki na tym forum. Ja też jestem matką. Dlatego jestem z moim mężem, bo jest świetnym ojcem. Ale jako mężowi, mam mu wiele do zarzucenia i nie chodzi jedynie o seks, a o brak wsparcia, które otrzymuje u kogoś innego... Nie chce dostarczać moim dzieciom taumatycznych przeżyć, gdy są małe, znalazłam więc sobie swoje szczeście na boku. I to jest w tym wszystkim w sumie najgorsze. Jeśli to tylko seks, to jest łatwo, gdy coś więcej, robi się ciężko. Pytanie, czy chcesz dalej trwać w tym i tracić najlepsze lata, czy jednak masz odwagę zaryzykowac i sięgnąć po coś więcej. 13 1 ~Wika (5 lat temu) 4 kwietnia 2017 o 21:06 Ojej to duzo nas laczy. Osoba, ktora poznalam przypadkiem 9 miesiecy temu tez ma rodzine. I tez tak jak u Ciebie nie ma mowy I zadnych rozwodach ani niczym. Kocham meza I wydaje mi sie,ze gdyby u nas bylo inaczej to nie mialabym takiego dylematu. Nie oczekuje w lozku nie wiadomo czego ale czestszych zblizen inicjowanych prze meza oraz troche mysli o mnie nie o sobie. Powiem tak, jezeli nic nie wyjdzie z terapii to mysle,ze pekne niebawem. Jest to dla mnie o tyle trudne,ze jestem bardzo wierzaca. Zawsze brzydzialm sie zdrada a teraz takim skraju emocjonalnym,ze wiem ze to mimo wyrzutow sumienia daloby mi szczescie. Podziwiam Cie. I uwazam,ze kto nie jest w takiej sytuacji nie powinien oceniac innych 7 0 ~Matka (5 lat temu) 4 kwietnia 2017 o 21:13 Tak, ja też kocham męża, choć może to bardziej już przywiązanie? Mam wrażenie, że jesteśmy po prostu partnerami, przyjaciólmi razem mieszkamy, wychowujemy dzieci. Łącza nas wspólne zainteresowania, patrzenie w tą samą stronę, to i tak jest już dużo, ale dla mnie jednak za mało... Jako rodzina, jesteśmy szczęśliwi, dzieci też, nie ma mowy o żadnych zahukanych dzieciakach które przeżywają awantury rodziców, czy coś takiego... ale brakuje między nami uczucia, czegoś... o tyle bardziej jest to przykre, że mamy możliwość czasem spędzać czas jedynie we dwoje a i tak z tego nie korzystamy... Jeśli chodzi o kochanka. Ja też nie oczekiwałam żadnych akrobacji, przerabiania kamasutry itp. Nie o to w tym chodzi. Chodzi o amtosferę, bliskośc, świadomośc, że ta osoba chce być tu teraz z Tobą i tylko z Tobą. A nie, jak w przypadku mojego męża, że się brzydko wyrażę "masturbować się za pomocą kobiety". 3 0 ~Wika (5 lat temu) 4 kwietnia 2017 o 21:23 Swietnie to ujelas;) I tak jak u Ciebie pociaga mnie w tym drugim nie wyglad, ale to,ze slucha,ze rozumie I mamy mega duzo wspolnych tematow. Potrafi mnie pocieszyc , zdeterminowac , opieprzyc, doradzic- jest mega. Nasz znajomisc zaczela sie od luzniej relacji kolezenskiej, choc ja wiedzialam,ze mu sie bardzo podobam. Od poczatku stawialam sprawe jasno,ze kocham meza I nigdy go nie zdradze... widzisz minelo 9 miesiecy a moje deklaracje moga okazac sie stolec warte. Mowia,ze nie mozna miec wszystkiego..czasem man wyrzuty sumienia,ze niektorzy chcieliby miec takie problemy. Pocieszam sie, ale dlugo to nie trwa. 1 0 ~Matka (5 lat temu) 4 kwietnia 2017 o 21:29 Prawda jest taka, że każdy ma swoje problemy, mimo, że innym mogą wydawać się błahe, to jest Twoje życie i Twoje problemy. Wyrzuty sumienia... ja miałam może minimalne na początku. Uznałam, że zrobiłam wszystko co mogłam i nie mam sobie nic do zarzucenia. Starałam się długo, bo parę lat. Nie żałuję, że to zrobiłam i robię. Potrzebuje osoby która będzie dla mnie wsparciem, powiernikiem, kimś bliskim, a ja dla niej... 5 2 ~Wika (5 lat temu) 4 kwietnia 2017 o 21:52 Maz podejrzewa? Gdzie sie spotykacie tyle czasu? Boje sie ,ze jak juz wejde do "tej rzeki" to juz bede nia plynac...jestem wlasnie na etapie naprawiania tego...chociaz to nie ja ppwinna naprawiac a jest to faceci nie maja poczucia,ze przez takie cos mozna popchnac ja w ramiona innego. Tylko facet ma "prawo" zdradzic jak zona z nim nie sypia, przynajmniej jest on rogrzeszony. Tak samo jak facet chodzi I bzyka panienki na lewo I prawo to jest zarąbisty gosc, a jak kobieta chce sobie pouzywac to juz jest zwykla szmata. Ciesze sie,ze jestes szczesliwa I ze czujesz sie atrakcyjna I doceniona;) tak naprawde kazda kobieta chce sie tak czuc niezaleznir co tam sobie mowi 7 2 ~E. (5 lat temu) 5 kwietnia 2017 o 13:31 Nie chcesz dzieciom dostarczać traumatycznych przeżyć. Zamiast tego pewnie im zafundujesz taką typowa polską rodzinną patologie. Dwoje rodziców razem ale osobno. Osobno emocjonalnie i pod względem więzi międzyludzkich. Razem bo przecież dziecko i/lub kredyt. Wiem bo sam mam taki dom. Jestem społeczną kaleką nie umiejacą nawiązywać więzi, bo odkąd pamiętam jedyne rozmowy rodziców dotyczyły finansów. Nie ich samych ale tego ile dywan kosztuje, jaką opcje u operatora sieci komórkowej lepiej wybrać. Nigdy tak naprawdę nie widziałem by robili coś by sobie wzajemnie sprawić przyjemnosć.. No może wymuszone prezenty na świeta Rozwód nie jest taki straszny jak się go maluje. Zwłaszcza dla bardzo małych dzieci bo one się przyzwyczajają szybko. I lepiej patrzeć na matkę/ojca szczęśliwych w różnych związkach niż tkwić w dbającej o dziecko rodzinie w której atmosfera jest zimna jak lód 12 1 ~Wika (5 lat temu) 5 kwietnia 2017 o 13:41 Tylko my razem jestesmy szczesliwi, naprawde. Na codzien okazujemy sobie czulosci, przytulamy sie, czasem calujemy. Chichramy sie razem w 3 w lozku, spedzamy raze czas. To nie jest tak,ze zyjemy razem ale osobno. Gdyby bylo tak jak piszesz do tego zero seksu to juz pewnie bym wyladowala w szpitalu zamknietym poprzez ciagle zamartawianie sie albo juz dawno bym od niego odeszla. On jest wspanialym ojcem I w relacji maz-zona tez calkiem ok;) kazda para sprzeczamy sie,ze polozyl nie tam skarpetki a ja zostawilam wlosy w umywalce. Generalnie ma problem zeby ze mna pogadac o sferze intymnej, jest w tym aspekcie zakmniety. Kiedys sam proponowal jakies nowosci I staral sie, teraz zeeeeero! Kupuje mi prezenciki albo zabieta na kolacje "romantyczne" bez seksu. Nie wiem moze ma poczucie,ze po slubie jestem juz jego I nie musi zabiegac I sie starac...eh 2 1 ~Karo (4 lata temu) 18 października 2017 o 19:36 Hey Wiki! Już trochę czasu minęło od twoich ostatnichyba postów... Ale muszę Ci powiedzieć że mam ten sam problem! Teraz jest 3,5 msc przerwy.... wyobraź to sobie.... i jak ty w życiu codziennym bajka ludzie nam zazdroszczą a w łóżku nic! Każde podchody z mojej strony kończą się "a nie teraz" itd... a też mam dobre powodzenie i figurę która dużo osób mi zazdrości więc to nie to .... i mam 27 lat on 31. I teraz jak tu nie myśleć o innych???? Sory ale po slubie jeszcze było raz na 2-3 tyg a teraz dramat.... też mam potrzeby zbliżenia dotyku i jak ktoś przechodzi uśmiecha się to az czasami ciężko się oprzeć żeby nie zagadać .... a kiedyś brzydzilam się innymi 1 1 ~E. (5 lat temu) 5 kwietnia 2017 o 13:18 Może Twój luby ma najzwyczajniej depresje, może ma w głowie całą masę myśli które robią z niego impotenta ale o nich nie powie bo przecież "Faceci nie płaczą"? A może nie umie o tym rozmawiać? Może jest w pułapce fantazji do których boi się przyznać ?Może go już nie pociągasz w aspekcie seksualnym ale nie umie tego inaczej zasygnalizować. Niestety tak jest że czasem facetom nagle przestaje zależeć na seksie po tym jak żona urodzi. Nie wiem czemu ale tak się zdarza. Pójdźcie do psychologa/seksuologa razem. Co do skoku w bok to porozmawiaj z nim. Powiedz mu o swoich potrzebach, których on nie może zaspokoić. Powiedz mu że znalazłaś czasową alternatywę na boku która sprawia że możesz rozładować w zdradzie nie tyle seks boli co kłamstwo, a on przecież może się zgodzić 2 1 ~Wika (5 lat temu) 5 kwietnia 2017 o 13:35 W zyciu by sie nie zgodzil;) dlatego nigdy mu nie powiem jezeli juz bedzie cos na rzeczy. Nie wiem , mozw go nie pociagam faktycznie, chociaz wiem,ze niego ateakcyjna, albo ze postrzega mnie jako atrakcyjna kobiete. Co do depresji to mysle,ze nie ale nie jestem specjalista wiec nie moge tego ocenic. Za 2 tyg idziemy na wizyte do seksuologa wiec moze ona nas jakos nakierunkuje. Co do seksu po ciazy, to nie ma to z nia nic wspolnego bo przed ciaza nie bylo duzo lepiej. Jezeli jest tak,ze on naprawde prawie w ogole nie potrzebuje seksu bo taka jego natura to bede lekko zalamana. Trzeba wykluczyc na poczatek wszystkie mozliwosci, jak spadek jormonow, problemy z tarczyca, problemy natury paychicznej czy zbyt duze obcoazenie zawodowe. Najbardziej mam zal o te jego puste slowa, ze "cos" zrobic,ze sie postara. Ale nie robi nic w tym kierunku I to jest przykre. Ani nic nie poczyta w internecie, ani nie zmieni diety, ani nie zapisze sie sam do lekarza. Gdybym to ja byla w takiej sytuacji to szykalabym jakiejs pomocy, ale faceci sa przyzwyczajenie,ze jak jest dom I dziecko to kobieta nie ppjdzie gdzie indziej. Tylko ze kobieta to nie robot, tez jej sie cos od zycia nalezy I ja nie zamierzam byc wiecznie cierpietnica. 4 1 ~,,,, (5 lat temu) 5 kwietnia 2017 o 13:40 Haba kocham mojego męża ale r****** się z tamten kocha swoją żonę ale r******się ze połączcie tamtych będziecie mieć idealny seks oni idealną abstynencje. 10 4 ~Wika (5 lat temu) 5 kwietnia 2017 o 13:44 Wypraszam sobie, bo znikim sie nie r******. Jezeli nigdy nie bylas/les w takiej sytuacji to nie ocwniaj innych. Bo sama wiem po sobie,ze latwo tak rzucic ocene..ciezwj kiedy Ty znajdujesz sie w sytuacji do oceny 5 3 ~anonim (5 lat temu) 5 kwietnia 2017 o 14:01 Ten wątek już się ciągnie bez sensu. Forumowicze co chwilę rzucają jakieś pomysły co może być ewentualną przyczyną, a Ty na wszystko odpisujesz, że to nie, tamto też nie... Więc nie szukaj tu przyczyny tylko u lekarza. 6 0 ~Wika (5 lat temu) 5 kwietnia 2017 o 14:23 To prawda, chyba wypieram wszystkie mozliwe opcje jakie sie pojawily, brak atrakcyjnosci,zdrada, gej, trauma poporodowa etc. Naprawde chyba pojde za Twoja rada I poczekam na opinie specjalisty;) jakas przyczyna musi byc a ja wciaz mysle,ze jestem na tyle fajna, ladna I idealna,ze to nie moja wina. Dzieki anonim! 0 0 ~MamaSynka (5 lat temu) 6 kwietnia 2017 o 11:05 U nas - 6 lat po ślubie. Podobnie. Jeśli ja nie zaproponuje - mąż nie wykazuje inicjatywy.. Straszne to jest. Człowiek po 30-stce, miało by sie jeszcze ochotę poszaleć.. A tu? cisza. 5 0 ~Wika (5 lat temu) 6 kwietnia 2017 o 20:52 Eh....I co my kobiety mamy zrobic? Do rze,ze mam sport tam moge dac upust emocjom I to mnie trzyma przy nornalnym funkcjonowaniu...;) 2 0 ~agata (5 lat temu) 6 kwietnia 2017 o 13:44 zadzwoń do brixuphoto i zrób sobie u niego sesje, facet odrazu poczuje się zazdrosny i doceni Twoje walory które fotograf napewno będize umiał wykorzystać by zrobić super zdjęcia.... 3 4 ~Wika (5 lat temu) 6 kwietnia 2017 o 20:51 Dzieki!przemysle. Musialabym sie zebrac na odwage, generalnie fajny pomysl. O tum jeszcze nie myslalam;) 0 0 ~Lilka (5 lat temu) 6 kwietnia 2017 o 22:23 Ciekawe co by się stało gdybyś odpuściła starania,kiedy by zauważył ze coś jest nie tak.... Może mu wygodnie ze to Ty inicjujesz zbliżenia? Mając mniejszy temperament woli poczekać? Zdrady z kolei nie polecam. Stracisz szacunek do siebie,a jeśli prawda wyjdzie na jaw to mąż i dziecko też go do Ciebie stracą. Tylko Ty będziesz obwiniana za rozpad malzenstwa. Juz lepiej wcześniej się rozstać niż kłamać i oszukiwać. 11 0 (5 lat temu) 6 kwietnia 2017 o 22:30 "Stracisz szacunek do siebie,a jeśli prawda wyjdzie na jaw to mąż i dziecko też go do Ciebie stracą" I wszyscy inni faceci też - tacy co się puszczają również :) Jak tylko się komukolwiek z tego zwierzysz zostaniesz automatycznie zaszufladkowana jako puszczalska. Więc dokładnie w ten sposób - być może nieświadomie - będą cię traktować ;) 9 0 ~Wika (5 lat temu) 6 kwietnia 2017 o 23:02 Nie jestem na tyle glupia zeby zwierzac sie z takich rzeczy. Poza tym stracilam szacunek do siebie przez wieczne plaszczenie sie I przystawianie sie do mojego meza. Wiesz jak fajnie jest byc upokorzinym jak jestes o********ony od stop do glow, w pieknej bieliznie, zrobionych wlosach I makijazu? I to nie raz, nie dwa. To jest upokarzajace. Co ma zrobic ktos kto jest mega spragniony? Umrzec z pragnienia? A w tym wypadku chyba stac sie zgorzkanialym czlowiekiem. Naprawde to niszczy od srodka, nie wymyslam sobie problemow. Zanim w ogole zaczelo sie tak dziac myslelam,ze seks dla mnie nie jest wazny, jest I jest fajnie. Teraz go nie ma a jak jest to z laska, 5 min z zaspokojniem samego siebie I stwierdzam,ze ralacja intymna I seks to podstawa udanego zwiazku. 8 0 (5 lat temu) 6 kwietnia 2017 o 23:57 "Nie jestem na tyle glupia zeby zwierzac sie z takich rzeczy. " Właśnie to robisz... Planujesz... Rozważasz... Pytasz o radę w sprawach których nie powinnaś... Twoim zdaniem jesteś więc głupia :) Myślisz, że jesteś anonimowa w internecie?! BUAHAHAHAHHA "Co ma zrobic ktos kto jest mega spragniony? " Rozwieść się. Dawno temu... 4 5 ~Lilka (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 18:06 Łatwo powiedziec-rozwieść się... Ale jak jest dziecko to nie taka łatwa decyzja. To już nie tylko sprawa dwójki dorosłych ale także młodego człowieka na którego życie ta decyzja znacząco wpłynie. To oczywiście nie znaczy ze należy cierpieć najbliższe 20 lat -ale najpierw spróbować wszystkich możliwych sposobów naprawy małżeństwa zanim pomyśli się o rozwodzie. 2 0 ~Przytomniak (7 miesięcy temu) 19 grudnia 2021 o 03:56 Co za bzdury! 0 1 ~Wika (5 lat temu) 6 kwietnia 2017 o 22:56 Wlasnie jestem na tym etapie, olewka totalna. Jest ciezko, zalezy. Zobaczymy rezultaty za jakis czas o ile beda. Mam zamiar skupic sie na sobie, wiecej trenowac I relaksowac sie. Wiadomo zdrada to cos strasznego, ale szczerze to nie wiem co niszczy bardziej...;) dla mnie obojetnosc to masakryczny stan. Mam nadzieje,ze chlopak sie ogarnie 4 0 ~psycholog-seksuolog (5 lat temu) 6 kwietnia 2017 o 23:12 Seksuolog zapewne poprosi o wykonanie badań (przynajmniej TSH i testosteron), żeby nie tracić czasu (i pieniędzy) wykonajcie te badania przed pierwszą wizytą (znaczy mąż). W takich przypadkach najpierw wykluczamy podłoże biologiczne, a kiedy takowe wykluczymy podejmujemy terapię. 2 0 ~Wika (5 lat temu) 6 kwietnia 2017 o 23:41 Dzieki!!! Testosteron jak tsh z krwi?;) 0 0 ~Larisa35 (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 08:19 Wika tak sobie myślę, że może Ty się starasz za bardzo? Wiesz jak to jest - króliczek jest po to, żeby go gonić a nie łapać... niby częściej na początku takie zabawy ale kto wie. Dalej uważam, że mąż może mieć po prostu taki temperament ale taka dziewczyna, która za bardzo skupia się na wyglądzie wbrew pozorom szybko może do siebie zniechęcić. Nie wiem jaki poziom tej dbałości o wygląd u Ciebie istnieje ale znam przypadki mega lasek, które - przepraszam, absolutnie nie mam tu na myśli Ciebie - odstraszają facetów. I chyba też trochę za dużo w Twoich wypowiedziach o tym wyglądzie - za bardzo go gloryfikujesz. Tak jak byś uważała, że to jest wszystko co powinnaś mieć, żeby wzbudzić pożądanie a przecież wszyscy dobrze wiemy, że nie tylko o to chodzi... Faceci potrafią dostrzec coś dla siebie w ciele bynajmniej nie idealnym i to nie bielizna ani wysportowane ciało skłania ich do bliskości. Na pewno sama dostrzegłaś wokół siebie dwie sytuacje, stare jak świat. Pierwsza - "matko taka laska, taka szczupła i zadbana, fajna, miła i mądra a ten ją zostawił z dnia na dzień! Gdzie on miał oczy?" i druga "matko zobacz jak ona wygląda! Waży chyba ze sto kilo... chociaż brwi by sobie wyskubała, ten polar ściągnęła, co on w niej widzi??? Taki fajny facet..." To trochę w żartobliwym tonie ale każdy z Was przyzna, że tak jest :) Bo choć do romantycznych i uduchowionych nie należę to wiem na pewno, że i do miłości i do seksu, trzeba przede wszystkim tej "iskry" czegoś, co nie da nam ani piękna bielizna i wielki biust ani nie odbierze krzywy nos czy fałdy na brzuchu. 10 0 ~Wika (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 08:42 Oczywiscie mssz racje! Przeciez wiem,ze co sie w zyciu liczy. I wiem,ze wyglad to nie wszystko. Moj maz sam fo mega przystojniskow nie nalezy ale bsrdzo mi die podoba. Co do mojego wygladu to jestem naturalna, w miare ok dziewczyna. To,ze napisalsm I mega bieliznie, wlosach I makijazu nie znaczy ze tak paraduje na codzien;) uwierz,ze nie. Co do domniemsnej obsesji na punkcie mojego wygladu to gdyby tak byli yo juz dawno maz by mnie zostawil, on jest mega madrym facrtem, twardo stspajacym po ziemi I nie moglby byc z kims tak pustym. A to,ze uprawiam sport to czesc mojej pracy, bo jestem instrukorem fitnessu I personalnym. Kocham sport I on zawszr bedzie mi dawal satysfakcje I radosc s I tym maj maz wie id dawna;) co do ktoliczka to faktycznie tak jest. To tez jest tsk,ze js codziennie sie o niego staram, byl czas ze go olewalam choc to bylo trudne I nic to nie dalo. Mam tersz swoj czas, zeby zamiast go marnowac na zamartwianie to zrobie jskies treningi dla siebie, poczytam ksiazki bo ostatnio nie mialam kiedy. Bede dbac dalej o moja rodzine ale bez spiny...tricge wychillowalam istatnio 1 0 ~Henryk (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 10:23 To może ja coś napiszę :) Jestem dziesięć lat po ślubie. Kiedyś z żoną kochaliśmy się często i zawsze była ochota na seks. Teraz jakby to zanikało (oczywiście z mojej winy) Żona ma często ochotę na sex ja już mniej. Czym to jest spowodowane ? Nie zdradzam żony, bardzo ją kocham, seksu oczywiście potrzebuję jak każdy zdrowy człowiek. Napiszę co zaobserwowałem u siebie. Większość kobiet mnie podnieca, żona już trochę mniej. Kiedyś było odwrotnie, może to kwestia tego że teraz żony ciało znam, a innych nie. Oglądanie filmów por... w internecie. Mi się wydaje że to ma duży wpływ na stosunki małżeńskie. Ja oglądam dużo tego badziewia i czasami, no może trochę częściej sobie przy tym .............domyślacie się :) A jak już sobie ............ to wieczorem nie mam ochoty na baraszkowanie z żoną bo przeważnie jest to rutynowy seks a na niego nie mam ochoty. Tak że strony por... w internecie mają duży wpływ. Pierzesz mu bieliznę? po niej możesz poznać czy są jakieś ślady. Jeśli są to prawdopodobnie od oglądania stron xxx i reakcji na nie. Co mogę doradzić. Rozmawiaj ale nie naciskaj zbyt mocno bo może mieć to odwrotny skutek. Spróbujcie w łóżku czegoś innego, pozycje, zmiana strony dominacji. Winko przed, lampka lub dwie znacznie poprawiają nastrój. Porada psychologa ewentualnie seksuologa również nie zaszkodzi a może pomóc. I nie jesteś jedyna z tym problemem. Tyle ode mnie. Jeśli masz jakieś pytania odpowiem z własnego doświadczenia. 4 0 ~Wika (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 10:31 Dzieki Henio! Byc moze moj maz ma tak samo. Pojde za Twoja rada I innych chill totalny. Naprawde ostatnio duzo myslalam I nie bede juz sie o to spinac. Jezeli cos sie zadzieje naturalnie to so super, jezeli nie to trudno. Nie wiem co bedzie dalej. Seksuolog to na pewno punkt naszego programu. Jestem po rozmowie z mezen takiej od serca, a raczej monologu. Mam nadzieje,ze mi zaufa I powie o co chodzi. W kazdym razie powiedzialam,ze dam mu spokoj w tej kwestii bo meczy mnie taka sytuacja. On wszystko rozumie I zobaczymy co z tego bedzie. Jestem tez troszke swiadoma,ze moglam mu sie znudzic I ze to co inne nieznane jest bardziej pociagajace. 0 0 ~Henryk (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 10:59 Nie pisz znudzić, złe stwierdzenie. Znudzić to się może dziecku zabawka. Nazwał bym to monotonią. To jak stoczniowiec, puki młody myśli sobie będę budował okręty, chodzi do pracy i się z niej cieszy. Czuje się spełniony. Po dwudziestu latach przebierania się w tej samej szafce, idzie do tej stoczni zarabiać pieniądze, nie dla pasji i spełnienia. My jesteśmy dorośli i partnera wybieramy na całe życie. Jak jest wszystko dobrze to ok, a jak coś się sypie to niejedna osoba chowa głowę w piach bo boi się stawić czoła problemom. Problemy w związkach były, są i będą. Jeśli dwie osoby chcą ten problem rozwiązać to jest bardzo duże prawdopodobieństwo że problem zostanie zażegnany, Jeśli tylko jedna osoba z tym walczy to może być ciężko. 8 0 ~Wika (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 13:05 Henio. To w takiem raziec spowszednialam, opatrzylam sie, stalam sie "zwykla". 0 0 ~anonim (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 12:20 tak - z krwi 1 0 ~Larisa35 (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 15:14 Ostatnio w jednym z wywiadów z młodym aktorem przeczytałam, że jest ok bo on już sobie "nie przeszkadza", co oznacza, że teraz docenia to co ma i potrafi się tym cieszyć. Większość ma przeświadczenie, że to co mamy jest nam dane na zawsze i tylko w obliczu tragedii lub perspektywy utraty zaczynamy myśleć o tym jak fajnie, że to mamy. I rzeczywiście w ten sposób przeszkadzamy sobie sami w byciu szczęśliwym. Banał nad banały a jednak ciągle tak robimy i często nie potrafimy inaczej :) Z tego co pisze Henio to on tak ma z żoną i pewnie większość małżeństw jest w podobnej sytuacji. Gdyby nagle koło żony Henia pokręcił się jakiś potencjalny kandydat, to znowu na żonę nabrałby ochoty ;) Wika i może być tak też u Ciebie, choć pisałaś, że jak nie mówiłaś ńic to zmiany nie było. Może nie byłaś w swej obojętności dość przekonująca. Zaraz posypią się gromy, że małżeństwo to szczerość i zaufanie a nie prostackie gierki ale ja się z tym nie zgadzam. Czasem trzeba trochę pokombinować i wykazać się sprytem, tak samo jak to robimy gdy chcemy osiągnąć jakikolwiek inny cel... Zmierzam do tego, że skoro twierdzisz, że nie starasz się za bardzo, co sugerowałam w poprzednim poście to może warto w drugą stronę :) Więc ten chillout o którym wspomniałaś to chyba najlepszy pomysł z wielu, które tu padły (oprócz wizyty u specjalisty rzecz jasna). Henio a tak z ciekawości. Czy gdybyś odstawił zabawki w postaci porno i nie miał tym samym ujścia dla swoich potrzeb to "wróciłbyś" do żony? Sorry, nie chce być wulgarna ale jak pomyślę, że mąż wolałby własną rękę niż mnie to bym się chyba serio załamała :( 8 0 ~aga (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 16:13 A co z samozaspokojeniem? Ja bym nie niszczyła takiej fajnej relacji pochopnie, czyli skokiem w bok. Dopóki nie bedzie efektów z terapi, możesz 'sama' o siebie zadbać... a niektórych facetów to kręci i sam może chcieć Ci ostatecznie dopomoc ;) 4 1 ~Wika (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 21:27 Aga, bez tego to juz bym daawno zaliczyla skok w bok albo zwariowala. Czlowiek nie jest stworzony do celibatu, naruta czlowieka jest zupelnie inna. 2 0 ~Aga (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 22:17 Wika zastanów się czy za dużo czasu nie spędza z dziewczynami on line. Znam parę która miala taki problem po pojawieniu się dzieci. Wtedy kiedy kobieta ma mniejszą ochotę facet zaczyna szukać substytutu. A potem jest szybciej łatwiej wygodniej zrobić sobie dobrze patrząc na gola babkę bo przy prawdziwej trzeba się bardziej wysilić. WiEC taki 'seks' uzależnia a pozniej nie ma już weny na amory z zona. Może w tym tkwi problem. Może trzeba uskutecznic mała awarie internetu na parę dni i zobaczyć jak mąż zareaguje. Nerwowo bo nie będzie mógł się 'wyladowac' on line a może zainteresuje się kobieta w realu? :))) 1 0 ~Wika (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 23:07 Na szczescie nie kasuje historii wiec mam wglad co I jak. Nie jest to czeste zjawisko. Srednio raz na dwa-trzy tyg wiec nie mam powodow do az takiego zamartwiania sie na ten temat. Co nie zmienia faktu,ze I tak czesciej niz kocha sie ze mna;) ehhh 0 0 ~Wika (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 21:29 Dzieki Larisa. Teraz chill I czekam na terapie, naprwde zmeczylam sie juz ciaglym zamartwianiem. Mysle,ze jest tak jak mowisz-wygodnie. Jak poczulby zagrozenie to cos by sie ruszylo, ale nie bede tego nakrecac sama 0 0 ~Larisa35 (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 22:08 Racja. Inni faceci marzą o takich kobietach :) Życzę Ci powodzenia i oby Twoje problemy się skończyły! 1 0 ~Tak tak (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 22:30 A ja po 10 latach związku, wielu rozmowach z przyjaciókami czy starszymi ode mnie kobietami z rodziny stwierdzam, że człowiek do monogamii nie jest stworzony. Po jakimiś czasie dotychczasowy partner się nudzi, zwłaszcza u mężczyzn tak jest, a kobieta która widzi, że jej partner interesuje się innymi, bądź coś kręci na boku, też zaczyna chcieć czegoś więcej.... Ja tam w takie związki z jedna tylko osoba do końca życia przestałam wierzyć. Myślę, że nawet nie zdajecie sobie sprawy, jaką historię mają związki Waszych rodziców, wujostwa itd. Zawsze pojawia się ktoś inny. Zwłaszcza u ludzi temperamentnych, atrakcyjnych, każdy z nas lubi być podziwiany, adorowany... a jak nie ma tego w domu, to nie jest trudno takiej osobie zawrocic w głowie. 4 2 ~Henryk (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 23:06 "Tak tak" w pewnym sensie masz racje, jednak istnieją związki które dotrwają do godziwych lat lecz nie wiemy jakie tajemnice skrywają. Monogamia, tak jesteśmy wychowani i tego się trzymajmy. Bigamistami z wyboru są przeważnie mężczyźni którzy się wyłaniają z krajów arabskich. Słyszałaś o kobiecie bigamistce? 2 0 ~anonim (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 23:22 "Wika" Jeśli myślisz że ten związek ma jeszcze jakąś iskierkę nadziei to ją mu daj. Nie rób głupot których możesz żałować. Nie skreślaj tego co kiedyś było piękne (z tego co pisałaś) Czasami człowiek zbłądzi i trzeba go z powrotem na tę drogę skierować (mam na myśli Twojego męża) Coś na rzeczy musi być. Po prostu może się wstydzi o tym rozmawiać. Faceci mają różne problemy których się wstydzą. Kiedyś miałem stulejkę nie operowaną za młodego i to się przekładało na stosunek, bolało mnie. Ale co miałem powiedzieć, nie dam rady bo mnie boli. Wstydliwy temat. Nadal nie jestem po zabiegu bo się krępuję w wieku prawie 40 lat iść do lekarza z przypadłością wieku tu widzisz jacy mężczyźni są skryci. Napisałem to Tobie na forum a moja żona o tym problemie nie wie. Zapomniałem się podpisać Henryk. 5 0 ~Henryk (5 lat temu) 7 kwietnia 2017 o 23:59 "Larisa35" kiedyś oglądałem filmy związane z sexem analnym bo to nie podniecało. Zona nigdy nie chciała spróbować. Teraz się nie dziwię bo nie każda kobieta może taki rodzaj sexu tolerować. Później przyszedł czas na filmy z kobietami w bieliźnie, kochanie się w bieliźnie a nie nago, następny etap piss, itd....... Ale to są tylko filmy i jak na początku oglądanie poszczególnych tematów sprawiało mi przyjemność, tak z czasem to zanikało i szukałem filmów o innej tematyce. W dniu dzisiejszym bardzo ale to bardzo ograniczam wchodzenie na strony o podobnej tematyce, jednak coś kusi i czasami tam zaglądam. Żona staje się coraz bardziej atrakcyjna ze względu na zmianę mojego toku da mi to co moja zona? Jak zapłacę to pewnie każda prostytutka, ale nie na tym rzecz polega. Po pierwsze nie będę płacił za sex, po drugie mnie na to nie stać. Wolę dziecku zabawkę kupić jak mieć godzinę przyjemności z prostytutką. Na początku pewnie było by fajnie bo to coś innego, ale po kilku, kilkunastu spotkaniach szukał bym pewnie innych bo tą już znam i nic innego nie wniesie. I tak zataczał bym błędne koło. Na tym cierpiała by tylko rodzina, dziw... kosztują. "Wika" udzielam się w tym temacie bo czuję jak by ten temat założyła moja żona rok temu. Teraz sporo się zmieniło, 99 procent problemu tkwiło we mnie, próbuję to naprawiać z pozytywnym skutkiem. Do tego co było kiedyś jeszcze trochę brakuje ale nadal nad tym pracuję. Jeśli w tym czasie bym się dowiedział ze moja żona poszła na bok to by przekreśliło wszystko. Tak że nie rób tego błędu. Ewentualnie jeśli myślisz że z tego już nic nie będzie to pozałatwiaj sprawy formalnie i wtedy jesteś wolną kobietą, cokolwiek zrobisz to bez wyrzutów sumienia, jako wolna kobieta. 7 1 ~Larisa35 (5 lat temu) 8 kwietnia 2017 o 07:50 Henryk ja nie potępiam samego oglądania takich filmów i gdybym przyłapała na tym mojego męża to nie miałabym z tym większego problemu. Chodzi mi tylko o to, że tak samo jak w innych sferach życia tak samo tutaj nie można pozwolić, by wirtualny świat zastąpił ten realny. Tak często jest łatwiej ale czy o to chodzi? żeby było łatwiej niż lepiej? Ja na Twoim miejscu załatwiłabym szybko sprawę z tą że to wiesz ale to ma ogromne znaczeńie bo wtedy jak rozumiem ńie czujesz bólu. Pogadaj z żoną! Nie mieści mi się w głowie, że ona o tym nie wie, przecież to najbliższa Ci osoba. To Twoje zadanie na ten weekend ;) Tak tak - ja też Cię popieram w dużej mierze. Nawet zawsze sobie myślałam, że powinniśmy mieć tak: za młodu poszaleć, żeby się przekonać czego nam trzeba, co nas kręci. Potem pierwszy mąż, tak przed 30. potem dzieci i to jest ten etap mocno rodzinny, gdzie grzejemy ognisko domowe i mniej skupiamy się na sobie. Potem jak dzieci są już w miarę odchowane - zmiana partnera, z którym po latach poświęcenia dla rodziny, przeżywamy drugą młodość. Jesteśmy po 40. W ostatnim etapie przed "starością" i jeszcze chcemy się poczuć atrakcyjni, beztroscy, jak za młodych lat. Potem żyjemy sobie szczęśliwie i spokojnie aż przychodzi etap sanatoriów i wtedy... kolejny partner! Który spowoduje ponowne bicie serca u schyłku życia. U starszych ludzi miłość jak wiadomo potrafi zdziałać cuda dla zdrowotności - to już inna miłość, więcej czułości niż szaleńczego seksu ale skutek jak przy poprzednich "zakochaniach" ;) To oczywiście napisałam w bardzo żartobliwym tonie, zdaję sobie sprawę, że z wielu powodów takie podejście byłoby absurdalne (zwłaszcza w kontekście posiadanych dzieci) ale tak napradę to wszystko kwestia mentalności, która jest z nami od pokoleń i nie pozwala spojrzeć poza ustalone ramy. I tak jest inaczej, bo więcej rozwodów, wolnych związków, rodzin patchworkowych ale wciąż w dużej mierze rozwody są raczej traktowane w kategorii porażki a nie odpowiedzialnej decyzji. I z jednej strony wszystkie mądre głowy, wszystkie poradniki, amerykańscy naukowcy prześcigają się w udowadniańiu jaki miłość i zakochanie ma zbawienny wpływ na nasze życie a z drugiej strony wymagane jest żebyśmy to przeżywali tylko raz, góra dwa razy przez całe swoje życie. I gdzie tu sens! ;););) A tak na poważnie - ja też miałam różne etapy w małżeństwie - jak każdy. Były już chwile naprawdę tragiczne, gdzie myślałam, że nie wyjdziemy z tego cało. Tylko zrozumiałam, że moja relacja z mężem jest zbudowana trochę inaczej. Przede wszystkim mój mąż mi bardzo imponuje. Nie jako samiec, pracownik, syn czy brat i nawet nie jako mąż czy ojciec, którym co trzeba przyznać jest wspaniałym, on mi imponuje jako człowiek. Jako osobny byt a nie składowa mojej rodziny. Imponuje mi brakiem płytkich cech, jak zawiść czy zazdrość, tym, że jest oczytany i ma szerokie horyzonty. Tym, że ma bardzo silny kręgosłup moralny i nigdy nie ulega wpływom. Ma oczywiście też całe stado wad! ale one są w ogólnym rozrachunku mniej ważne. I choć z natury jestem niemałą egoistką, to tak cenię mojego męża, że nawet gdyby za przeproszeniem i pukam w niemalowane ;) mu obcięło to ja i tak nie zmieniłabym stosunku do niego. Nie dlatego, że jestem taka szlachetna albo nie mam potrzeb tylko dlatego, że ja żeby kochać muszę przede wszystkim podziwiać. Muszę patrzeć i widzieć, że to co widzę bardzo mi się podoba. I nie chodzi o to, że nie jestem zdolna do zdrady - każdy jest! Myślę, że w takiej sytuacji radziłabym sobie sama a nawet jakbym poszła w bok, to byłaby czysta fizjologia - nie wiem czy to sprawiłoby mi frajdę, może chwilową. Wiem tylko, że sam seks choćby najlepszy nie byłby w stanie utrzymać mnie przy facecie i również jego brak, nie byłby w stanie mnie do niego zniechęcić. Ale to wiem dopiero teraz - po kilku dobrych latach małżeństwa i różnych przeżyciach. Kiedyś bym napisała autorce, że ma nie tracić czasu na oziębłego chłopa i wiać gdzie pieprz rośnie bo z tego nic nie będzie ;) Jezu jak się rozpisałam! Sorry :) 7 0 ~Wika (5 lat temu) 8 kwietnia 2017 o 10:17 Rozpisalas sie straszliwie ale to dobrze!!! Ja tez juz jestem kilkanascie lat w zwiazku z I tez przezylismy juz duzo spraw, wzloty, upadki, nawet chwiloww rozstania (jak nie bylismy jeszcze nalzenstwem) . Moj M. Podobnie jak Twoj tez mi imponuje jako czlowiej, tez jest inteligentny, oczytany, ma dobre serce, twardo stapa po ziemi I tak jak Twoj nie jest podatny na wplywy innych osob. Kocham go strasznie I nie rozumiem jak mozna napisac zostaw go w takim razie. Ok ktos moze napisac skoro tak kochasz to czemu myslisz o zdradzie? Tylko to nie jest tak,ze ja o niej mysle,pragne I skrupulatnie planuje-nieee! Tylko boje sie o to jak dlugo jeszcze wytrzymam. Larisa podziwiam Cie ze moglabys zyc bez seksu tylki podziwiajac meza I kochajac go. Mnie niestety jest strasznie ciezko I moze gdybym miala pewnosc ,ze ta faza przejdzie, ze cos sie zmieni czekalabym cierpliwie az tak sie stanie. Tylko widzisz ja mam obawy,ze to sie predko to nie minie. Wiem musze zrobic wszystko zeby sie udalo, ale tego musza chciec 2 strony. Czeka nas ciezka przeprawa przez terapie, ale wierze ze on sie otworzy, wierze,ze moze ja sie zmienie (moze robie cos nie tak), wierze,ze nasza relacja intymna I rozmowa o niej sie odbuduje. Wychodzac za maz nie wyobrazalam sobie sielanki do konca zycia, wiedzialam ze malzenstwo to nieustanna praca, nawet jak jest dobrze. 0 0 ~Wika (5 lat temu) 8 kwietnia 2017 o 10:25 Henio ciesze sie,ze jednak to jest przeszloscia I ze sie starasz o zone I o malzenstwo!!;) naprawde cudownie to slyszec! Dwoje ludzi odkrywajacych siebie na nowo;) super sprawa. Generalnie uwazam tak jak Larisa,ze wszystko jest dla ludzi, ale w granicach rozsadku. Jezeli czasem mas ochote na erotyczny film to nic w tym zlego...gorzej jak on zastepuje Ci rzeczywistosc. Masz racje ,ze skok w bok przekreslilby wszystko. Jednak jestesmy istotami myslacymi I potrafimy nad soba panowac...tylko ja nie slubowalam celibatu ani bialego malzenstwa, nie jestem do tego stworzona 0 1 ~anonim (5 lat temu) 8 kwietnia 2017 o 12:33 Po prostu do siebie nie pasujecie. A raczej to Ty mu nie pasujesz. I to nie tylko pod tym wzgledem. Brak seksu to jest skutek - nie przyczyna. To sie juz nie zmieni - albo to zaakceptujesz, albo zmienisz zyciowego partnera. Albo bedziesz sie jeszcze ludzic kilka lat i po nich bedziesz jeszcze bardziej sfrustrowana, zniechecona, z depresja, starsza i mniej atrakcyjna (choc to ostatnie niekoniecznie :). 8 4 ~Nimfa (3 lata temu) 25 lutego 2019 o 10:35 Chętnie się dowiem co zrobiła twoja żona że zacząłeś mniej wchodzić na te strony 0 0 ~MM (5 lat temu) 8 kwietnia 2017 o 21:25 Mój mąż mówi, że są 2 możliwości 1\ ma kogoś 2\ robi to codziennie sam przy 'pornosach', że sprawia mu to większą przyjemność niż zwykły sex, i wieczorem już mu się nie chce. Pzdr 10 4 ~anonim (5 lat temu) 8 kwietnia 2017 o 21:40 Mozliwosci jest o wiele wiecej i to bardziej prawdopodobnych, a te wymienione wcale nie musialyby prowadzic do braku seksu z zona. Majac nawet kogos mozna rowniez kochac sie z zona, to nawet lepiej - nie wzbudza sie podejrzen. Ogladanie pornosow rowniez nie wyklucza seksu z zona, a juz tym bardziej gdy jest szczupla, wysportowana, fitness :) ma swietna figure i ladna twarz, dba o siebie i atmosfere w domu, stwarza korzystne warunki do przyjemnej bliskosci... i robi to wszystko co na tych pornosach, a nawet o wiele wiecej :))) 2 2 ~Wika (5 lat temu) 8 kwietnia 2017 o 22:48 Kochani dziekuje za wszystkie opinie. Mysle,ze mozna juz zakonczyc ten temat. Zajme sie teraz moim malzenstwem, jezeli jest cos do uratowania to zrobie to! Mozecie dalej komentowac jezeli chcecie, moze znajdzie sie tu druga zablakana dusza. Moze znajdzie jakies wskazowki. Pozdrawiam!! Dbajcie o swoich partnerow! 3 6 ~anonim (4 lata temu) 8 listopada 2017 o 10:39 Mam ten sam problem w pracy przesiaduje caly dzien z kolega gejem czesto wychodza w godzinach pracy. Przyjrzyj sie koledze twojego meza, wypadom na silownie i saune. 0 0 ~Ania ZPolski (4 lata temu) 8 listopada 2017 o 10:42 Probuje cos w tej kwestii zrobic. Mezczyzni dziwnie patrza na mojego meza. Bedziesz w stanie zaobsrrwowac, ze kolega moze byc w twoim mezu zakochany ! 0 0 ~Wika (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 23:48 Nie jest gejem. Jest bardzo duzy progres. Nie jest jeszcze tak dobrze jakbym chciala ale duuuzo lepiej;) 1 0 ~Zaba (4 lata temu) 17 grudnia 2017 o 00:56 Mam bardzo podobna sytuacje tyle ze u mnie brak sexu jest od roku. W miedzy czasie na wakacjach byl 3 razy i to tyle. Nie woem co robic:( on wogole nie chce o tym rozmawiac. Czy u Ciebie sie cos zmienilo? 0 0 ~chopak (4 lata temu) 5 marca 2018 o 21:11 sandra pater co 123456789 kocham sub wszele biesczki uczebie zdięca aparat samchód masz tak mamy kochpak lat 26 12lat 0 0 ~olka (4 lata temu) 18 grudnia 2017 o 00:29 hej Wika, wlasnie przesledzilam caly watek, ciesze sie, ze juz jest lepiej! Ciekawi mnie co zrobiliscie/zmieniliscie i co wyszlo po wizycie u seksuologa? to co opisalas brzmi bardzo podobnie do mojej sytuacji... jestesmy 2,5 roku po slubie, ale 10 razem... przez 7-8 lat seks byl fajny i zadowalajacy dla nas obojga... od jakichs 2 lat moj maz nie ma na seks ochoty..jesli juz sie zdarza to bardzo rzadko i zazwyczaj z mojej inicjatywy. ogolnie zauwazylam, ze stal sie bardziej leniwy, wiec i chyba seks to za duzy wysilek dla niego.. tez podejrzewam, ze moze to byc jakis problem ze zdrowiem, hormonami. Probowalam rozmawiac i namowic na wizyte u lekarza, ale bez skutku. Tez czuje, ze tak dluzej nie wytrzymam. ciekawa jestem, czy znalezliscie przyczyne i jak sytuacja wyglada u Was teraz? 0 0 ~Beata (2 lata temu) 9 września 2019 o 03:24 Kiedy czytam twoją historię to tak jakbym czytała o sobie. Mam cudownego, czulego męża. W dodatku jest wspaniałym ojcem. Wszystko układa nam się doskonale poza seksem. Nigdy wcześniej ogrem nie był, ale potrafił mnie zadowolić. Przed ślubem zdarzało się nawet kilka razy dziennie (wyjątkowa sytuacja na wakacjach). Normalnie seks przed ślubem był kilka razy w tygodniu, a teraz już dwa miesiące nic. Mniej więcej od dwóch lat on ma wyraźnie mniejsze zapotrzebowanie na seks niż ja. Jesteśmy że sobą 10 lat i kilka lat wcześniej też pojawił się ten problem, który dość szybko samoistnie się rozwiązał. Problem jest nie tylko to, że nie ma ochoty na seks, albo ma rzadziej niż ja, problem jest też to, że zdarza mu się, że mu nie staje. Kiedyś nawet w trakcie seksu zdarzyło się, że był miękki. I gdy pytam co jest tego przyczyną on oczywiście mówi że nie wie. Ja jestem nadal atrakcyjna. Jego schrupalabym jeśli tylko nadarzyła by się taka okazja. Nie działa nic, ani bielizna, ani stroje, seksowny makijaż czy dwuznaczne teksty. Najgorsze jest to, że on z tym nic nie robi. Zupełnie nic. Kocham go, on kocha mnie, ale przez to się od siebie Oddalamy. Chociaż raczej to ja oddałam się od niego. Z wesołej, spontanicznej dziewczyny robię się zimna, zgorzchniala jędzą. Ignoruje każdy jego czuły dotyk, gdyż wiem, że jeśli się temu poddam znów mogę się nakręcić, a wiem że ten dotyk do tego nie prowadzi. Błędne koło. Nie myślałam o zdradzie, ani o samogwalcie. On raczej też nie i pornoli nie ogląda, to dla nas również pewna forma zdrady. Nie wiem już co robić, wiem jednak że nie odejdę, bo bardzo się kochamy. 2 0 ~Lukas (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:30 Jak ja bym chciał żeby moja żona zalozyla sexy bieliznę. Chciałem taką nawet kupić (nie perwersyjna) i lipa. Ale pretensje słyszę regularnie.. 0 0 ~Agnieszka (4 lata temu) 7 lutego 2018 o 21:13 Wina napisz prosze czy byłaś u pani Szymańskiej ? Czy wizyta cos pomogła ..? Tez chce isc ale nie wiem czt warto :( tracę juz nadzieje zz 0 0 ~mężatka (5 lat temu) 28 kwietnia 2017 o 12:22 Kochana mogę Ci podpowiedzieć coś co u mnie się sprawdzilo. Niech mąż zrobi testy poziomu hormonów z krwi. Może ma testosteron poniżej normy? To się zdarza. Lekarz przepisze mu tabletki i wszystko wróci do normy, zobaczysz. Testy 30 zł kosztują prywatnie, więc warto bo to mała suma a możesz mu pomóc i sobie oczywiście też. Pozdrawiam! 4 1 ~anonim (5 lat temu) 30 maja 2017 o 21:58 u mnie były problemy spowodowane brakiem erekcji u mężczyzny, on sie zamknął w sobie ja początkowo byłam zła, nie rozmawialismy, juz naprawdę było źle, ale zawalczyłam ot o porozmawiałąm szczerze poszliśmy do leparza, ogólnie zminieliśmy wiele rzeczy, dieta, otoczenie jeśli chodzi o seks, chcielismy czegoś nowefo, poza tym wyjazd wspólny nam pomgł, maż też zaczął brać tabletki maxon i jakos wszystko stopniowo zaczęło wracać do normy 3 11 ~Była Żona (4 lata temu) 8 listopada 2017 o 19:56 Miałam ten sam problem. Kiedy celibat doszedł do magicznej granicy - 3 lat postanowiłam odejść. Okazało się, że człowiek, za którego wyszłam bzykał się na lewo w pracy (był marynarzem) z kobietą wyglądającą dość kiepsko (ode mnie wymagał bardzo wiele). Poznałam później kogoś normalnego. 6 0 ~Wika (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 23:44 Bardzo mi przykro,ze tak sie stalo. Ale mam nadzieje,ze wyszlo to na dobre I teraz jestes szczesliwa!! 0 0 ~Greg (4 lata temu) 27 listopada 2017 o 22:00 Czy twoj maz dawno temu namawial cie na trojkat z i nnym facetem albo mowil ci ze chcialby zobaczyc cie z innym? 1 0 ~Wika (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 23:45 Nie, skad to pytanie? 0 0 ~anonim (2 lata temu) 20 sierpnia 2019 o 20:06 Jesli tak? 0 0 ~anonim (4 lata temu) 28 listopada 2017 o 08:39 Skarbie podaj swuj adres gdzie mieszkasz zaraz tam bede 2 1 ~Wika (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 23:45 Skarbie z moim temperamentem nie dalbys rady ;) 1 0 ~anonim (4 lata temu) 8 grudnia 2017 o 23:07 Powiem tak. Żona po ciąży nie ma ochoty na Sex a ja wymagający nie jestem. Żadne moje fantazje seksualne jej nie interesują. Ostatnio mi powiedziała ze Sex uprawia tylko dlatego ze ja podobno zmuszam. Nie wiem co robic mam 35 lat I mam swoje potrzeby które żona zupełnie ignoruje. Dałem jej spokój na 2 miesiące a to naprawdę duzo ona nawet nie wróciła do tematu poprostu załamka. A potem się kobiety dziwią ze facet znajduje kogoś innego. 5 0 ~Polo (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:48 Masz przerąbane. Mija żona unikala sexu w trakcie 2 ciąż i pologow. W sumie jakieś 24 miechy. Musiałem sobie jakoś poradzić- zdrada nie bo kocham- została masturbacja. I tak ki się spodobało, ze nie potrzebuję niczego więcej 0 0 ~anonim (7 miesięcy temu) 5 grudnia 2021 o 23:21 Niestety tak właśnie jest. Masturbacja ktora ma pomagac, właśnie uzależnia mężczyzn. Jest szybka i łatwa. Odkryłam ze moj maz jest juz uzależniony i prisilam go wiele razy, żeby zrobil zobie detoks, ze moze wtedy się mna zainteresuje Niestety, nie ma szans. My tak żyjemy juz wiele lat. 0 0 ~Beaaa (6 miesięcy temu) 29 grudnia 2021 o 23:32 Mam też taki problem. Kka razy przylapalam na masturbacji, wypierał się że nie ogląda por o- pokazałam historię. Teraz ją kasuje ale są ślady w postaci małych pionowych kresek w historii przeglądania. Kilka, kilkanascie razy dziennie. W łóżku zimno , nie wiem co dalej robić, od paru miesięcy czuje się poniżona jak ciągle i inicjuje sex. Jak żebrak. Mówi że się czepiam, reaguje złością jak draże temat. Pomóżcie, co robić??? 0 0 ~Ewa (5 miesięcy temu) 24 lutego 2022 o 14:54 Miałam to się kilka razy w lat trwała sexu ( raz na 2-3 tygodnie i szybko bez emocji). Próbowałam rozmawiać,czy ma kogoś ,zaprzeczał i mu wierzyłam bo po pracy dom i nigdzie sam nie wychodził. Zawiało chłodem,czułam się odtrącona . Zastanawiałam się co ze mną nie szczupła i dość ładna i nigdy nie blokowałam się w sexie. Niby było Ok na codzień a w nocy zawsze się odwracał. Kiedy po 3 latach zainteresował się mną kolega z pracy i mi tez się spodobał .Czułam ze przed rozstaniem dzieli nas cienka się mężowi ,ze ktoś jest nie ma poki co sexu tylko flirt ale jestem zainteresowana .Po tym obrót męża o 360* Przyznał ze regolarnie id kilku lat się masturbuje w mi się ,obiecał ze już nie będzie ,ze zrozumiał jak bardzo mnie jest niemal w sercu została zadra ,ze był egoista przez kilka lat,to dla mnie stracone lata ,które mogliśmy wspaniałe przeżyć. Dopiero go ocknęło jak poczuł innego u mego może to pomorze ? Chodźby skłam,żeby ratować związek. Powodzenia. 0 1 ~anonim (1 miesiąc temu) 4 czerwca 2022 o 23:27 Coś ci powiem. Jestem facetem. Mam 42 lata. Seks z żoną uprawiam bo muszę. Nie że nie lubię. Lubię seks. Ale nie tak bardzo by zaryzykować trzecie dziecko a wiadomo ze szklanką wody zamiast to jedyny na sto procent pewny środek antykoncepcyjny. Od trzech lat pracuje z domu. Wszystkie rzeczy związane z dziećmi spadają na mnie bo jestem w domu. Niejednokrotnie call z klientem, spotkanie w pracy (pracuje zdalnie) dopinam na ostatnie sekundy. Coś przeciągnie się w przedszkolu - stres bo nie zdążysz, coś u lekarza - to samo. Do tego mam w domu niechodzaca niepełnosprawną i upierdliwą teściowa która potrafi odwalić szopkę w trakcie np spotkania - z tego powodu nigdy nie używam kamery - i potem świece oczami. To nie jest życie. Dziennie budzę się z myślą k*wa znowu... Gdybym teraz machnął sobie trzecie dziecko to było by jak wyrok i chyba bym go sobie skrócił. Jak przyjdzie i powie że kogoś ma... To trudno - niech ma. Lepiej dla mnie bo ja już nie daje rady z tym zapierdolem ani fizycznie ani psychicznie. Nie pamiętam nawet kiedy normalnie się wyspałem bo że strzesu sypiam max po 3 - 4 godziny. Tylko co...? Napięcie seksualne chce się jakoś rozładować i w tym pomaga masturbacja. Ale ryzyka nie podejmę bo mi za bardzo zadra w głowie siedzi. Chciałbym odpocząć osiem godzin w pracy. Serio. Z daleka od tego. A ja z rodziną na wakacje jade to jakby mnie z jednego wiezienia do innego przenosili tylko. Nic to nie zmienia. 0 0 ~anonim (1 tydzień temu) 19 lipca 2022 o 10:29 Czytałam twoją wiadomość. Jest mi tak przykro że to przeżywasz.... Tyle chciałam powiedzieć mimo że Cię nie znam 0 0 ~Ewa (5 miesięcy temu) 24 lutego 2022 o 15:05 U mnie było to samo przez kilka lat. Dopiero kiedy zainteresowałam się innym mezszczyzna i mu o tym powiedziałam ,ze nie widze przyszłości to złamał się i przyznał ze id kilku lat regolarnie się masturbuje w toalecie. Skłam nawet ze kimś się zainteresowałam z wzajemnością może to pomoże jak u ze już z tym kończy i kochamy się niemal codziennie .Rozmowy wcześniej kończyły sue kłótnia .Dopieto po tym się od kilku miesięcy super i oby tak zostało. Szkoda mi tylko tych straconych lat.. 0 0 ~Sfrustrowana (4 miesiące temu) 27 marca 2022 o 11:25 Zostawic go niech zyje w swoim świece porno, ja zamierzam tez tak zrobić, 0 0 ~Ewa (5 miesięcy temu) 24 lutego 2022 o 15:11 U mnie było tak kiedy powiedziałam mężowi ze poznałam kogoś w pracy i cis jest na rzeczy,ale jeszcze go nie zdradziłam Ale czuje ze koniec nas męża obrót o 360* Przyznał ze kilka lat regolarnie się onanizuje i już nie kilku miesięcy sex niemal kochany dla nadzieje ze tamto nie wróci. Szkoda mi tylko straconych lat,które mogliśmy przeżyć to egoiści .My jestesny z wenus oni z Marsa. Skłam ,wymysł faceta , może pomoże.. powodzenia! 0 0 ~Agnieszka (4 lata temu) 19 grudnia 2017 o 12:16 Wika, daj proszę znać jak po wizycie u Pani doktor Szymańskiej..? Z tym samym problem chcialam się wybrać do tej Pani. Jestem w związku od 8 lat , średnio od 3-4 lat mam ten sam, a wrecz identyczny problem jak Ty. Nic nie pomagało, chill nie pomagał, wycieczki, bielizna, różne zachowania. NIC NIC NIC. Jestem tak sfrustrowana, ze nie nie pytaj. Zwariuje kiedys :( tez przejrzalam historie i niestety porno sie pojawia i to czesto. Teraz juz wszytsko kasuje i nic nie wiem, ale jestem pewna , ze to dalej trwa. Nie mam nic przeciwko, jesli bylby sex ze mna, ale jest naparwde bardzo rzadko, bo zmeczony, bo to bo tamto. Oczywiscie jak juz jest to tylko z mojej inicjatywy. Załamac sie mozna, ciesze sie ze ktos poruszyl tutaj ten temat. 3 0 ~Żonkil (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:46 Bo jest szybciej i prościej z porno!!! Jeżeli mąż zapierdziela w pracy i w domu też to nie ma ochoty na gierki wstepne!!! Zrozumcie to!!! Albo rączka albo wcale 1 0 ~Mat (4 lata temu) 13 stycznia 2018 o 20:28 Polecam ci kanal Dotyk Boga na YouTube. Zaproś Pana Jezusa do swojego małżeństwa i waszej seksualności, On stworzył seksualność i wie najlepiej jak to działa i wierzę chce naprawić to, co u was nie działa. Pozdrawiam 4 13 ~Samson (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:43 Bój się Boga!! Sex to grzech!! Co ty piszesz oszołomie?! 0 0 ~anonim (4 lata temu) 13 stycznia 2018 o 21:38 Pewnie nie chce kolejnego bachorka. 1 2 ~Pierun (4 lata temu) 1 lutego 2018 o 12:40 Koleżanko , poszłaś na siłownie gdzie spotykasz SUPER WYSPORTOWANYCH MĘŻCZYZN a on siedzi w domu ? No to w jego głowie już go zdradziłaś bo zadajesz się z kimś kto jest od niego sprawniejszy. Teraz będzie cie karał , wiem bo sam to robię BECHEEEEEEECHE. 0 6 ~anonim (4 lata temu) 21 marca 2018 o 22:33 Kochana...nie marnuj młodych od egoisty...☹ 7 0 ~Laki (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:35 Napisał egoistki...może trzeba w czymś pomóc partnerowi?! 0 0 ~anonim (4 lata temu) 7 maja 2018 o 01:19 Ja mam dokładnie to samo 0 0 ~Nimfa (3 lata temu) 25 lutego 2019 o 08:58 Ja mam gorzej nie ma nawet komplementów. Przytulania. Chyba że wymuszone. Porno by pozbyć się bakterii które ma niby w nasileniu i żeby mi nie lekarza nie chce iść bo za drogo A po dużej ilości silnych leków boli go wątroba. Mówi że odechciewa mu się sexy przez moje głupie gadanie i wieczne narzekanie że nie chcę się że mną kochać. Ja się staram A on raz na miesiąc z Bożej łaski ok. 20min i już tyle czułości 5 0 ~ja (3 lata temu) 21 lipca 2019 o 11:00 A jakie porno usuwa bakterie z nasienia? I jakie IQ ma kobieta, który w to wierzy? Sorki, ale zajmuję się akurat bakteriami w nasieniu i jeśli jest na to jakieś porno zamiast antybiotyku to jestem zainteresowana, podzielę się nagrodą nobla w dziedzinie medycyny za odkrycie Twojego męża :D 12 0 ~anonim (3 lata temu) 2 lipca 2019 o 12:39 On kogoś ma 2 1 ~Zawiedziona (3 lata temu) 21 lipca 2019 o 00:53 Witaj w klubie 4 0 ~anonim (2 lata temu) 1 września 2019 o 08:13 Zawiedzona, z chęcią cie poznam, 38l, super temperamentem, może na początku znajomość wirtualna, macstiv4@ pozdrawiam panie zaniedbywane 0 3 ~Ona (2 lata temu) 12 września 2019 o 21:16 Szkoda ,że pisała to pani tak dawno. Chciałabym z panią porozmawiać, mam podobnie... Jestem ciekawa jak sytuacja po tych dwóch latach... 5 0 ~anonim (2 lata temu) 17 września 2019 o 20:23 A jaki ma Pani problem? 0 0 ~Kleo (2 lata temu) 16 września 2019 o 20:28 Ciekawe co dalej u Ciebie?? Odezwij się. JA mam podobnie mam 29 lat i 2 dzieci i mój mąż też nie chce się kochać (jestem szczupła 36rozm i ładna podobam się facetom miałam duże zainteresowanie przed slubem) albo robi to na odczepnego i na odwal trwa to czasem nawet kilka minut i oo masakra klocimy się często ja jestem sfrustrowana to wszystko staje się dla mnie fikcja wcale nie chce mi się tak żyć jak nawet to jest do niczego podejrzewam że jestem mu obojętna i prędzej czy później to wszystko się sypnie prędzej raczej 9 0 ~AgnieszkaLahiias (2 lata temu) 23 października 2019 o 15:30 Pomyśl może twój mąż ma problem z libido. Ja też tak miałam 4 miesiące bez seksu nic tylko siedział wieczorami na komputerze albo patrzył w telewizor. Poszłam po radę do specjalisty oczywiście sama bo mojego męża nigdzie nie zaciągniesz chyba że siłą. Polecił mi takie tabletki na zwiększenie popędu dla mężczyzn nazywały się Prosent 600 i jak nie będzie chciał ich łykać mam próbować innych sposobów. Tak też zrobiłam. Dopiero po nich wszystko wróciło do normy. nie miałam wyjścia musiałam ratować małżeństwo. 1 8 ~M (2 lata temu) 11 kwietnia 2020 o 15:39 Chętnie nawiąże z toba znajomość. Mam to samo ze swoją kobieta. Skoro oni nie chcą, to mozemy sami sobie pomoc. 1 0 ~Natalecka (2 lata temu) 10 maja 2020 o 00:09 Mam ten sam problem. Zawsze był problem, ale byłam młoda to go nie wiedziałam bo kiedy miałam ochotę to zachęcałam męża i miałam co chciałam. Ale nie były to przebieranki itp. Po prostu dotykałam co trzeba rozpalałam ogień i już sam zaczynał. Teraz po 15 latach i mając dziecko 6 lat to już oczekuję, że mąż sam z siebie coś się wykazać może i co?!!! NIC można czekać i czekać. I tylko żale się że to nie jest normalne. Pogodziłam się kiedyś z jednak z czasem myśli się czy warto tak żyć kiedy się ma potrzeby? Kiedyś bym zdrady nie wzięła pod uwagę Ja?! Nigdy!!! A teraz? Jak bym się zauroczyła? Nie mówię Nie..... 8 0 ~N. (1 rok temu) 30 czerwca 2021 o 12:39 Jak z Tobą się skontaktować? 0 0 ~Wika (1 rok temu) 15 maja 2021 o 22:43 Dużo się zmieniło. W skrócie, przechodziliśmy chyba przez wszystkie możliwe emocjonalnie stany. Bylo rozstanie nawet chwilowe, juz myślałam,że skończy się rozwodem. Nieoczekiwanie razem odbyliśmy bardzo długa 5ciogodzinna rozmowę i w niej wyszło wszystko. Postanowiliśmy dać sobie druga szansę i powiem tak - warto było czekać!! Nie sądziłam,że takie rzeczy będę wyprawiać z moim mężem! Kropla drąży skałę. Trzeba spróbować wszystkiego a jak nie idzie to się rozejść... 1 0 ~Kaka (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:26 Taa wy wszystkie jesteście kolo 30, szczupłe, uprawiające sport...albo macie męża geja albo to są wasze fantazje NT Waszego wyglądu... 0 0 ~anonim (7 miesięcy temu) 15 grudnia 2021 o 23:05 No nie. Przy dwójce małych dzieci ciężko uprawiać sport, ale ważę mniej niż przed pierwszą ciążą i przez 2 lata próbowałam już wszystkiego, i nic się nie zmienia. 0 0 ~Rene (4 miesiące temu) 27 marca 2022 o 13:43 A ty jeste kaka czyli stolec 0 0 (2 lata temu) 20 lipca 2020 o 10:49 Może po prostu z nim porozmawiaj i dowiedz się, co się dzieje. To nie musi wcale oznaczać, że już go nie pociągasz lub że kogoś ma. Rozmowa może bardzo wiele zdziałać, uwierz mi. 0 4 ~Kocio (2 lata temu) 20 lipca 2020 o 18:12 Ech, a jednak sprawdza się starodawna instytucja kochanki/kochanka. Porzucenie seksualne to też porzucenie, i tak się zastanawiam, po co mężczyźni wiążą się z młodszym kobietami skoro u kobiet libido z wiekiem wzrasta a u mężczyzn maleje? I nie jest to jakaś wiedza tajemna że tak jest 5 0 ~Adam (1 rok temu) 1 kwietnia 2021 o 05:10 Włśnie dlatego się starzy faceci wiąrzą z młodymi, bo nie mają popędu. Młoda nie ma dużego libido i jest naiwna, więc noe trzeba się wysilać. 2 1 ~23latka (7 miesięcy temu) 5 grudnia 2021 o 05:11 Nie prawda. Mam 17 lat starszego męża właśnie skończył 40 lat, i powiem Ci że przed ciążą mąż był w łóżku rakieta. Dopiero od jakiegoś czasu się to zmieniło że to ja go proszę o stosunek. Wymasuje, wygłaszcze odpręże. A on z siebie nie daje kompletnie nic. Nawet nie pomaga mi w domu, przy dziecku również. Wcześniej był dreszczyk emocji a teraz on jest rozleniwiony A jak czekałam na niego wystrojona w łóżku to on wolał przespać się w Tirze bo w domu dziecko płacze. No i co dalej ciągnąć związek czy się rozstać ? Mam osobę która jest na jedno moje skinienie, ale nie jest nią mój mąż . 0 0 ~Ola (7 miesięcy temu) 15 grudnia 2021 o 22:39 Kasa się zgadza? jak tak to niech śpi w tirze jego problem a ty idź za potrzebą wszystkiego sobie odmawiać 2 0 ~Anonim 5 (1 rok temu) 31 grudnia 2020 o 00:59 Hey juz na wstepie napisze, ze nie pomoge ale tez mam taki sam problem... Przed slubem super a odrazu po slubie koniec.. Mam 2dzieci pierwsze ok 2 lata po slubie, drugie ok 4lata po slubie.. I koniec od 10 lat zero sexu.. Wiec wiem co czujesz... Ze mam dzieci to ogolnie jakis cod.. Wyzebrane.. Ehh... Rozm nic nie daly.. Do lekarza nie chce a odejsc. Hmm.. Chyba ja nie mam na tyle sily i tak sie mecze tyle lat.. Dodam ze tez jestem zadbana, naturalna... 0 0 ~Łukasz (1 rok temu) 1 stycznia 2021 o 18:50 Nie musisz odchodzić, zawsze mozemy robic to w tajemnicy przed twoim mężem. Jesteś zainteresowana? 1 1 ~M (1 rok temu) 10 stycznia 2021 o 20:20 Za co ten minus? Zaproponowałem sensowne rozwiązanie. Takie są realia w dzisiejszych czasach. 0 0 ~P. (1 rok temu) 30 czerwca 2021 o 12:41 Jestem. 0 0 ~anonim (1 rok temu) 30 stycznia 2021 o 12:36 Czytając to co napisałaś wyżej to tak jakbym ja to napisała. 0 0 (1 rok temu) 31 stycznia 2021 o 18:04 Jestem w identycznej sytuacji 0 0 ~anonim (1 rok temu) 15 lutego 2021 o 21:28 Jak reaguje na filmy porno? Masz problemy z zainteresowaniem lub libido? 0 1 ~Aleksandra (1 rok temu) 29 kwietnia 2021 o 16:54 U mnie jest maz nie ma potrzeby seksualnej rozmow to mowi ze go stresuje naciskam wywieram i dopytuje o terminy w zwiazku z mieszkaniem praca itp. Czuje sie przez to nieatrakcyjna niechciana i taka na sile. 0 0 ~Anna (1 rok temu) 17 maja 2021 o 09:05 Witam serdecznie, u nas jest tak - od 6,5 roku się znamy, od 6 lat jesteśmy małżeństwem, jestem atrakcyjna, lekko puszysta, kształtna, mąż o 15 lat starszy. Na początku było tak raz na miesiąc, szybkie zbliżenie - dla mnie za rzadko, dla mnie tak okej by było raz na tydzień, dwa. No, a tak od 2 lat jest raz na kilka miesięcy. Ostatni raz było w styczniu. Mąż na moje prośby, podejścia mówi, że jest zmęczony, ciężko pracuje. Gadżety erotyczne odpadają bo mówi, że to zboczone, bielizna erotyczna odpada, raz kupiłam piękną koszulkę, przezroczystą, z koronką, nie wulgarną to rzekł, że nie mam pajacować. Mówi się trudno. Nie zmienię dorosłego, dojrzałego człowieka. Ulżyło, że mogłam tu się wygadać. Pozdrawiam :) 2 0 ~Lauda (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:05 No może faktycznie jest zmęczony? 25 lat różnicy to dużo. Może masz tez wysokie wymagania odnośnie statusu życia? Różnie to bywa 0 0 ~Armiranda (1 rok temu) 2 czerwca 2021 o 21:15 Kiedy niestety nie ma powodów to drama 0 0 ~Blondi (1 rok temu) 6 czerwca 2021 o 19:06 Ja mam podobnie od roku. Mam ogromną ochotę na sex podczas gdy mój mąż niestety nie odczuwa tego co ja. Próbowałam kilka razy rozbudzić w nim pożądanie... Po tych próbach mam wrażenie że uprawia sex z przymusu. Mówiłam też dosłownie że jestem za młoda, że korzystać z życia bo kiedy jak nie teraz. Niestety nic to nie dało. Ostatnio relacje między nami pogorszyły się, nie potrafimy już ze sobą rozmawiać. Nie wiem co jest nie tak... Jestem osobą po 30 stce, zadbaną, wysportowaną. Proszę o pomoc! 0 0 ~Załamana (1 rok temu) 11 czerwca 2021 o 11:40 Dziewczyny Wy przynajmniej COŚ macie cokolwiek. Jestem po ślubie 1,5 roku. Mój mąż nawet nie skonsumował ze mną małżeństwa w noc poślubną. Jest na terapii i doszedł do wniosku, że on się zmuszać nie będzie nie ma potrzeby sexu i mam dwa wyjścia albo to zaakceptować albo odejść..Nasz związek opiera się na przyjaźni jedyne co mamy to potrafi mnie trzymać za rękę na spacerze, pocałuje czasami w usta bez namiętności - zwyczajny buziak jak w policzek albo się przytuli..Tak okazuje mi miłość..Doszedł do wniosku, że to ja mam problem nie on bo to ja mam potrzeby..Ostatnio się kochaliśmy jakiś rok temu. Trwało to nie więcej niż 5-7 min..Rozmawialiśmy o dzieciach to powiedział, że postara się zmobilizować żeby było dziecko tragedia...Mam 37 lat jestem w kwiecie wieku, jestem atrakcyjna. Przed ślubem nie było kolorowo w tym obszarze, obiecał mi, przysięgał na zmarłą matkę, że rozmiarze problem. Po czasie okazały się to tylko puste słowa.. 2 0 ~Yello (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:17 Hmm ja chciałem skonsumować związek w nic poślubną (czekałem na to 3 lata...) i niestety się nie udało- żona poszła spać. Dzieci mamy bo jak w zegarku musiałem stanąć na wysokości zadania. Jesteśmy w związku od 20 lat. Średnio rocznie to robimy to 3-4 razy. Jak żona była w ciąży i połogu to też nie czyli jakieś 24 miesiące z automatu. Potem choroba, leki, infekcje (kutwa skąd?!). I się ostatnio jej przypomniało- czemu tak rzadko się pyta?! Zdrajcą nie jestem- nie szukałem innej. Po prostu zaprzyjaźniłem się z mastrubacja. Teraz współżycie mam gleboko w powazaniu 0 0 ~Joanna (1 rok temu) 19 czerwca 2021 o 00:05 Przeciez do jedzenia dodaja cos zeby byli impotenci. Depopulacja. I moze byc zanik testosteronu. 0 1 ~anonim (8 miesięcy temu) 2 listopada 2021 o 13:20 Gdzie ?w Afryce ? 0 0 ~Anonim35 (8 miesięcy temu) 2 listopada 2021 o 10:57 Moj to samo. Mam 35 lat i zero sexu od 9 lat. Gdy chcialam go dotknac to mowi bierz ta lape. To jest chore albo on jest chory z nienawisci. Traktuje mnie jakbym byla potworem. Czepia sie wszystkiego i ciagle obwinia o wszystko. Nie moge sobie jednak wyobrszic ze odejde bo wtwdy mi mowi no to poznam inna i to mnie trzyma zeby nie poznal innej. Nie chce zeby inna byla bo jej da wszystko czego mi nie dal sex uczucia dzieci. Czasem go nienawidze bo nie czuje sie przy nim atrakcyjna . Bylo tak ze na poczatku zwiszku go zdradzilam bo nie czulam ze mu zalezy na mnie. Nie chcial sie kochac byl wredny. Do dzis mnie obwinia a minelo 8 lat 0 0 ~Wkur (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 14:01 No to jak na początku związku go zdradziłaś i od 9 lat zero współżycia to świadczy o tym, ze: on bardzo Cię kocha i nie chce się z Tobą rozstać , wie o tym co zrobiłaś i nie potrafi zapomnieć. Proponuję szczera rozmowę 0 0 ~Joanna (1 rok temu) 19 czerwca 2021 o 00:04 Facet ma brak testosteronu lubdepresje, moze przerost krocza czyli prostate. 0 0 ~Morcin (1 rok temu) 19 czerwca 2021 o 14:20 Mądry chłop. Oby jak najwięcej takich. A ty żebraj dalej. Dobrze ci tak. 0 2 ~anonim (1 rok temu) 19 lipca 2021 o 11:58 Czy z perspektywy lat coś się zmieniło w Twoich relacjach z mężem? Mój od 3 lat nie inicjuje współżycia. Jestem załamana :( 0 0 ~Asia (11 miesięcy temu) 5 sierpnia 2021 o 22:43 Moj maż nie uprawia ze mną seksu od 7 lat. Też nie wiem o co chodzi. Kazda proba rozmowy to z jego strony odpowiedz " nie zaczynaj znowu", " nie maltretuj mnie pytaniami " itp. Mam dosyc. Problem mozna starac sie rozwiązać tylko jak obie strony chcą. Podjelam decyzje o rozwodzie. Szkoda tylko tych lat razem :( 4 0 (10 miesięcy temu) 7 września 2021 o 16:01 daj spokój z tym rozwodem po tylu wspólnych latach, twój facet jak tysiące innych po prostu ma problem i tyle. Spróbuj z tymi tabletkami dla mężczyzn Prosent 600 to jest na popęd może coś mu się naprawi. Dużo pozytywnych opinii mają. 0 2 ~Anonim 35 (8 miesięcy temu) 2 listopada 2021 o 10:46 Ze mna juz 8 lat a poczatki byly takie ze mowil mi ze nie chce sexu bo bede chciala slubu z nim. A potem szantazowanie sexem z jego strony ze nie bo ... i tak oddslilismy sie od soebie i kazdy ma problem ani on nie chce ani ja bo odpychal mnie tyle lat 0 0 ~marek (10 miesięcy temu) 31 sierpnia 2021 o 20:28 witaj ja jestem 21 lat po ślubie od siedmiu nie Kocham się z zoną bo niestety mi nie staje, nie staje mi z kobietami , odkąd jeden z moich znajomych poderwał mnie w barze, obciągam facetom i strasznie mnie to kręci, wtedy mi się pręży sprzęt , kobiety mnie nie podniecają, spotykam się z facetami i nic nie mówię żonie myśli że sie starzeje, proponuje jej zaproszenie innego faceta do naszej sypialni, niestety ona nie chce się zgodzić. może twój facet też jest gejem tak jak ja? pozdrawiam 1 0 ~Monika (9 miesięcy temu) 10 października 2021 o 06:18 Hej.. Nie wiem czy jeszcze przeczytasz ten komentarz. Ale co u Ciebie po latach ? Zmieniło się coś? Twoja historia tak bardzo przypomina mi moja..ciekawa jestem jak to się potoczyło dalej u Ciebie. 2 0 (9 miesięcy temu) 18 października 2021 o 13:43 miałem podobny problem co Twój mąż i pomogły mi takie kapsułki Prosent 600. Biorę od pewnego czasu i widzę że libido, popęd i ukrwienie członka jest o wiele lepsze szczególnie pomagają mi w okresie Jesienno zimowym. Latem nie potrzebuję słońce robi swoje :) 0 4 ~Anonim35 (8 miesięcy temu) 2 listopada 2021 o 11:24 Na nic zale cos sie popsulo i nie da sie tego naprawic. Ja wypomibam mu brak sexu on mi stare rzeczy przez ktore zostal zraniony i sciema ze jakbym byla mila to moze by chcial sexu. Pomalu sie nienawidzimy. To on mowi zerwij to poznam inna a ja jeszcze bardziej mm go dosc. Przez niego nie mam dzieci i mam depresje za to. 0 0 ~Monika (8 miesięcy temu) 16 listopada 2021 o 13:49 Cześć, Ja ja Cię rozumiem. MAM taka sama sytuację.. Powiedz jak to się u Ciebie skończyło?Ułożyło się? Bo ja już nie wiem co mam robić? 0 0 ~Anonim35 (8 miesięcy temu) 21 listopada 2021 o 16:58 Tak sie ulozylo ze nadal nic nie ma a ja nie mam energi na nic ani juz nie pracuje. Wpadlam w depresje, on sie nie interesuje zeby mi to dac i mowi ze nie czuje sie tez szczesliwy 0 0 ~Wkur (8 miesięcy temu) 23 listopada 2021 o 13:58 Hmm...może niektórzy tak mają? Mi też wystarcza raz na 6-7 tygodni. Po prostu ja tego nie potrzebuje ani w dużej częstotliwości ani nie wiadomo z jakimi fajerwerkami. W sumie to mógłbym się obejść beż tego. Aha-nie jestem księdzem, nie biorę żadnych leków. Mam cudowna żonę, 2 dzieci, nie jestem wierzący. Może niektórzy tak po prostu mają? 0 0 ~Nina (7 miesięcy temu) 27 listopada 2021 o 02:43 Hmm mam tak samo. Z drugim mężem jestem 6 lat razem, 1 rok po ślubie. Wychowujemy moje dziecko z pierwszego związku. Na początku seks przy każdym spotkaniu. W aucie, na kanapie w jego domu, w sklepie. Był o mnie zazdrosny i okazywał to, co mnie podkręcało na maksa. Dbał i dba o mnie. Raczej pomaga w obowiązkach domowych. Ale jak ja nie zainicjuje seksu.... To pewnie nie było by go długo.... A ile razy inicjuje...a on zasypia. Czyje się wtedy jak śmierć... 0 0 ~Sfrustrowana (4 miesiące temu) 27 marca 2022 o 11:28 Wspolczuje ale wiem jakie to uczucie. 0 0 ~Hela (2 miesiące temu) 12 maja 2022 o 23:55 Hej czy twoja sytuacja się jakoś rozwiązała ? Ja mam to samo 0 0 ~Samotna (6 miesięcy temu) 14 stycznia 2022 o 14:37 Moj maz po porodzie drugiego dziecka gdy był wypity powiedzial ze sie mnie brzydzi a jak podsłuchałam rozmowę jego z teściowa mówił jak to robimy w łóżku i się z tego naśmiewali przestałam z nim spać nawet sypialni . Straciłam na swojej wartosci 3 0 ~Marco (5 miesięcy temu) 22 lutego 2022 o 10:56 Kopnij go w d pe,szkoda czasu. 1 1 ~Renata (4 miesiące temu) 27 marca 2022 o 13:44 Dobrze mówisz 0 0 ~Ewa (5 miesięcy temu) 24 lutego 2022 o 17:57 Bardzo przykre.. U mnie było tak ,że mąż przez kilka lat się masturbował,chodz sexu nie idmawiałam i jestem nawet atrakcyjna 40-stką . Kochaliśmy się bardzo żadko,bo zawsze był zmęczony etc.. Dopiero kiedy powiedziałam ze kimś się interesuje i z wzajemnością ,obrót o 360* Przyznał się ze to robił i już nie będzie . Kochamy się niemalże codziennie .Może warto postraszyć męża? 0 1 ~asdf (6 miesięcy temu) 26 stycznia 2022 o 14:58 Tylko głupoty Ci w głowie zajmij się hobby i tyle. Po co drążysz chłop nie chce to powinnaś się cieszyć masz spokój głowy CI nie zawraca 1 9 ~Aga (5 miesięcy temu) 30 stycznia 2022 o 00:49 U mnie jest to samo, ja mam 44lata, on 56, seks średnio raz na 2,5roku. Tak jest od około 6 lat. Nic nie dają rozmowy, proszenie o wizytę u lekarza, prośba o spróbowanie leków. On twierdzi, że nie ma takiej potrzeby. Wcześniej seks był ale bez fajerwerków. Nie interesował się czy jest mi dobrze, ale oby jemu było. Przestałam prosić, to jest strasznie poniżające. Brakuje czułości, przytulania rozmawiać też nie chce. Jedynie o czym jest chętny rozmawiać to kasa. Mamy 2 synów. Jeden jest dorosły, kończy technikum, drugi ma 7 lat. Łączy nas tylko wspólne mieszkanie, firma i dzieci. Coraz częściej myślę o rozwodzie. 1 0 ~Czarna (5 miesięcy temu) 31 stycznia 2022 o 11:57 U mnie podobnie pół roku proszenia się aby częściej dochodziło do bliskości a nie tylko raz w miesiącu. Tłumaczy się że dla niego sex nie jest najważniejszy i nie musi się bzykać kilka razy w miesiącu. Nie wiem już jak mam z nim rozmawiać... 0 0 ~Żonka (1 tydzień temu) 15 lipca 2022 o 12:27 Mój tłumaczy, że po czterdziestce mężczyźni już nie potrzebują seksu. Nie kocha się ze mną już parę lat,nie przytula i nie Ja już nie wiem,jak mam sobie radzić. Widzę, że jestem atrakcyjną dla innych mężczyzn, więc to nie o to chodzi. 0 0 ~Żona 1 (5 miesięcy temu) 12 lutego 2022 o 00:00 Wow Ty masz problem , u mnie raz na 3 mce już chyba ma depresje 1 0 ~Ewa (5 miesięcy temu) 24 lutego 2022 o 14:40 Witam,Nie wiem czy problem jest aktualny u to samo,po kilku latach mąż mi się w końcu przyznał,że rególarnie się onanizuje w toalecie. Też były u niego w kompie filmiki porno A mnie Orawie nie tykał. Kiedy w końcu powiedziałam ze z kimś flirtuje i zastanawiam się nad naszym związkiem ,to dopiero przemyślał i powiedział mi w czym problem. Wybaczyłem mu ,ale to gryzie mnie to się ,obiecuje ze nie będzie tego robił,kochamy sue teraz 0 0 ~Madzia (4 miesiące temu) 7 marca 2022 o 15:18 Z jednej strony dobrze wiedzieć, że nie jestem sama, bo mam taki sam problem, ale z drugiej, to mega przykre, że jest związek i ktoś musi się prosić o bliskość... Ja miałam to samo 4 lata temu. Mogłabym nago latać, a on by nie zauważył, bo pochłonięty był kompem i chlaniem piwska wieczorem. Więc jak on się kładł, to ja już dawno spałam. Próbowałam z nim rozmawiać, mówiłam, że mi przykro i czuję się odtrącona i nieatrakcyjna dla niego. Zaprzeczał, że wszystko ze mną ok itp. seks był raz na miesiąc - dwa. Potem się wkurzyłam i powiedziałam, że odchodzę, bo poznałam kogoś i zakochałam się w nim, że nic jeszcze między nami nie zaszło, ale nie wiem ile dam jeszcze radę udawać przed tym facetem, że mi się nie podoba. I nagle zmiana o 180 stopni* kochaliśmy się dużo częściej, był kochany, oświadczył mi się i jesteśmy już pół roku po ślubie, ale niestety problem wrócił teraz. Od ślubu kochaliśmy się tylko raz. :( Czasem myślę o skoku w bok, ale czytając rady pod Twoim postem, wychodzi na to, że nastraszenie faceta to najlepsza metoda, żeby się opamiętał. Tez uważam, że jestem atrakcyjna i podrywał mnie już nie jeden kolega z pracy, ale się nie dałam :p Widocznie powinnam go nastraszyć po raz kolejny. :D 0 0 ~karolina (4 miesiące temu) 18 marca 2022 o 21:20 Ja nie uprawiam 3 miesiace sexu a przyjechalam tylko na poczatku przytulal calowal,pozwalal sie dotykac, a teraz kompletnie w nocy sie nie przytuli do mnie,gdzie jeszcze niedawno to wszystko robil. 0 0 ~panikarz (4 miesiące temu) 23 marca 2022 o 15:30 powinien Cię bzyknąć jak dasz mu jakoś te tabletki Prosent 600. Powinny go ruszyć ;) 0 0 ~Sfrustrowana (4 miesiące temu) 27 marca 2022 o 10:50 Myślałam, ze ja tylko tak mam. Identycznie jak u mnie . 1 0 ~Ax (3 miesiące temu) 29 marca 2022 o 23:35 Ja miałem podobnie i okazało się że ma kochankę. 0 0 ~michał (1 tydzień temu) 17 lipca 2022 o 14:49 i to jest to!!! 0 0 ~joanna (2 miesiące temu) 6 maja 2022 o 19:39 Wika - jesteś młodą i atrakcyjną dziewczyną. Po co się męczysz jak wokół tylu młodych chłopaków którzy wprost marzą o seksie ze starszą i bardziej doświadczoną partnerką. Wybierz sobie fajnego np. 22 latka i pozwól mu się uwieść. Nie musisz żebrać o seks a chłopak będzie wniebowzięty. 1 0 ~Bhj (2 miesiące temu) 24 maja 2022 o 21:58 To się raczej nie zmieni. Miałam to samo dogadywaliśmy się do pewnego momentu aż weszła w życie całkowita monotonia ciagle coś i tak 12 lat aż w końcu odeszłam do innego i teraz jest ok. Także raczej to się u ciebie nie zmieni ... 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 3 czerwca 2022 o 06:40 U mnie seks jest raz w roku, więc ciesz się, że masz go chociaż co 5 tyg.... Jesteśmy 4 lata po ślubie też mam 30 i nie mamy dzieci. To samo tylko zaspokoić swoje potrzeby, a Ty radź sobie sama masakra. 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 8 czerwca 2022 o 13:59 U mnie jest inaczej. Ostatnio żona zaczęła się burzyć dlaczego nie ma sexu. Jestemy po ślubie 11lat. Wiem że na takie tematy trzeba rozmawiać, ale z nią się nie da. Od razu pretensje i wojna. Dla mnie spokój jest ważniejszy niż sex. Wiadomo że na początku nie ma kasy i trzeba się dorobić. Inaczej jak pracują oboje, a inaczej jak tylko facet, więc na początku mieszka się u rodziców. Mieszkamy teraz we własnym domu, bez kredytu. 2/3lata po ślubie żona zaszantażowała mnie separacja, jak w ciągu roku nie będziemy mieszkać na swoim. Trochę słabo, gdy ja zasuwam by do czegoś dojść. Od tamtego momentu nic już nie było takie same. Do tego cały czas narzeka, o wszystko się czepia i drze się cały czas na dzieci. Mamy 2 synów. Po 2 ciąży miała depresję, ale trudno ocenić jak wielką, gdyż przed depresja jej zachowania niewiele się różniły od depresji. Jej huśtawki nastrojów i szantaż spowodowały u mnie blokadę. Nie jestem w stanie zbliżyć się do kogoś kto mnie cały czas irytuje i wymaga, że nagle włączę się i zrobię dobrze. A przy okazji, kto by chciał cały czas uprawiać sex w tej samej pozycji. Wszelkie rozmowy nic nie dały. Ona liczy na grę wstępną która wprowadzi ja w stan podniecenia, ale jak to zrobić, gdy nie dostrzegam u niej żadnych uczuć, prócz czepiania się. Ja nie potrafię na chłodno podejść do sexu, a z nią wychodzi to sztucznie. Nie twierdzę że ma są ma same wady, bo dba o dom, o mnie i o dzieci bardzo dobrze, ale jestem w stanie dać jej przyjemności po tym co zrobiła i jaka jest w stosunku do mnie. O to że obciąłem gałęzie w sądzie i wydało się jej że za dużo, potrafiła zrobić awanturę. Nigdy jej nie zdradzę, bo w przeciwieństwie do wielu osób, przysięga małżeńska to postanowienie na całe życie, ale niestety pewne sprawy wychodzą po ślubie, z którymi trzeba żyć. 0 0 ~Anna (6 dni temu) 21 lipca 2022 o 23:35 chyba jestem podobna do Twojej żony, powiedz mi czy w jakiś sposób udało by sie naprawić związek? co mam zrobić? czego byś oczekiwał w tej chwili od swojej żony? czy mogła by być dla Ciebie jeszcze atrakcyjna pod kazdym względem? pozdrawiam Anna 0 0 ~Smutna (3 dni temu) 24 lipca 2022 o 08:16 U mnie wszystko zaczęło się sypać po 1 ciąży. Byliśmy bardzo młodzi i zwyczajnie nie dawaliśmy rady ani pod względem obowiązków ani finansowo więc było coraz gorzej. Aż w końcu trafił się ktoś inny u mnie i u niego i wtedy nastąpiło przebudzenie. Poszliśmy na terapię, na której powychodziły dalsze trupy z szafy ale udało się do siebie zbliżyć na tyle że pojawiły się kolejne dzieci. Poprawa była jednak chwilowa. Potem podaliśmy w rutynę obowiązków. Obecnie dzieci są już duże my mamy po 45 lat znacznie lepsza sytuacjr finansową i moglibyśmy mieć fantastyczny związek - tylko że on nie chce sexu. Od wielu lat nicnie ma, a z każdym rokiem nie ma też innych elementów, komplementów, czułości. Powiedział mi że na nie już nie działam. I co teraz ? Z jednej strony nie wyobrażam sobie zmiany partnera - ja go nadal kocham. Z drugiej tracę do siebie szacunek i poczucie własnej wartości. Jestem zrozpaczona :( 0 0 ~Ella (3 dni temu) 24 lipca 2022 o 19:04 Mój mąż 3 lata temu zmienił pracę - został prezesem w dużej firmie. Przyszedł ogromny stres i ogromna kasa. I totalny brak chęci współżycia. To trwa do dziś, on wyznał mi, że odczuwa kompletny brak zainteresowania tematem - i nie chodzi tu o mnie (jestem bardzo atrakcyjna) tylko w ogóle go nic nie podnieca i nie jest mu już do życia potrzebne. Mamy po 49 lat, jesteśmy dorobieni, córki zaraz będą pełnoletnie. Był u urologa, dostał tabletki, ale one nic nie wniosły - bo nie ma podniecenia więc nie ma szans na działanie. Testosteron prawidłowy poziom. Po wielkiej kłótni powiedział, że uda się do seksuologa. Ale jemu na tym nie zależy więc nie wiem czy był w ogóle - bo tematu mam nie poruszać i nie wywierać presji. Myślę o zostawieniu męża -nie tylko z tego powodu, ja chcę jeszcze się życiem(i seksem) nacieszyć. Czarna rozpacz Na wszelki wypadek pytam tutaj - czy jest jakikolwiek cień szansy na to aby wyleczyć ozięblość w tym wieku? Przy podejściu, że to nie jest ważne dla oziębłego, z nastawieniem, że ktoś robi to dla drugiej osoby? Bo ja w to wątpię, myślę, że nie ma szans. I nasz związek dla mnie wtedy nie ma szans. Napiszcie jeśli macie doświadczenie z leczeniem oziębłości pls 0 0
Wady i zalety intercyzy. Główną zaletą zawarcia intercyzy jest dochodzenie długów z majątku dłużnika, zamiast ze wspólnego majątku małżonków. Ma to istotne znaczenie zwłaszcza wtedy, gdy jeden z małżonków prowadzi firmę i jest obarczony większym ryzykiem powstania długu. Dzięki podpisaniu intercyzy, małżonkowie
Maz za wczesnie wrocil z delegacji... - No tak... Moja zona, moj przyjaciel, moje prezerwatywy... Rozmowa u psychologa: - Czy pana zona lubi to samo co pan? Sedzia do powodki wnoszacej sprawe o rozwod: - Czy powodem pani wniosku jest zazdrosc? - Nie, Wysoki Sadzie, ja nie jestem zazdrosna. Po prostu jest mi za ciasno, kiedy tak we troje lezymy w lozku. W wypozyczalni kaset video: - Poprosze kasete z filmem porno - mowi kobieta. - Lubi pani ogladac takie filmy? - dziwi sie wydajacy kasety. - Nie, to ma byc instruktaz dla mojego meza. Rozmowa miedzy kobietami: - Wszyscy mezczyzni sa jednakowi! - Nieprawda, moj jest najgorszy! Kowalska mowi do meza: - Skocz do sklepu i kup pol litra oleju. Po jakims czasie Kowalski wraca. - Kupiles? - pyta zona. - Pol litra kupilem, ale na olej juz nie starczylo. Gabinet psychiatry. - Od kiedy wydaje sie panu, ze jest pan ptakiem? - Odkad zona otiwera okno, zamiast zalozyc mi smycz. - Wyobraz sobie, ze zdobylem tylko dwa glosy - uzala sie zonie kandydat na senatora. - Zawsze podejrzewalam, ze masz kochanke... - Odloz choc raz w zyciu gazete! - wola pani Anna do meza. - Nasza corka wychodzi za maz! - To my mamy corke? Maz wraca do domu i zastaje w sypialni zone ze swoim przyjacielem. - No wiesz - krzyczy - taki z ciebie kumpel?! Jak mogles mi cos takiego zrobic?! - Czemu tak wrzeszczysz? Przeciez ty w tej sypialni robisz dokladnie to samo. - Tak, ale ja musze! - Nie chce wiecej znac swojego meza! Wyobraz sobie, ze mnie uderzyl! - Kiedy?! Myslalam, ze jest w delegacji... - Ja tez tak myslalam! - Zobacz kochanie, tam stoi ten facet, co mnie wczoraj uratowal, gdy sie topilam... - Tak, poznaje go, juz mnie dzis trzy razy przepraszal! - Wybacz, ze wracam dopiero teraz, ale urzadzilismy z kolegami zawody, kto potrafi najwiecej wypic... - Tak?!? No i kto zajal drugie miejsce?! - Jak mogles pojsc do biura z dziura w swetrze!?! - strofuje zona meza. - Co sobie pomysleli twoi koledzy z pokoju? - Nic nie pomysleli. Obaj sa zonaci... Zona wraca do domu z wczasow i zastaje meza z kochanka, rozebranych do naga i grajacych w karty. - Co masz na swoje usprawiedliwienie?!? - krzyczy. - Nie gramy na pieniadze... - Niestety, pani meza nie da sie juz uratowac! - stwierdza lekarz wezwany do wypadku. Kobieta dostaje ataku histerii, a lekarz pociesza: - Niech sie pani az tak bardzo nie przejmuje, w koncu wszystkich nas czeka smierc! - Przepraszam, panie doktorze, ale z natury jestem taka nerwowa, ze byle drobiazg wyprowadza mnie z rownowagi! Ktoregos dnia siedzialo sobie dwoch rybakow i lowili. I wiecie jak to jest: innym zawsze biora, tylko nie nam. Tak bylo i tym razem. Oczywiscie zaden rybak drugiemu nigdy nie zdradzi przyczyny swych powodzen, ale spytac zawsze mozna. Spytal wiec: - Jak pan to robi, ze panu tak ryby biora?? I ten, o dziwo powiedzial mu: - Zawsze przed wyjsciem na polow daje zonie w tylek. Dlugo nie myslac, pechowy wedkarz poprosil tamtego: - Niech mi pan popilnuje wedke, zaraz wroce. I biegiem popedzil do domu. Zona akurat zmywala podloge kleczac na niej tylem do drzwi. Maz zas wymierzyl jej klapsa w wypieta czesc ciala. Ona zas na to: - Ooo, co tak wczesnie dzis, panie listonoszu??? W nocy zona czule przytula sie do meza i budzi go. - Czego chcesz? - pyta zaspany maz. - Chlopa! - A skad ja ci chlopa wezme o trzeciej nad ranem?! Maz wraca z dlugiej podrozy sluzbowej. Zona rzuca mu sie na szyje. - Najdrozszy, jak sie ciesze, ze wreszcie jestes! - wola. Na to sasiad wali w sciane: - Ciszej wreszcie! Mam dosc sluchania tego samego co wieczor! Rozmawia dwoch kumpli: - Wiesz Franek chyba rozwiode sie z zona. Zrobila sie strasznie marudna i od 6 miesiecy zanudza mnie o to samo. - O co? - Zebym wyniosl choinke na smietnik. Facet postanowil sie upic. Wyszedl wczesnie z pracy i poszedl do baru. Tam siedzial przez pol nocy, no i wyszedl niezle wciety. Przyszedl do domu i po cichu, zeby nie obudzic zony idzie do sypialni. Mial jednak pecha, bo zle policzyl stopnie i spadl na plecy. Pech byl jeszcze wiekszy, bo w tylnych kieszeniach zatknal sobie pare butelek piwa na porannego kaca. Butelki sie rozbily, a o siedzeniu szkoda mowic... Ale facet nic nie czul, bo pijanym niebiosa bolu oszczedzaja. Idzie wiec dalej na gore. Dotarl w koncu do sypialni. Zaczyna sie rozbierac i widzi, ze bielizna cala pokrwawiona. Przyglada sie wiec sobie uwazniej w lustrze i starannie maskuje wszystkie swoje uszkodzenia tak, zeby nic nie bylo widac, a w szczegolnosci, zeby zona nie poznala. W koncu stwierdzil, ze wszystko juz jest OK i poszedl spac. Rano budzi go zona z pytaniem, gdzie byl przez cala noc. Facet tlumaczy sie wiec, ze musial do pozna siedziec w pracy itd... - Od razu widac, ze piles - mowi zona. - A skad wiesz kochanie, poczulas alkohol? - Nie, ale domyslilam sie od razu jak zobaczylam, ze cale lustro ktos pooblepial plastrami. Dwoch mlodych ludzi rozmawia w okopach. - Jak sie tutaj znalazles? - Jestem kawalerem, lubie wojne wiec poszedlem na ochotnika. A ty? - Jestem zonaty, lubie spokoj wiec poszedlem na ochotnika. Kowalska sie uparla, zeby ja Kowalski zabral na dancing. Dlugo jej tlumaczyl, ze to bez sensu, ze go to nie bawi, ale wreszcie ustapil. Poszli. Wchodza do lokalu... - Dzien dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. Zona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner. - Dla pana ten stolik co zwykle? Zona jeszcze bardziej zdziwiona. Maz tlumaczy, ze pewnie go z kims myla. Podchodzi kelner. - Dla pana to co zwykle? A dla pani? Zona zaczyna sie wsciekac. Zaczyna sie wystep. Striptizerka ma wlasnie zdjac ostatni element odziezy i pyta kto z sali pomoze jej rozwiazac tasiemki. - Ko-wal-ski! Ko-wal-ski! - skanduje sala. Tego juz Kowalskiej bylo za wiele. Zerwala sie i wybiegla z restauracji. Kowalski za nia. Wsiedli do taksowki i jada do domu. Kowalska cala droge robi Kowalskiemu wyrzuty. W koncu kierowca taksowki odwraca glowe i mowi: - Co, Kowalski, takiej pyskatej k... tosmy jeszcze nie wiezli. Do kwiaciarni wchodzi mezczyzna: - Prosze o bukiet roz. To dla mojej zony - dodaje - lezy w szpitalu. - Prosze. Dwiescie tysiecy. - O nie! Taka chora, to ona nie jest! W kuchni u Kowalskich zepsul sie kran. Zona prosi Kowalskiego, zeby naprawil. - A co to ja, hydraulik jestem? - wzrusza ramionami Kowalski. Nastepnego dnia wraca z pracy, patrzy, kran naprawiony. - Kto naprawil kran? - pyta zony. - Poprosilam sasiada i naprawil. - I nic za to nie chcial? - A chcial, chcial! Powiedzial, zebym sie z nim przespala albo zebym mu zaspiewala. - No i co mu zaspiewalas? - A co to ja, spiewaczka jestem? Jesli maz wysiada, zeby otworzyc drzwiczki od samochodu swojej zonie, to sa dwie mozliwosci: - albo to jest nowy samochod, - albo to jest nowa zona. Masztalski do Ecika: - Lubisz glupie baby? - Nie. - A baby, ktore pija? - Tyz nie. - A takie, co nie umiom gotowac? - Dziepiero nie! - To po jakiemu lazisz za moja stara? - Macie widzenie - mowi straznik wiezienny do Zona przyszla was odwiedzic. - O Jezusie! Powiedzcie jej, ze mnie nie ma. Wzburzona pani domu oznajmia mezowi: - Wyobraz sobie: na ulicy niespodziewanie wpadamy na siebie z Baska... - Te babskie sprawy i plotki nie obchodza mnie - odpowiada maz zza gazety. - Jak uwazasz, ale lakiernik mowil, ze auto bedzie gotowe nie wczesniej niz za tydzien. - No i co mowila wychowawczyni o postepach naszego Kazia? - "Co mowila?", "Co mowila?". To jestes cala ty, wyslalas mnie na wywiadowke i nawet nie powiedzialas do ktorej szkoly chodzi nasz syn.... - Co ty robisz w lozku z tym Cyganem?!! - wrzeszczy maz. - A bo widzisz, on prosil aby mu dac cos zdartego po mezu. - Wracasz do domu, zjadasz kolacje i od razu rozkazujesz: "do lozka!". A przeciez najpierw trzeba porozmawiac o sztuce, o literaturze, o pieknie... - Poucza zona meza. Nastepnego dnia po kolacji maz pyta: - Sluchaj, czy czytalas Rembranta? - Nie... - No to do lozka! - Mam dla ciebie dobra wiadomosc - mowi zona od progu - od dzis w naszym garazu jest wjazd nie tylko od przodu, ale i z tylu... - Calymi dniami tylko slysze: sukienki, garsonki, halki... Czy ty nie masz innych zainteresowan? - A buciki, to co? Kowalski przyszedl z pracy zupelnie zalamany. - Czy ty wiesz, ze koledzy nazywaja mnie krolem rogaczy ? - mowi do zony. - Jaki tam z ciebie krol ... Umiera Angielka. Na lozu smierci mowi do meza: - Oh Johny, kochalam cie bardzo, ale raz cie zdradzilam. Ten czarny Rolls-Royce, ktorym tak lubisz jezdzic to wlasnie od niego. Umiera Francuzka. Na lozu smierci mowi do meza: - Oh Jean kochalam cie bardzo, ale jeden raz cie zdradzilam. Ta willa na Lazurowym Wybrzezu, ktora tak lubisz, to wlasnie od niego. Umiera Rosjanka. Na lozu smierci mowi do meza: - Oh Wania kochalam cie bardzo, ale jeden raz cie zdradzilam. Pamietasz ta skorzana pilotke, ktora tak bardzo lubiles nosic? To on ci ja wtedy ukradl. Zona do meza: - Kochanie, jakie lubisz kobiety, ladne czy inteligentne? - Ani jedne, ani drugie, tylko ty mi sie podobasz! - Chcialabym kupic dla meza jakies stylowe krzeslo. - Ludwik ? - Nie, Czeslaw. Na oddziale chirurgicznym leza dwaj panowie, mocno poturbowani. - Co sie panu stalo? - pyta jeden. - Wie pan... kupilem zonie samochod. A panu co sie stalo? - U mnie bylo na odwrot. Ja odmowilem zonie kupna samochodu. Facet skarzy sie koledze: - Ja to mam zone, niechlujna, balaganiare, jaka pyskata. Nigdy nie sprzata. Budze sie, a tu brud, balagan, nawet wysikac sie nie mozna bo naczynia nieumyte leza w zlewie. Do szpitala dla umyslowo chorych wpada zdenerwowany mezczyzna: - Czy nikt od was nie uciekl? - Nie! A dlaczego pan pyta? - Bo wlasnie ktos porwal moja zone... - Dowiedziono, ze na ogol zony odchodza od mezow alkoholikow - mowi prelegent. Glos z sali: - A ile trzeba wypic? - Czesc stary, slyszalem, ze sie ozeniles. - Ozenilem sie... - Musisz byc szczesliwy? - Musze. Maz wraca z pracy i ma wielka ochote przylozyc swojej zonie. Szuka pretekstu. - Zupa! - wydaje polecenie. W tym samym momencie na stole pojawia sie talerz goracej, pachnacej zupy. - Drugie danie! W tym samym momencie na stol podane zostaje ulubione drugie danie meza. Ten jest wsciekly, ze zona mu utrudnia. - Pod stol! Potulna zona wskakuje pod stol. - Szczekaj! - Hau, hau - odzywa sie z pod stolu zona. - Na swojego szczekasz...!!! Zaczyna sie noc poslubna. Maz kladzie dlon na brzuchu zony, piesci ja i mowi: - Kocham Cie... - Prosze, troche nizej. - "KOCHAM CIE" - powtarza maz basem... Karlik wraca z wczasow i zona go wypytuje: - Mow, czy byles mi wierny? - Oczywiscie, tak jak i ty kochanie. - Ostatni raz pojechales na wczasy! - Ales ty wczoraj byl zalany! Nie wlepili ci przypadkiem mandatu za zaklocanie ciszy nocnej? - Mnie nie, tylko mojej starej. Maz wyjechal na delegacje i zona zaprosila do domu kochanka. Spolkuja i nagle slychac pukanie do drzwi. Kobieta mowi: - To na pewno moj maz, schowaj sie w kuchni. Okazuje sie jednak, ze to drugi kochanek. Zaczynaja bara-bara, a tu znowu ktos puka do drzwi. Niewierna zona ukrywa kochanka w lazience. Otwiera drzwi, a to trzeci kochanek. Zaczynaja sie wiec zabawiac a tu znow ktos puka. - To moj maz, ukryj sie w... (kobita sie zastanawia gdzie go schowac bo kuchnia i lazienka juz zajete, zatrzymuje wzrok na stojacej w rogu zbroi) tej zbroi. Okazuje sie, ze to naprawde maz szybciej wrocil. Zabiera sie do zony i nagle z kuchni wychodzi facet i mowi: - Z gazem jest juz wszystko w porzadku, biore kase i spadam. Baraszkuja dalej a z lazienki wychodzi kochanek2 i mowi: - Spluczka juz nie przecieka. Biore 5 zl i uciekam. Gostkowi w zbroi jest juz niewygodnie i mysli, jakby sie stamtad wydostac, bo nie zanosi sie na krotki numerek. W koncu rusza sie i wskazuje na drzwi: - Na Grunwald tedy? - Nie radze panu palic, pic alkoholu i... kochac sie. - mowi lekarz do pacjenta po ciezkiej chorobie. Po dwoch miesiacach wstrzemiezliwosci mezczyzna nie wytrzymal i zapalil papierosa. - No tak, palic to mozesz... - dogaduje zona. Rozmawia dwoch kumpli: - Co bys zrobil, gdyby zona porzucila cie dla jakiegos innego mezczyzny? Byloby ci zal? - Kogo? Jakiegos obcego faceta? Wraca maz wczesniej do domu. Zona bierze wpycha kochanka do piwnicy i wrzuca za nim ubranie. Maz zauwaza jednak obce buty. Porywa siekiere i schodzi do piwnicy Pyta sie: - Kto tu?! Ze stojacego w rogu, trzesacego sie worka dochodzi glos: - Tto myy, bieeeednee kaartoffeelkiii... - Twoja zona opowiada, ze kupisz jej na imieniny futro z norek... - Aaaa, niech sobie opowiada... Malzonkowie wyjezdzajac na wczasy nad morze, chcac uatrakcyjnic sobie pobyt uzgodnili, ze beda mogli zdradzic sie po dwa razy. W drodze powrotnej zona nie wytrzymuje i pyta meza: - I co, zdradziles mnie? - Tak, zgodnie z umowa - dwa razy. - Z kim? - Raz z brunetka i raz z blondynka. A ty? - Tez dwa razy. Raz z zaloga statku i raz z jednostka wojskowa! - Czemu tak krzyczales w nocy? - Mialem straszny sen. Snilo mi sie, ze musze sie ozenic! - Z kim? - Znow z toba!!! Rozmowa w pociagu: - Ja, prosze pana, najmilsze godziny zawdzieczam filmom. - Nie wiedzialem, ze z pana taki kinoman. - To nie ja chodze do kina, ale moja zona. Malzonek wraca cichaczem, pozno do domu. - Ktora godzina? -pyta zaspana zona. - Dziesiata - odpowiada maz. - Tak? Slysze ze wlasnie bije pierwsza...? - No przeciez zera nie moze wybic, kochanie... - Sluchaj, czy patrzysz swojemu mezowi w oczy podczas stosunku? - Hmm... Raz spojrzalam... Stal w drzwiach. Podczas klotni, zona zeby do zywego dopiec mezowi, mowi: - Jak umrzesz, natychmiast wyjde za maz! - No wiesz, a co mnie obchodzi nieszczescie obcego czlowieka?! - Maz mnie ostatnio zaniedbuje, co robic?! - Powinna pani podzielac jego zainteresowania. Co meza najbardziej interesuje? - Szczuple blondynki! Maz wraca pozna noca do domu i zeby nie budzic zony rozbiera sie juz w przedpokoju i nago wslizguje sie do sypialni. Zona jednak sie budzi i widzac golasa zauwaza: - To dzis przepiles i ubranie?! Maz przychodzi do domu, zona caluje go na powitanie. On pyta: - Wlasnie zgolilem wasy, jak ci sie podobam? - To ty??? - Moj sasiad usiluje mnie objac - skarzy sie zona mezowi podczas filmowego seansu. - Nie przejmuj sie, kiedy zapala swiatlo, na pewno da ci spokoj... Maz ogladajac mecz w telewizji, zasnal na kanapie. Zona go budzi: - Wstawaj, juz dziesiata! - Tak?! A kto ja strzelil?... - Wczoraj poklocilismy sie z zona po raz pierwszy od dnia slubu! - A o co poszlo? - Ona chciala na obiad zrobic pieczen, a ja wolalem befsztyki! - No i jak ci smakowala pieczen? - Wiesz, nasz sasiad dwa miesiace temu ogluchl! - A jak to znosi jego zona? - Jeszcze nie zauwazyla... - Cos ty najlepszego zrobil! - wita zona meza, wracajacego z pracy. - Gosposia zlozyla wymowienie, bo podobno ordynarnie nawymyslales jej przez telefon... - A to nie bylas ty?!? - No i jak sie skonczyla twoja awantura z tesciowa? - Aaa! Przyszla do mnie na kolanach! - Tak? No i co powiedziala? - Wylaz spod lozka, ty tchorzu! W szpitalu: - Dlaczego do tej pory nie odwiedzila pana zona? - Bo ona tez lezy w szpitalu. - Tragedia rodzinna? - Tak, ale ona pierwsza zaczela. Kowalska dokladnie sprawdza garnitur meza po powrocie z pracy, nie znajduje ani jednego kobiecego wloska i mowi: - No tak! Ty juz nawet lysej babie nie przepuscisz!!! Maz dzwoni do zony i pyta: - Czy to ty kochanie? - Tak, a kto mowi? W biurze pyta kolega kolegi: - Co wycinasz z gazety? - Notatke o tym, jak maz zamordowal zone, bo mu stale przeszukiwala kieszenie... - I co masz zamiar zrobic z tym wycinkiem? - Schowam do kieszeni! Maz przylapuje zone z kochankiem w lozku. - Co tu sie dzieje?!? Kim pan, do diabla, jest?!? - Moj maz ma racje - mowi kobieta - jak sie pan wlasciwie nazywa? Przesluchanie swiadka w sadzie: - Na jakiej podstawie swiadek utrzymuje, ze oskarzony byl pijany? - Bo wykrzykiwal, ze nie boi sie zony... Powinienem zwolnic swojego kierowce - mowi minister do zony. - Jezdzi jak wariat, juz piaty raz ledwo uszedlem z zyciem... - Daj mu jeszcze jedna szanse! Kobieta pyta meza: - Dlaczego nasz sasiad tak klnie? - Albo mu pies uciekl, albo zona wrocila... Maz rano patrzy w lustro i mowi do zony: - Co sobie pomyslalas wczoraj, jak przyszedlem pijany do domu z tym sincem? - Jak przyszedles to go wcale nie miales. Maz do zony: - Slyszalas? Wynaleziono kosmetyk, ktory niezawodnie upieksza wszystkie kobiety. - Nie tylko slyszalam, ale i uzywam go. - No tak, od razu wiedzialem, ze to jakas lipa. Przychodzi facet do domu, patrzy a tu zona kocha sie z innym. Podchodzi i zaczyna zonie wypominac: - Jaka ty jestes. Chcialas futro - kupilem Ci, chcialas bizuterie - kupilem Ci, chcialas samochod - kupilem Ci, chcialas... Czy moglby pan przestac kiedy ja mowie? Gdy zona wszczela kolejna awanture, doprowadzony do ostatecznosci maz krzyczy: - Nooo, teraz powiem ci cala prawde. Dziesiec lat temu zagwizdalem na taksowke, nie na ciebie! Na jednej z bram wiodacych do raju widac napis: 'Dla pantoflarzy', na drugiej: 'Dla mezczyzn, ktorzy nie dali sie zdominowac przez kobiety'. Przed pierwsza brama klebi sie tlum zmarlych, przed druga stoi jedna samotna duszyczka. Podchodzi do niej swiety Piotr: - A ty co tu robisz? - Ja nie wiem, zona kazala mi tu stanac! Pograzony w smutku maz mowi do zony: - Rzucilem papierosy, rzucilem wodke, teraz to juz chyba kolej na ciebie... Rozmowa dwoch kumpli: - Powiedz Karol, kto cie poznal z twoja zona? - To byl przypadek, nawet nie ma kogo winic. Filip skladal wlasnie kolejny pocalunek na ustach pani Maryli, gdy ta nagle wskazujac palcem okno, pisnela przerazliwie: - Moj maz!! Uwodziciel spojrzal na przylepiona do szyby, wykrzywiona ze wscieklosci twarz mezczyzny i mruknal: - A to fujara ze mnie! Przeciez on juz od pol godziny sterczy nieruchomo morda w oknie, a ja myslalem, ze to jakis portret rodzinny ... Skarzy sie maz zonie: - Nasz syn znow podbieral mi pieniadze z portfela. - Dlaczego myslisz, ze to nasz Kazio? Moze to ja wzielam pieniadze? - broni matka syna. - To niemozliwe, w portfelu tym razem cos zostalo... - Panie Heniu, co pan sobie mysli? Ja wiem, ze pan sie niedawno ozenil, zona pana jest wcale, wcale, w dodatku z dobrej rodziny. Ale jak mozna sie tak nieskromnie zachowywac. - ??? - Mieszkasz pan na parterze, okien pan wieczorami nie zaslaniasz i takie chopki pan z zona wyprawiasz po stole, wersalce, w calym mieszkaniu, ze od paru dni ludzie sie gromadza przed panskimi oknami. Nie wstyd panu? - Panie Kazimierzu, jak ja panu cos powiem, to pan ze smiechu peknie. - ??? - Ja dopiero dzis rano wrocilem z Gdanska. Tesciowa do ziecia: - Nie zaslaniaj sie gazeta! Nie udawaj, ze czytasz. Dobrze wiem, ze mnie slyszysz, bo widze, ze ci sie kolana trzesa... Facet u kochanki (maz w delegacji), a tu nagle klucz w zamku grzebie.... Babka niewiele myslac mowi mu: - Stan na srodku, tak jak jestes - goly, a ja powiem staremu, ze taka statuje kupilam. Maz wchodzi rozglada sie, zauwaza : - A to co?? - No... kupilam taka statuje, znajomi tez maja, teraz taka moda... Maz machnal reka i poszedl spac. Zona tez. W srodku nocy maz wstaje, idzie do kuchni, wyciaga chleb, smaruje maselkiem, kladzie szyneczke, serek, ogoreczka... podchodzi do statui i wrecza ze slowami: - Posil sie przyjacielu, ja tak trzy dni stalem, zeby choc q*a nakarmila... - Dlaczego - pyta zona swego meza - mowi sie o kotach, ze sa okrutne i falszywe? - Poniewaz to jest prawda, moj kotku - odpowiada maz. Chwali sie jeden biznesmen drugiemu: - Wiesz, jaka sekretarke zatrudnilem? Zrobila mi porzadek w biurze, o wszystkim pamieta, a w lozku jest lepsza od mojej zony! Minal pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, zeby firma chodzila jak w zegarku. Mowi do kolegi: - Stary. Pozycz mi tej swojej sekretarki ma miesiac. - No problem - mowi tamten. Po miesiacu spotykaja sie. - I jak? - Miales racje. Przypilnowala wszystkiego. No, moze w jednym sie pomyliles: W lozku NIE jest lepsza od twojej zony. - Do kogo piszesz ten list? - pyta zona meza. - Czemu pytasz? - Oj, ty zawsze musisz wszystko wiedziec! - odpowiada zona. Kupila sobie babka w IKEYA'i najnowszy szyk mody: szafa do samodzielnego skladania. Ale, ze maz jeszcze nie wrocil z pracy wiec postanowila zlozyc ja sama. Zrobila wszystko jak nalezy. Nagle przejechal tramwaj za oknem i szafa sie rozleciala. Sprobowala jeszcze raz, dokladnie z instrukcja. Szafa stoi jak malowana. Znowu przejechal tramwaj i szafa sie rozsypala. Kobita mysli: moze nie mam zdolnosci do majsterkowania, pojde do sasiada moze on zlozy lepiej. Sasiad przyszedl popatrzyl w instrukcje i mowi, ze wszystkie czesci sa. Raz dwa trzy poskladal. Przejechal tramwaj i szafa sie rozpadla. Zlozyl jeszcze raz. Znowu tramwaj i znowu szafa w czesciach. W koncu sasiad mowi: - Wie pani co, to zlozymy ja jeszcze raz i ja wejde do szafy i jak bedzie przejezdzal tramwaj to zobacze co tam puszcza, ze ta szafa sie rozpada. Jak powiedzial tak i zrobil. W tym momencie do domu przyszedl maz. Patrzy i mowi: - Jaka sliczna nowa szafa. Podchodzi, otwiera i widzi w srodku schowanego sasiada. A sasiad: - Ja wiem, ze to glupio brzmi, ale ja naprawde czekam na tramwaj. - Mija dzis 40 lat od naszego slubu. Moze zarznac kure? - A co ona winna? Po powrocie z pracy maz mowi do zony: - Czy zauwazylas, ze w dzisiejszej gazecie pisza o nas i o naszym pietnastym dziecku? - Tak zauwazylam, ale dlaczego oni pisza o nas w rubryce sportowej? - Pani maz wyglada w tym nowym ubraniu wysmienicie! - To nie jest nowe ubranie, to jest nowy maz. Pierwsza w nocy. Kobieta pyta malzonka: - Kochany, czy kupisz mi futro? - Kupie. - Tak sie ciesze! - Nie ma z czego. - Dlaczego? - Bo ja mowie przez sen. Na ulicy caluje sie facet z babka. Podchodzi do nich gosc i tak przez ramie zaglada. Raz zaglada, obchodzi w kolko i znowu zaglada i tak dluzszy czas. W koncu facet sie zdenerwowal i do goscia: - Panie co pan zboczeniec jakis?!!! Gosc: - Nie, ale zona ma klucze... W lozku lezy para. Nagle rozlega sie odglos otwieranych drzwi do domu: - O Boze! - krzyczy kobieta - moj maz. On wyskakuje z lozka, chwyta w pospiechu ubranie i chowa sie za kotare. Po chwili wychodzi jednak z ukrycia i ze zdumieniem rzuca: - Zaraz, chwileczke! Przeciez to ja jestem twoim mezem! Do sypialni wpada maz i wola do lezacej w lozku zony: - Ubieraj sie szybko! Pozar!!! Z szafy przerazony meski glos: - Meble! Ratujcie meble! U wrozki: - Karty mowia, ze maz pania zdradza! - Oj, chyba rozlozyla pani karty odwrotnie. - Panie doktorze, prosze przyjechac do mojej zony! - A co jej dolega? - Nie wiem, ale jest tak slaba, ze musialem ja zaniesc do kuchni, zeby mi zrobila sniadanie ! Mlodzi malzonkowie zasiadaja do pierwszego obiadu, ktory jest debiutem kulinarnym zony. - A czym kochanie nadziewalas tego pieczonego kurczaka? - Niczym. On przeciez nie byl w srodku pusty..... - Jestes glupia, podstepna, falszywa, klamiesz, zdradzasz mnie ... - Moj drogi, przeciez kazdy czlowiek ma jakies drobne wady. Zona miala kochanka i razem robili barabara podczas nieobecnosci meza, gdy nagle on pojawia sie niespodziewanie wczesniej. Zona predko wypedzila kochanka, ktory nawet sie nie zdazyl ubrac w pospiechu, na balkon, po czym czule wita meza. Mija kilka chwil a kochanek w tym czasie juz zamarza na balkonie ... i decyduje sie zapukac do okna, puk puk.. Maz wyglada za przez okno i widzi golego czlowieka, ktory mu sie tlumaczy: - Wiesz pan, bylem tam u sasiadow na gorze na imprezie (i kilka kitow tu wstawia) i .... Dalby mi pan cos abym mogl sie ubrac... Maz dal biedakowi palto, bo mysli sobie po co czlowiek ma tam marznac, a do zony mowi: - Albo nam pietro dobudowali, albo ty kurw*! Zona do meza: - Ktos chodzi po naszym domu... - To co mam robic?!!! - Idz obudz psa.. Rozmawiaja sobie trzy malzonki. Pierwsza mowi: - Moj sie tak ugania za spodniczkami ze jak widze dzieci na ulicy to zawsze zastanawiam sie czy to nie jego. Druga zona: - Moj tak rzadko sypia w domu ze sie zastanawiam czy on jest ojcem moich dzieci. Trzecia zona: - Ja to dopiero mam problem. Moj maz mnie tyle razy oszukal ze ja nie jestem pewna czy naprawde jestem matka moich dzieci. - Dokad tak pedzisz stary? - Do domu, musze zrobic obiad. - A co, zona chora? - Nie, glodna Mosiek budzi sie w nocy i widzi, ze z jego loza wystaja TRZY pary nog. Jeszcze troche zaspany liczy dla pewnosci: - Moje nogi, Salci nogi, a to czyje nogi??? Powtarza: - Moje nogi, Salci nogi, a to czyje nogi??? Wyskakuje z lozka i jeszcze raz liczy: - Moje nogi, Salci nogi... a ja sie glupi denerwowal! Mosiek wpada do mieszkania i przylapuje swoja zone na goracym uczynku. Zona Moska nie traci glowy i pyta ze zdumieniem: - Mosiek, ty tutaj? To z kim ja leze w lozku? Po powrocie z sanatorium podczas pierwszej nocy maz przez sen ciagle powtarza: "Basiu, Basiu, Baaaasiuuu". Rano zona zada wyjasnien. - Kolo sanatorium bylo gospodarstwo rolne, a tam w zagrodzie stala piekna klacz o tym imieniu. Chodzilem ja karmic chlebem. Widocznie ona mi sie przysnila - tlumaczy sie maz. Minelo kilka dni, maz wraca z pracy i widzi, ze na stole lezy list w rozerwanej kopercie. - Od kogo ? - pyta sie maz. - Ta klacz do ciebie napisala. - Czy pani maz tez co wieczor wychodzi na spacer dla zdrowia ? - Nie, moj pije w domu. - W domu czuje sie jak mucha! - Taki jestes slaby? - Nie, tylko jak gdzies przysiade, to zaraz zona mnie przegania! Kazdej nocy pod okno kobiety, ktorej maz pracuje na trzecia zmiane, przychodzi mezczyzna, puka w szybe, a kiedy ona podchodzi do okna, to pyta: - Czy pani ma dupe? Kobieta nie odpowiada, tylko zdenerwowana zamyka okno. Wreszcie poskarzyla sie mezowi, zeby choc raz zostal na noc w domu. On zostaje. Poznym wieczorem zjawia sie pod oknem mezczyzna i jak zwykle pyta: - Czy pani ma dupe? - Odpowiedz "mam" - szepcze maz - a ja go walne w glowe. - Mam! - odpowiada zona. - To niech pani spyta swego meza, czemu w takim razie chodzi do mojej zony? - Kochanie - mowi zaspanym glosem maz - wylacz telewizor, zapal swiatlo i podaj mi herbate... - To nie mozliwe - jestesmy w kinie. Wieczorna rozmowa malzenstwa w lozu: - Badz mily i powiedz mi przed snem cos czulego, na przyklad "kocham cie!"... - Kocham cie! - Powiedz jeszcze "Moj najdrozszy skarbie!"... - Moj najdrozszy skarbie! - I dodaj cos od siebie... - Dobranoc! Maz z zona spia w lozku, a w barku stoi butelka wodki. W pewnym momencie on wstaje, chce isc do barku. Zona chwyta go za ramie, powala spowrotem na lozko i mowi. - Jak stoi niech stoi. Moze ktos przyjdzie, moze ja do kogos pojde... Po pewnym czasie w srodku nocy ona zajmuje sie mezem. Jemu sie naprezyl, ona zaczyna sie na niego gramolic. On ja za ramie i spowrotem powala na lozko i mowi: - Jak stoi niech stoi. Moze ktos przyjdzie, moze ja do kogos pojde ... W kinie mlodzi ludzie caluja sie z wielkim animuszem. Starsza pani za nimi mowi z przekasem: - A nie moglibyscie panstwo robic tego w domu? - Skadze znowu! - oburza sie mlody mezczyzna. - Moja zona nigdy by do tego nie dopuscila! Przychodzi maz po wyplacie, na gazie, wali piescia w stol i pyta sie: - Kto tu rzadzi? Na to zona: - Ja, czyli Twoja zona, i moja matka, czyli Twoja tesciowa... - Taaaak? No to sie rzadzcie, bo wlasnie przepilem cala wyplate... Rozgniewana zona robi wyrzuty mezowi: - Znam juz na pamiec wszystkie twoje wykrety, kiedy wracasz do domu pozno w nocy. Ciekawe co wymyslisz dzisiaj. - Nic. - I ty chcesz, zebym w to uwierzyla? Przyprowadza jeden pijak drugiego do siebie do domu. Zona i tesciowa skacza kolo nich - moze wodeczki, moze cos z zakasek itd - a ten drugi sie dziwi: - Ty, jak ty to zrobiles, ze tak kolo ciebie skacza? - Bo widzisz: mialem takiego owczarka, co na mnie szczekal. Wiec go ostrzyglem. Ale szczekal na mnie dalej, wiec ostrzyglem go drugi raz. A ze szczekal na mnie dalej - to go zabilem. - No i co z tego? - One sa po drugim strzyzeniu. Malzenstwo wybralo sie do ZOO. Przed klatka z dorodnym gorylem zona mowi: - Przyjrzyj mu sie! Tak wlasnie powinien wygladac prawdziwy mezczyzna - te bicepsy, ten dziki wzrok, ta postura... W tym momencie goryl wyciaga lape, wciaga kobiete do klatki i wykazuje jednoznaczne zamiary. Zona wola do meza: - Ratuj mnie! Na co czekasz? - A powiedz mu teraz, ze cie boli glowa... Zona ustalila z mezem, ze jezeli przyjdzie mu ochota, zeby sie z nia p*.*yc, to delikatnie np. przy dzieciach, zapyta 'Czy pralka dziala?'. Pierwszego dnia maz pyta: - Czy, pralka dziala? - Nie, pralka zepsuta. Nastepnego dnia... - Pralka dziala? - Nie, dzis tez nie dziala. Trzeciego dnia: - Pralka dziala? - Nie, zepsuta. No to sie stary wkurzyl, poszedl do pokoju i sie zamknal (w pokoju). Przychodzi zona. - Przepraszam... Pralka juz dziala... - Nie trzeba, zrobilem pranie reczne. Rozmowa malzenska w Hollywood: Pijany maz wraca do domu: - Gdzie sie podzialo honorarium? - pyta zona. - "Przeminelo z wiatrem"... - Kiedy to sie stalo? - "W samo poludnie"... - Kto cie tak urzadzil? - "Ostatni Mohikanin"... - A co na to policja? - "Milczenie owiec"... Maz wraca z pracy, zastaje swoja zone w lozku z kochankiem. Staje jak wryty. - Jurek - mowi zona - ty sie nie gap, ty sie ucz! Maz do zony: - Co to ma znaczyc? Znalazlem w twojej torebce list z biura matrymonialnego, ze beda mieli propozycje na twoja oferte? - Och nie gniewaj sie, to stare dzieje. - ???? - No, wtedy kiedy byles tak ciezko chory... Pewne malzenstwo ma "ciche dni". Wieczorem maz pisze kartke do zony: 'Stara, obudz mnie o piatej.' Nazajutrz maz budzi sie o siodmej i spostrzega na stole kartke: 'Stary wstawaj, juz piata...!' Malzonka Mietka wraca z wczasow z Bulgarii.. Maz pyta jadowicie: - Ile tym razem zarobilas?? Ta odpowiada rezolutnie: - Tysiac dolarow!! - Ja za ciebie nie dalbym nawet dolara.. - A ja i wiecej nie bralam!! W drodze do nieba spotykaja sie dusze dwoch facetow i zaczynaja rozmowe: - Ja zmarlem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie wytrzymal.. - Ja zmarlem ze zdziwienia.. - Jak to ze zdziwienia? - Wracam wczesniej z pracy, widze gola zone w lozku, no to szukam faceta. Sprawdzam pod lozkiem, za szafa, w szafie, na balkonie, w lazience, w kuchni, jednym slowem wszedzie i nie moge go znalezc. I z tego zdziwienia umarlem. - Oj, zebys ty wtedy zajrzal do lodowki, to obaj bysmy zyli. - Wyobraz sobie: wracam wczoraj niespodziewanie do domu i zastaje moja zone w lozku z jakims Francuzem.. - I co powiedziales?? - A co mialem powiedziec?? Przeciez wiesz, ze nie znam francuskiego.. - O co tak sie wczoraj twoja zona awanturowala? - To z powodu listu. - Zapomniales wyslac? - Nie, zapomnialem zniszczyc. Zona w czasie stosunku pyta sie meza: - A jesli urodzi sie nam dziecko to jak damy mu na imie ? Maz bierze prezerwatywe i robi jeden supelek, drugi, trzeci, po dwudziestym mowi: - Jesli sie stad wydostanie to nazwiemy go MacGaywer. Wielkie sympozjum nt. "Czy mezczyzna powinien miec zone, czy kochanke?" Lekarz stwierdza, ze przede wszystkim zone bo to zdrowie seksualne... Psycholog, ze kochanke, bo wtedy jest uprzejmy, elegancki i w ogole sie stara.. Naukowiec dowodzi, ze i zone i kochanke, bo zona mysli, ze jest u kochanki, kochanka, ze u zony, a on tup tup tup i do biblioteki.... Pan Wladek wraca po alkoholowym przyjeciu do domu. Puka do drzwi. - To ty Wladek? - pyta sie przez drzwi zona. Odpowiada jej milczenie, wiec wraca do lozka. Po chwili znowu slyszy pukanie. - Wladek, czy to ty pukasz? Cisza, wiec zona na dobre udaje sie na spoczynek. Rano otwiera drzwi i widzi swojego meza siedzacego na wycieraczce i trzesacego sie z zimna. - Wladziu, to ty pukales w nocy? - Ja... - To dlaczego nie odpowiadales na moje pytania? - Jak to nie odpowiadalem, kiwalem glowa... - Chodz! - wola namietnie zona z sypialni. Maz wstaje i zaczyna krecic sie po pokoju. - Chodz szybciej! - No przeciez chodze... - denerwuje sie maz. Podczas nocy poslubnej mlody malzonek po wejsciu do lozka odwrocil sie tylem do zony i ulozyl do snu. - Wiesz - mowi zona - a moja mama to mnie zawsze przed snem troche popiescila... - No, przeciez nie bede w srodku nocy po twoja mame lecial... Siedzi maz w WC i probuje zrobic kupe. Ciezko mu idzie bo ma zatwardzenie, postekuje cicho jak to w takich przypadkach. Obok drzwi przechodzi zona i widzac, ze w WC swieci sie swiatlo gasi je bez zastanowienia. I wtedy nagle ze srodka dobiega glosne wycie: - AAAAaaaaaaa... OjOjOj.....oooooooOOOoooo AjAjaaaajAAAA...!! Na to wystraszona zona zapala swiatlo i zaglada do srodka przestraszona. Maz siedzi z wytrzeszczonymi oczami ale juz nie drze sie. Popatrzyl na swoja stara i powiedzial: - A to ty, a juz myslalem, ze mi oczy pekly! Mloda zona do meza przy sniadaniu: - Wiesz, kochanie, dzisiejszej nocy snilo mi sie... Maz wzdycha, wstaje od stolu i pyta: - Ile ci na to potrzeba? - Mezu, usmazyc ci jajka? - pyta zona. - Cycki se usmaz! - pada odpowiedz. - Do czego mozna porownac narzeczona? - Do butelki dobrego wina. - A zone? - Do butelki po winie... - Kochana, dlaczego do naszej sypialni wstawilas ten duzy wieszak? - pyta maz zone. - Bo chcialam, aby w naszej sypialni wreszcie cos stalo... W 25-ta rocznice slubu para spozywa uroczysty obiad w milczeniu. W pewnej chwili zona mowi do meza: - Wiesz. Jak pomysle sobie ze to juz 25 lat to mi sie cieplo robi kolo serca. - Nie truj. Po prostu biust ci wpadl do zupy. Seksuologa wychodzacego z gabinetu zatrzymuje mezczyzna. - Panie doktorze, juz rok temu wzielismy slub i bardzo chcielibysmy miec dzieci, ale nie wiemy, jak to sie robi... - Bardzo sie spiesze i nie wiem, jak to panu wytlumaczyc... Widzi pan te dwa psy na trawniku? To wlasnie tak sie robi dzieci! Po trzech miesiacach lekarza odwiedza ten sam mezczyzna. - Bedziemy mieli dziecko! - Wspaniale! A nie mieliscie z tym zadnych klopotow? - Owszem, na poczatku zona nie chciala tego robic na trawniku. Rozmowa dwoch kolegow: - Slyszalem, ze sa w sprzedazy takie szkla, przez ktore wszystko wydaje sie piekniejsze, nawet wlasna zona... - Znam je juz od lat. Sa dobre, tylko stale trzeba je napelniac... Zona pokazuje mezowi magazyn mody z najnowszymi modelami zimowymi i mowi: - Chcialabym miec takie futro... Na co maz zza gazety: - To zryj whiskas. - Kto ci podbil oko? - Wyciagalem dziewczyne z wody... - I ona cie tak urzadzila? - Nie, akurat wtedy zona weszla do lazienki. Podczas przyjecia pani domu nalewajac gosciom alkohol nieustannie omija kieliszek jednego z gosci. Wreszcie ten nie wytrzymuje i pyta: - A dlaczego mi pani nie nalewa? - To pan nie jest abstynentem? - Nie, ja jestem impotentem. - No wlasnie, maz mi mowil, ze panu to nie warto dawac... - Kochanie, czy nie krepuje cie gdy musisz sie rozbierac do naga w czasie wizyty u ginekologa? - pyta sie maz zony. - Dlaczego bym sie miala krepowac, przeciez to taki sam mezczyzna jak wszyscy inni. Zona podaje z grozna mina kartke mezowi. On czyta: - Kochany Stasiu, pamietasz ostatnie wakacje? Ten zachod slonca, ktory razem podziwialismy? Wyobraz sobie, ze wtedy nie tylko slonce zaszlo.... Maz do zony: - Kochanie, usiadz. Mam dla ciebie dwie wiadomosci: dobra i zla. - Powiedz mi najpierw ta zla - mowi zona. - No wiec... Jestem kobieta uwieziona w meskim ciele - wyznaje zazenowany maz. - O Boze ! - zona rozpacza - No a ta dobra wiadomosc? - Jestem lesbijka. Jaka zona moze dac ci szczescie? Cudza! Zmeczony gornik wraca z pracy do domu. Zonie zebralo sie na amory. - Wybacz kochanie ale dzisiaj nie mam glowy do dupczenia. Wraca z pracy zmeczony, glodny maz. Troskliwa zona pyta sie: - Pewnie jestes glodny? Moze otworze ci puszke? - Cipuszke pozniej, najpierw daj cos jesc. Pewna facetka chciala sie przypodobac mezowi, wiec poszla do fryzjera i "strzelila" sobie extra fryz. Przychodzi do domu .. a maz nic.. czyta gazete nawet nie zauwazyl zadnej zmiany.. Na nastepny dzien mysli: "Trzeba sobie zrobic porzadny makijaz to na pewno zauwazy.." Tak tez zrobila. Przychodzi do domu a maz nic nie zauwazyl. Facetka na trzeci dzien poszla kupic jakies wdzianko. Ale maz nic dalej nie zauwazyl. Wiec sobie mysli: 'On mnie w ogole nie zauwaza. Jutro zaloze maske przeciwgazowa..' Nazajutrz siedza sobie przy obiadku. Maz spoglada znad gazety, patrzy, patrzy i mowi: - A cos ty sobie ku..a brwi ogolila???!? Pani Kowalska, czy pani wie, ze moj maz to 300 procentowy impotent ? - 300 procentowy ? - Ano tak, do wczoraj to on byl 100 procentowy, ale wczoraj spadl z drabiny, zlamal sobie palec i zebami odgryzl jezyk... Maz po dwoch latach wraca z wojska: - Chodz, Hanus, pokochamy sie. - Nie moge, mam okres... - To od dolu! - Mam hemoroidy... - Tak?! To moze powiesz jeszcze, ze cie zeby bola? Pewna kobieta przechodzila obok domu publicznego, gdzie odbywala sie wyprzedaz sprzetow. Kupila papuge w klatce, przyniosla ja do domu. Klatka byla przykryta plachta, ktora kobieta podniosla. - O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa sie papuga. Kobieta szybko zakryla z powrotem klatke plachta. Po jakims czasie ze szkoly przychodza corki i dopominaja sie, aby im pokazac papuge. Matka postanawia zaryzykowac i odkrywa klatke: - O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki... Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy maz i tez chce widziec papuge. Kobieta postanawia dac jej ostatnia szanse i odkrywa klatke: - O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmus ten sam stary, wierny klient..... Spotkaly sie dwie przyjaciolki: - Podobno wyszlas za maz? - Tak i nie zaluje tego kroku. - Ja nie wyszlam za maz, ale tez kroku nie zaluje... On i ona siedza (blisko siebie) na kanapce. Dzwoni telefon. Ona odbiera. - Kto dzwonil? - Moj maz. - O! Co mowil? - Ze spozni sie do domu, bo gra z toba w brydza... Mloda malzonka skarzy sie, ze maz nie chce z nia wspolzyc: - Wiesz moja droga, musisz zadbac o siebie, o swoja higiene osobista. Wykap sie, kup dobre perfumy, ladna bielizne - radzi kolezanka. Niechciana malzonka kupila caly flakon wody brzozowej, dokladnie sie nia wysmarowala i w nocy zaczyna dobierac sie do meza. Ten wcale nie przejawia ochoty na milosne igraszki. Zawiedziona malzonka pyta: - Nie czujesz jak pachne? Maz przez chwile skupia uwage na zapachu zony, po czym mowi: - Wiesz, pachniesz tak, jak gdyby kto sie zesral w lasku brzozowym... Rozmawiaja dwie mlode malzonki: - Wyobraz sobie, jaka wczoraj strzelilam gafe. Podalam mezowi na sniadanie platki mydlane zamiast owsianych. - I co on na to? - Strasznie sie spienil... - Czy ty wiesz kochana, ze moj maz ma granatowego malucha? - Tak? Kupil? - Nie, przytrzasnal drzwiami... Maz dzwoni do z pracy do domu. - Kochanie, wroce dzisiaj nieco pozniej. Wiesz, przyjechala dzisiaj do nas zagraniczna delegacja. Bedziemy z nimi omawiac szczegoly kontraktu... - Akurat, ja cie dobrze znam. Wrocisz o czwartej nad ranem, pijany w sztok i bez pieniedzy. Po 22-giej maz znowu dzwoni do domu i nieco "zmeczonym" glosem mowi: - Kochanie, juz za godzine bede w domu. Te negocjacje nieco sie przedluzyly, ale niedlugo koniec. - Akurat, ja cie dobrze znam. Wrocisz o czwartej nad ranem pijany w sztok i bez pieniedzy. Jest czwarta rano. Facet stoi przed drzwiami swojego domu. Jest pijany w sztok i bez pieniedzy. Kiwa sie nad wycieraczka i mruczy: - No i wykrakala... - Dlaczego pozwana podrapala meza? Czyzby nie wiedziala, ze maz to glowa rodziny? - To juz nie wolno podrapac sie po glowie? Maz niespodziewanie wraca do domu i nieomal przylapuje zone z kochankiem w lozku. W ostatnim momencie kochanek wyskakuje przez okno i przypomina sobie, ze bylo to VII pietro bez windy. Leci jak kamien w dol i mysli: - Boze, jaki ze mnie idiota! A po ch*j mnie to bylo! Siedzialbym w domu przed telewizorem, z dzieciakami na kolanach, w cieplych kapciach. Zona wlasnie podawalaby kolacje, a potem... Gdzie mnie do diabla ponioslo! Spada prosto w zaspe sniezna bez szwanku. Wstaje, otrzepuje sie i mowi: - Niedobrze z moimi nerwami, jezeli tak latwo przychodza czlowiekowi glupie mysli do glowy. Napie*.*lony w 3 dupy maz wraca, slaniajac sie na nogach, do domu przed switem, ciagnac za soba odrobine rozmemlana panienke. - Gdzies ty byl?! - wykrzykuje zona - I skad sie wziela ta lafirynda?! - Ciii, sloneczko najmilsze - mowi maz - glowa mnie boli. A do panienki zwraca sie z dyskretnym usmiechem: - No sama jej powiedz, Lilus, ze jestes moja siostra! W niedzielne popoludnie przed telewizorem zona rozwiazuje krzyzowke, natomiast maz pograzyl sie w lekturze swojej ulubionej "Gazety Wyborczej". - Kochanie, co oznacza wyraz 'konsternacja'? - pyta zona. - Wytlumacze ci to kochanie na przykladzie. Wyobraz sobie, ze powracasz niespodziewanie do domu i zastajesz mnie w lozku z obca kobieta. To bylaby wlasnie 'konsternacja'. - Zaczekaj... Chyba rozumiem, ale sprawdzmy to lepiej na moim przykladzie. Wyobrazmy sobie taka sytuacje, ze to ty powracasz niespodziewanie z delegacji i zastajesz mnie w naszej sypialni z jakims obcym mezczyzna. Czy wlasnie wtedy nastepuje 'konsternacja'? - Alez kochanie! - oburza sie malzonek i wali w podloge gazeta - Ty zupelnie konsternacji od zwyklego kurestwa nie potrafisz odroznic! Podczas bara bara malzonki z kochankiem rozlega sie gniewne pukanie do drzwi. - To maz wrocil! - mowi zona. Przerazony kochanek wybiega na balkon, przesadza jednym susem barierke, zawiesza sie na rekach i z przymknietymi oczyma oczekuje switu, aby ocenic wysokosc czekajacego go nieuchronnie skoku w kamienista przepasc... - Co pan tu robi?! - pyta o swicie dozorca. - Wisze... - odpowiada nieszczesny kochanek. - No to wis pan sobie, wis... Tylko moglbys pan nogi podkurczyc, bo zamiatac podworka nie moge. - Kim jest ta kobieta, z ktora widzialem cie wczoraj na przyjeciu? - Moja druga zona. - A co sie stalo z pierwsza? - Zostala w domu. - Moje dzieci sa malo uzdolnione. - To przestan sypiac ze swoja zona. - Teraz zostalas mi tylko ty! - powiedzial do zony z placzem lesniczy, ktoremu zdechl pies. Zona do kochanka w lozku: - Pamietaj, jak wejdzie moj maz, to udajemy, ze sie nie znamy. Maz po tegiej popijawie wraca nad ranem do domu. Wita go grobowa cisza. - No rzesz zacznij, stara, ta swa litanie, bo nie trafie do lozka! Rozmawiaja dwie zony biznesmenow: - Slyszalam, ze oprocz meza masz jeszcze kochanka? - Co sie tak dziwisz? Pieniadze to nie wszystko. Musze miec troche przyjemnosci. Jakas parka uprawia seks. W pewnym momencie rozlega sie dzwonek do drzwi. Kobieta krzyczy do faceta: - Uciekaj, to moj maz! Facet w poplochu ucieka na zyrandol. Wchodzi maz i pyta sie kobiety: - Dlaczego lezysz nago w lozku ? Kobieta odpowiada: - Aaa, wlasnie spalam.. Maz: - A ten facet ? Kobieta: - A to malarz, przyszedl malowac sufit! Maz: - Tak, wlasnie widze. Jeszcze mu farba z pedzla kapie.... Mlode malzenstwo spaceruje po parku. Patrza na dwa plywajace i tulace sie do siebie labedzie. - Zosiu, a moze bysmy zrobili to samo, co one...? - Oszalales ?! Dla twojej przyjemnosci nie bede tylka w wodzie moczyc! - Gdzie byles? - pyta sie zona swojego meza, ktory wrocil do domu nad ranem. - U kolegi. - Ty pedale! - Wez mnie - namietnie mruczy zona. - Oszalalas? Przeciez ja nigdzie nie wychodze! W poradni seksuologicznej przeprowadzono ankiete wsrod par malzenskich zglaszajacych sie po porade. Na pytanie: "Co robia mezowie po odbytym stosunku?" otrzymano nastepujace odpowiedzi: - 5% mezczyzn odwraca sie na drugi bok i zasypia, - 5% wychodzi do lazienki, - 90% ubiera sie i ...wraca do domu. Zona wyrzuca mezowi: - Dziwny jestes. Pol roku zastanawiasz sie jaki model samochodu kupic, a mnie zaproponowales malzenstwo juz po dwoch tygodniach znajomosci. - Co ty chcesz? Samochod to powazna sprawa!
qkLBX. 0vp8dhqd98.pages.dev/290vp8dhqd98.pages.dev/860vp8dhqd98.pages.dev/440vp8dhqd98.pages.dev/3140vp8dhqd98.pages.dev/2330vp8dhqd98.pages.dev/2870vp8dhqd98.pages.dev/3300vp8dhqd98.pages.dev/860vp8dhqd98.pages.dev/54
gdy maz ma cie za nic